jassaj: Chciałem poruszyć temat pozostania Ole, wiem, że niżej jest temat o tym, że zawodnicy tego chcą, ale tam raczej zajrzy już mało osób, więc tutaj...
Czemu Ole został tak szybko zaakceptowany ? Bo nie jest dyktatorem, słucha piłkarzy. Polecałem już kilka razy fp Święcickiego i Kapicy "2angryman" zareklamuje ponownie (nie, nie płacą mi za to, ale fajnie się ich czyta). Ostatnio były artykuły o zarządzaniu zasobami ludzkimi i tym jakie jest to istotne w kontekście dobrego liderowania. Dzisiaj było uzupełnienie o słowa Didiera Deschamps. Otóż selekcjoner Francuzów mówił o czasach swojej kariery, o tym "jak kiedyś to było" i "czemu teraz to nie ma". Porównywał zwyczaje z "jego" szatni i te panujące obecnie. Mówił o tym, że mógłby przenieść 1:1 wszystko to co sam miał jako piłkarz, ale to by się nie sprawdziło. Bo zmienił się świat, zmieniła się mentalność ludzka i potrzeby młodych chłopców. Francuz zauważył, że np za jego czasów nie słuchano muzyki w szatni a dzisiaj gdyby tego zakazać od razu wybuchłby bunt, zauważył też, że współczesna młodzież ma mniej kompleksów i "bierze jak swoje" bez kompromisu i "wstydu" strachu. I trzeba to zaakceptować. Zamiast narzekać, że ten czy ten to pozer, laluś czy instagramowy król trzeba to zaakceptować. To jest ich generacja i oni wyznaczają "trendy". Trener musi mieć posłuch ale nie może być tyranem który trzyma piłkarzy na krótkiej smyczy. Gdzie tu Ole i Mou ? No właśnie mi się wydaje, że Ole wszedł i stał się "dobrym nauczycielem". Ma swoje wymagania, ale rozumie, że młodość ma swoje prawa. A Mou ? Tak jak pisałem, gdy jeszcze tu był (nie nie byłem w szatni, to tylko moje obserwacje na podstawie tego czego mogłem się dowiedzieć z zewnątrz)- chciał rządzić. Wszystko musiało być po jego myśli. Piłkarze nie chcieli grać w jego sposób- walić piłkarzy, ja rządzę, ja mam plan, piłkarze to narzędzia, przedmioty dzięki którym zrealizuje dzieło. Tylko, że piłkarz to PODMIOT nie PRZEDMIOT, musi czuć, że ktoś sprawuje nad nim władzę, ale musi też czuć, że jest rozumiany i szanowany
Na koniec sentymentalna podróż dla dorosłych (dla dzieciaków w sumie refleksja "na teraz") wspomnijcie swoje lata szkolne i nauczycieli- którego najlepiej wspominacie- autokratę z którym nie dało się nic załatwić, który wstawiał pałę za brak nawet połowy zadania, pytającego i terroryzującego- bo w założeniu przez dyscyplinę miał was wychować na ludzi mądrych i poukładanych, czy kogoś kto z wami rozmawiał, potrafił zrozumieć, zamiast robić aferę brał "na 4 oczy" i pytał co jest, dawał ostrzeżenia a nie kary za każdy błąd itd ?
Dlatego Ole ma szansę a Mou ją stracił- Ole może być wodzem za którym piłkarze staną murem a Mou stawiał mur, tylko, że on był po jednej stronie a piłkarze- po drugiej