Rotx: Fakty sa takie
Moyes zrobił swoje ,piłkarze zrobili swoje i dlatego skończyło się 7 miejscem.
Gdyby piłkarze grali tak jak potrafią to i za Moyesa by wygrywali.
Moyes nakazywał im grac, nie tak jak chcieli, oni buntowali się bo nie chcieli grac tak jak chce Moyes.
Profesjonalista podszedłby do sprawy jasno.
Trzeba robić to co mówi Boss, ale jak większość piłkarzy myślało o swojej pozycji niczym Messi w Barcelonie to już nie wina Moyesa.
Nasi gracze zarabiają za dużo i dlatego tak stroją fochy, natomiast teraz wyglądają na bardzo zadowolonych ze stylu gry zespołu , ale gra nie wygląda tak jak chcieliby ją oglądac kibice oraz sam Van Gaal.
Jedno jest pewne ze odkąd odszedł Ronaldo i Tevez nasi zawodnicy wyglądają jak wrzuceni do gara i wymieszani, nikt nie wie co ma robić.
Kiedyś ten porządek był, gramy na Cristiano a on zrobi swoje, dzisiaj niemozemy tak grac dlatego tak to wygląda.
Ostatnie 12 lat Ery Fergusona,Era Moyesa i początek Ery LVG to istna kaszanka na boisku.
Jedyne dobre czasy w naszym wykonaniu to były lata 7/8, 8/9/ , 11/12.
Ile tych złych chwil było za Fergusona - 0-1 z Leeds,4 miejsce w grupie CL, lanie 1-6 od City,
0-1 z portsmouth w FA CUP z Kuszczakiem w bramce, potem nastał Moyes i jego bilans porażek z topowymi zespołami PL (same porażki po 0-3) , teraz jest LVG którego Filozofia zakłada że remis to bardzo dobry wynik , i ze nie warto ryzykować bo jeszcze narazimy się na kontrę dlatego też w ostatnich 6 meczach zaliczyliśmy 3 remisy,porażkę i 2 wygrane z Leicester i QPR( koniec tabeli).
United zawsze zaliczało wpadki, odkąd pamiętam to składy miało gigantycznie przepłacone i trzeba było klnąc na piłkarzy. Jedna z ich głównych zalet to fakt jak szybko podnoszą się po porażkach.
Seria po meczu z City pokazała że i za Van Gaala piłkarze chcą walczyć jak za Fergusona więc trzeba cierpliwie czekać do następnego meczu i liczyć na rozpoczęcie serii zwycięstw która będzie tak potrzebna do walki o TOP 4.