wielkifanMU: Żeby jeszcze coś z tego sezonu uratować, potrzebujemy zdrowych, błyskotliwych i robiących różnice w ofenysiwe piłkarzy. Są to ci, których stylu van Gaal nie akceptuje. Depay i Ander Herrera. Jedyna dwójka z naszych ofensywnych, którzy będą nam zapewniać gole w meczach domowych. Łączą oni ze sobą bardzo potrzebne cechy zwinność, technikę i dobre wykończenie. Tymczasem, zamiast dać się przebudzić i przyzwyczaić na dobre do Premier League Memphisowi, van Gaal stawia ciągle na Lingarda, wpuszczając ledwo na 20 minut swojego rodaka,
najlepszego skrzydłowego w kadrze. To jest niesamowite, że ten cep, przy tak mało efektywnej grze we wczorajszym meczu, tak długo czekał z wpuszczeniem jedynego poczciwego, dostępnego wczoraj rezerwowego.
Mata z kolei kolejny mecz z rzędu gra słabo. Gościu gdy nie ma obok siebie partnerów, którym może w pełni zaufać, gubi się jak dziecko we mgle. Ale i tak obecnie żadnego lepszego gracza na prawą flankę nie mamy to po pierwsze (Lingard i Young solidni zmiennicy) a po drugie obok Herrery, Depaya czy Martiala w ataku, do których śmiało można grać prostopadłe piłki (w stylu Juana), bo oni faktycznie są szybcy, nie tylko udający, że szybko biegają, obok takich partnerów Hiszpan wreszcie być może by sobie przypomniał, dlaczego dwa sezony pod rząd był wybieranym najlepszym zawodnikiem Chelsea. Ale im potrzeba więcej niż 2-3 meczów z rzędu, aby się przyzwyczaić i zacząć dobrze grać. Gra Matą na prawej flance wiążę się z brakiem nominalnego skrzydłowego. Jak cholera przydałby się prawy obrońca w stylu Zabalety z jego najlepszych sezonów w City, dobrze wrzucający i często podłączający się do przodu. Younga można by było przekształcić na prawego ofensywnego obrońce,
gdyby to wypaliło ta drużyna wreszcie zaczęła by być groźna z prawej strony boiska.
Problem z tym, że Ashleyowi dobre wrzutki wychodzą tylko z lewej strony a w defensywie on bywa słaby niczym Darmian. Ale gdyby nauczyć go operować na prawej stronie, indywidualne treningi, ograć, można by
było czerpać wielkie zyski z jego obecności w wyjściowej jedenastce. Apropo akcji skrzydłami, to czas pokazał jak wiele straciliśmy na kontuzji Shawa...
Ktoś sądzi, że van Gaalowi uda się kupić jakiekolwiek world-classa w styczniu? Sam Holender na to liczy, choć dla mnie to brzmi
jak marzenie ściętej głowy. Jak ,,holender" chciałbym miło się zaskoczyć, ale szczerze powiedziawszy nie liczę na to.
W tej chwili napastnikiem numer jeden dla mnie powinien być Martial. Nie ma skuteczności i tego instynktu strzeleckiego, ALE:
- ładnie wychodzi na pozycje
- szuka gry z klepki
- nieźle potrafi zmieniać się pozycjami z lewo skrzydłowym, szczególnie przy szybkich atakach (a to byłoby z pewnością na rękę lubiącemu schodzić do środka Memphisowi)!
- potrafi wyłożyć patelnie do partnera po akcji bokiem boiska.
Rooney nie ma w tym sezonie żadnej z tych cech, efektowniej od gry na boisku wychodzi mu jedzenie cukierków na trybunach, jak na moje oko on powinien być napastnikiem numer dwa, gdy Anthony jest zdrowy.
de Gea
Obrona
Schneiderlin/Carrick - Schweinsteinger
Mata, Herrera, Memphis
Martial
ławka: Rooney, Fellaini, Lingard, Young, Carrick/Schneider, McNair, Romero
Van Gaal tak spie.przył okazje na stworzenie dobrej kadry przed sezonem, że głowa boli. Dlatego ja nie widzę innego ustawienia, które byłoby nam w stanie zapewniać błyskotliwość i polot, czego w dzisiejszej grze United najbardziej brakuje!
Problemy z kontuzjami to też poważna sprawa, ale nie wystarczy żeby wszyscy byli zdrowi. Menadżer musi przestać popełniać błędy przy wyborze podstawowej jedenastki