Luke Shaw nie zgodził się z opinią krytyków, którzy twierdzą, że Ole Gunnar Solskjaer nie miał przygotowanego żadnego planu taktycznego na mecz z Liverpoolem. Manchester United przegrał prestiżową Bitwę o Anglię aż 0:5.
» Luke Shaw nie krył swojego rozczarowania po meczu z Liverpoolem
Czerwone Diabły na tle Liverpoolu spisały się katastrofalnie. Piłkarze Solskjaera cztery bramki stracili jeszcze w pierwszej połowie. Shaw pytany na antenie Stadium Astro, czy to Solskjaer jest odpowiedzialny za kiepskie występy i wyniki, stwierdza: – Nie. Myślę, że najpierw to sami musimy spojrzeć w lustro. Czy robimy wszystko tak jak trzeba, czy przygotowujemy się do meczów właściwie?
– To jasne, że mamy taktykę i to, jak menadżer chce, abyśmy grali. Momentami przeciwnicy zbyt łatwo nas mijali. Spójrzcie na pierwszą bramkę. To niemożliwe, że pozwalamy na to, aby trzech piłkarzy Liverpoolu minęło nas w pierwszych pięciu minutach. Musimy być bardziej zwarci, musimy spisywać się lepiej. Dobrze o tym wiemy.
– Można powiedzieć, że taki wynik się zbliżał. W ostatnich meczach, które wygraliśmy, nie prezentowaliśmy naszej najlepszej formy i wiemy to. Czuliśmy to wewnątrz szatni. Trzeba się zastanowić, ruszyć z miejsca, bo takie wyniki bolą.
Shaw zdaje sobie sprawę, że pod względem indywidualnym również nie był to dobry występ w jego wykonaniu: – Wiem, że to sport zespołowy, ale jako piłkarze musimy wziąć na siebie odpowiedzialność za ten występ. Dlatego też tutaj stoję przed kamerami.
– Nie ukrywam się, nie unikam wypowiedzi. Wychodzę i mówię, że nie był to wystarczająco dobry występ. Mówię w swoim imieniu, a nie imieniu drużyny. Biorę odpowiedzialność za swój występ, który nie był dobry.
– Nie jestem tutaj, aby mówić o zespole. Wiemy, że stać nas na lepszą grę, ale sam też muszę grać lepiej niż dziś. To dlatego wyszedłem porozmawiać i powiedzieć, jak jest – dodaje Shaw.
Manchester United kolejne spotkanie rozegra w najbliższą sobotę. Rywalem Czerwonych Diabłów na wyjeździe będzie Tottenham.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.