kacpersky: Może w tym być sporo prawdy. Ogólnie można odnieść wrażenie, że ETH nie potrafi sobie zjednać szatni. W tym celu pościągał sobie walczaków z charakterem jak Antony, Lisandro i Onana licząc, że oni będą tę szatnię trzymać w ryzach. Ale raz, że nieco się przestrzelił, bo ze wspomnianej trójki tylko jeden zawodnik dowozi na najwyższym poziomie, a pozostała dwójka jest obiektem kpin mediów i kibiców na całym świecie. A dwa, że w szatni zastał cyrkowców na potężnych kontraktach zadzierających nosa na to kim to oni nie są.
Moim zdaniem problem jest głębszy, ale tak - zgodzę się, że ETH ma problem z ujarzmieniem zawodników. To nie jest Ajax, gdzie w podstawowej jedenastce gra 8 wychowanków, którzy od małego mieli tłuczone do głowy, że piłka nożna to sport dryżynowy, że teamspirit to klucz, a zaangażowanie to motor napędowy.
Liczę, że ETH przetrwa burzę, latem ściągniemy kilku dobrych zawodników, którzy realizują nakreślany właśnie w gabinecie Berrady plan rozwoju sportowego klubu, pozbędziemy się kilku niepotrzebnych zawodników i menager złapie wiatr w żagle. Jesteśmy w kluczowym momencie rozwoju klubu na przestrzeni ostatnich 15 lat. Trzeba to wykorzystać.