atotrikos: Myślę, że akurat z Sancho i tym odczarowywaniem nie będzie problemów najmniejszych - nie wiem skąd tak mam ale mam.
Depay... Co prawda miałem podobnie i z Holendrem ale nie sądziłem, że gość nagle zacznie rapować i wieszać na sobie złoto zamiast walczyć o takiego buta - zdarza się.
Valencia dostał ją za zasługi ale nieudźwignął gdyż nigdy nie miał tego "magicznego" elementu więc wrócił do swojego starego dobrego numeru i dobrej, równej formy.
Di Maria to była niesamowita pomyłka. Zwykły charakterek który chowa się za plecami kolegów lub biega z serduszkiem w górze - oczywiście w zależności od okoliczności.
Sanchez - ahh pianista... No z nim taki problem, że wszystko chciałby zrobić sam. Chciałby dryblować, asystować i strzelać ale nie zawsze tak można a to już nie Arsenal czy Chille. Tutaj albo jesteś częścią drużyny i grasz dla drużyny albo nie ma Cię dla drużyny - jeszcze większa porażka jak wyżej.
Z Sancho jest inaczej. Młody Anglik wybrał Dortmund zamiast jakiegoś zespołu na wyspach czy szlifowania umiejętności pod okiem Pep'a ale mówi to też o jego silnym charakterze. Podobną drogą poszedł Dani Olmo odchodząc z FCB i to do Chorwacji. Nawet Bruno podążył taką drogą- wyjazd za młodu do Włoch, bez kasy z wielką nadzieją i pewnością siebie.
Dlatego uważam właśniem, że Sancho przyjdzie do United, weźmie #7 i razem z resztą ekipy będą terroryzować obrony naszych rywali.