CoachMark: O ile nadal uważam, że DDG więcej daje. niż odbiera, to jednak faktycznie trzeba powiedzieć, że co raz częściej wpadają mu takie bramki, które mógł obronić. Któraś z nich mogła wpaść w ważnym momencie i tak się stało. Należy zakładać, że DDG lepszy nie będzie. To może być ten kulminacyjny moment gdzie jego bilans zysków i strat dla drużyny jest plusowy, a za moment będzie minusowy. Mam w ogóle wrażenie, że United zwyczajnie nie pasuje taki typ bramkarza, a też Ten Hagowi.
Atak United jest raczej mazgajowaty. Tam nie ma walczaków, nie ma swietnych warunków fizycznych, niewielu graczy z pełnym zaangażowaniem powalczy o górne piłki. Zwykle te długie piłki są przegrywane, conajwyżej o drugie można walczyć, ale tutaj również się kłania ten sam problem. Nie ma graczy, którzy tych drugich piłek odpowiednio często wygrają, czy nawet jakoś szczególnie próbują to robić.
Przyjrzałem się paru kompilacjom, bo statystyk dobrze mierzących ten aspekt raczej nie ma. Mianowicie pomiar korzyści dla drużyny z posiadania bramkarza dobrze podającego. Jest on po prostu ogromny. W zasadzie zmienia on wykładnię gry, zupełnie inaczej mogą grać obrońcy, zupełnie inaczej się buduje akcje i też zupełnie inaczej się przeciw takiej drużynie zakłada wysoki pressing, a w zasadzie jest to bardzo trudne. Jeśli do tego dodamy, że DDG w ogóle nie wychodzi do górnych piłek, bardzo słaby jest w rzutach karnych, to chyba faktycznie można znaleźć znacznie lepszego człowieka między słupkami.