Manchester United w 11. kolejce Premier League zmierzy się na wyjeździe z Bournemouth. Piłkarze Jose Mourinho na Vitality Stadium mają szansę potwierdzić, że wracają na właściwe tory.
» Manchester United w 11. kolejce Premier League zagra z Bournemouth
Czerwone Diabły w ostatnich trzech kolejkach notowały dobre wyniki. Drużyna pokonała Newcastle (3:2) i Everton (2:1) oraz była bliska zdobycia kompletu punktów w starciu z Chelsea (2:2) na Stamford Bridge. Z Bournemouth piłkarze muszą myśleć o pełnej puli, bo w kolejnej kolejce czeka ich wyjazdowe starcie z Manchesterem City.
Kto? Bournemouth vs Manchester United Kiedy? 3.11.2018, 13:30 Gdzie? Vitality Stadium Sędzia? Paul Tierney Transmisja? CANAL+SPORT 2
Bournemouth znakomicie rozpoczęło sezon 2018/2019 w Premier League. Piłkarze Eddiego Howe’a są w tym sezonie niepokonani na własnym stadionie. Wisienki ostatnią porażkę na Vitality Stadium zanotowały w kwietniu 2018 roku. Wówczas lepszy okazał się… Manchester United, który wygrał 2:0. Czerwone Diabły z chęcią powtórzyłyby taki scenariusz.
Sytuacja kadrowa: Kadra Manchesteru United przed starciem z Bournemouth ma się nieco lepiej, niż przed spotkaniem z Evertonem. Tydzień treningów zanotowali Jesse Lingard i Alexis Sanchez. Obaj będą do dyspozycji Jose Mourinho w starciu z Wisienkami. Na liście kontuzjowanych pozostają natomiast Antonio Valencia, Diogo Dalot i Marouane Fellaini.
W drużynie Bournemouth wykluczony jest natomiast występ byłego zawodnika Manchesteru United. Joshua King cały czas nie wyleczył urazu kostki. Na starcie z Czerwonymi Diabłami prawdopodobnie wykuruje się Simon Francis. Jeśli tak się nie stanie, to Bournemouth najpewniej zagra czterema obrońcami w meczu z United.
Przewidywane składy:
Bournemouth: Begović – Ake, Cook, Francis – Daniels, Cook, Lerma, Smith – Fraser, Wilson, Brooks
Manchester United: De Gea – Shaw, Lindelof, Smalling, Young – Pogba, Matić, Fred – Martial, Rashford, Mata
Przedmeczowe wypowiedzi:
Przedmeczowe ciekawostki: – Bournemouth pozostaje bez zwycięstwa w meczu z Manchesterem United od pięciu spotkań (4 porażki, 1 remis). Wisienki po raz ostatni wygrały starcie z Czerwonymi Diabłami (2:1) w grudniu 2015 roku. Było to pierwsze starcie pomiędzy tymi drużynami w historii Premier League.
– Bournemouth zachowywał czyste konto w ostatnich trzech meczach Premier League. Piłkarze Eddiego Howe’a jeszcze nigdy nie mieli serii czterech meczów bez straconej bramki w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii.
– Bournemouth jest niepokonany na Vitality Stadium od sześciu meczów (4 zwycięstwa, 2 remisy). Ostatnia porażka miała miejsce w kwietniu 2018, kiedy to Manchester United wygrał 2:0.
– Manchester United wygrał 2 z 7 ostatnich meczów wyjazdowych w Premier League (2 wygranej, 2 remisy, 3 porażki).
– Manchester United w 10 kolejkach tego sezonu zanotował tylko jedno czyste konto. David de Gea wyciągał piłkę z siatki aż 17 razy w Premier League. W ostatnim sezonie, na tym etapie, United mieli cztery stracone bramki i 8 czystych kont.
– Romelu Lukaku strzelił 6 goli w ostatnich trzech meczach Premier League z Bournemouth. Belg trafił do siatki w obu spotkaniach z Wisienkami w ubiegłym sezonie.
– Anthony Martial strzelał bramki w trzech ostatnich meczach Premier League. Francuz jeszcze nigdy nie miał serii czterech spotkań w angielskiej ekstraklasie, w których trafiał do siatki.
Spotkanie Bournemouth vs Manchester United rozpocznie się w sobotę 3 listopada o godzinie 13:30. Mecz będzie transmitowany na CANAL+ SPORT 2. Zapraszamy także do śledzenia naszej Relacji na Żywo.
RedRevolta: Ponoć nie widziano Lukaku w samolocie, ja szczerze mówiąc chciałbym w końcu zobaczyć Sancheza na 9 tak z czystej ciekawości jakby sobie radził...
vieeeri: Ja też, szczególnie że w porównaniu do gry z Lukaku po prostu średnią wygranych pojedynków główkowych będziemy mieć niższą, a tak to żadna różnica
dawid27154: No ja liczę, że wyjdzie Rashford mimo, że ostatnio nie zagrał jakoś super to z nim z przodu gra jest jakby szybsza, jest więcej ruchu. Sanchez ewentualnie za niego w drugiej połowie, ale to wszystko zależy od wyniku.
SiYamabushi: USA przegrywając organizację z Katarem, postanowili się zemścić i dobrać się do FIFA , dlatego FBI rozkręcila afere po której zrezygnował Joseph Blatter.
Spadkobierca: Nikt nie musi chcieć zniszczyć FIFA. FIFA i UEFA ostatnimi laty same sobie strzelają po nogach myśląc chyba, że to pozwoli im wykonać rocket jump. Mistrzostwa Europy i Mistrzostwa Świata są bezczelnie zabijane przez organizowanie ich w kilkunastu krajach i zmuszanie kadr i kibiców latania w te i we wte. Chyba, że świadomie ubija się je, żeby dać większe szanse tworom pokroju Ligi Narodów.
SiYamabushi: Oba kluby zarządzane przez Arabów, kupili mistrzostwa w Katarze pod naciskiem Nicolasa Sarkozy byłego prezydenta Francji, wzamian Katar podpisał wielo miliardowe kontrakty na samoloty pasażerskie i myśliwce kupili PSG i dofinasowali francuską ligę aby stanęła na nogi, a największe Francuskie firmy budowlane pojechały budować Katar i tyle.
SiYamabushi: Gdy odpowiedni organ UEFA zbadał to, co dzieje się w PSG, wyszło na jaw, iż katarski Urząd Turystyczny przekazał francuskiemu klubowi kwotę między 700 milionów a nieco ponad 1,1 miliarda euro w ciągu pięciu lat. Wiele umów jest spektakularnie zawyżanych. Realna wartość kontraktów podpisanych na 200 milionów euro rocznie wynosiła od trzech do pięciu milionów. Była więc nawet 60 razy mniejsza. W sumie Katarczycy wpompowali w klub około 1,8 miliarda euro.
To samo działo się w klubie z niebieskiej części Manchesteru, chociaż tutaj różnica ta była mniejsza i wartość umów zawyżano około trzykrotnie.
piter100000: Też to czytałem. We wszystko zamieszany jest Infantino. Jeszcze jak był w UEFA kilkanaście razy spotykał się z Arabami i ustalał strategię jak ukręcić śledztwo. Jakby tego było mało naciskał na organ śledczy, ktory niby jest niezależny. No i najlepsze, że City w 2014 roku powinno być wywalone z LM. Tak właśnie wygląda FFP. Nie dotyczy Arabów
OldFasion: Dawno nie było takiego strachu fanów Arsenalu jak przed jutrzejszym meczem z Liverpoolem. W sumie się nie dziwię, bo zanosi się na srogie lanie na Emirates.
Pozdrawiam.
Lokator23: Dawno u nas nie bylo taki3go stracha przed wyjazdem do Bornemouth. Smiesza mnie tacy ludzie jak Ty. Smieje sie z Arsenalu ale poki co to im blizej do top 4 niz nam
Devil156PL: Najpierw powinniśmy kupić doświadczonego, pewnego stopera , bo kogoś takiego nam brakuje . Potem trzeba kombinować jakiś młodych perspektywicznych graczy . Taki de Ligt jest moim zdaniem jest dobrym obrońcom ,ale nie wiadomo jak sobie poradzi u nas . Nie potrzeba nam z resztą młodzieży , bo mamy Lindelof'a który sobie coraz lepiej radzi , Bailly'ego ,który może wróci do swojej formy ,sprzed kontuzji i jest Jones ,który ma dopiero 26 więc do starych nie należy .
Nam jest potrzebna stabilzacja linii obrony ,a nie jej odmłodzenie .
mycka86: Nie zapominajcie, że liga holenderska jest 2 poziomy niżej niż EPL. Poza tym nam potrzeba twardego lidera defensywy, a nie kolejnego młodzika.
LearningtoFly: Jutro czeka nas ciężki mecz, gdzie nasza ewentualna porażka nie powinna być zaskoczeniem. Jesteśmy na ten moment średniakiem i spotkania takie jak z Wisienkami czy Evertonem, są po prostu meczami dwóch równorzędnych drużyn. Wątpię w TOP4, mistrzostwo to raczej sfera marzeń, nieosiągalna dla nas na najbliższe kilka lat. Arsenal, Tottki i Chelsea znacznie poprawiły swoją grę, patrząc pod kątem ubiegłego sezonu, nowi menadżerzy dali duży powiew świeżości, my niestety 3 rok zmuszeni jesteśmy na oglądanie drużyny Mourinhio, która czasem pokaże jakiś przebłysk dobrej piłki, ale najczęściej uraczeni jesteśmy żenującym występem. Wisienki grają fajną ofensywną piłkę pod wodzą Howe, taki Fraser może jutro ładnie powkręcać naszych pachołków, a Wilson rozgrywa fenomenalny sezon, plus warto zwrócić jutro uwagę na Lerme, wg mnie gość ma przed sobą świetlaną przyszłość i aż ciekaw jestem jak na jego tle pokaże się Pogba.
Reasumując punkt wzięty jutro z Vitality uznam za spory sukces, mając w perspektywie wyjazd na Etihad, gdzie raczej nie powinniśmy ugrać nawet punktu.
BajtiMU: Bez przesady.Arsenal czy Tottki są spokojnie na wyciągniecie ręki.Jeżeli chodzi o Chelsea to czas pokaże czy zaliczą choćby mały kryzys,gdzie zaczną tracić punkty czy nie.Nam brakuje najbardziej i przede wszystkim regularności,stabilizacji.Jeżeli ustabilizujemy Naszą grę,choćby taką jak w poprzednim meczu to o top4 będziemy się poważnie liczyć.
Magik1990MU: Aż się niedobrze robi od tego pesymizmu. Arsenal, Chelsea i Tottki na wyższym poziomie powiadasz? A co takiego znaczącego osiągnęły w ostatnim czasie te kluby? Arsenal jak ma ciężkiego rywala to przegrywa, Chelsea miała nas rozjechac na SB, a megafartem remis wyciągneli, Totki po dobrym starcie już gubią pkt i kwestia czasu aż ich dogonimy. Rozumiem stwierdzenia, że City jest półkę wyżej, ale te ww. ekipy? Możeby tak wgl poczekać chociaż do końca roku?
Me89v2: Trzeba wygrać i liczyć na Liverpool w starciu z Arsenalem oraz Wilki w starciu z Totkami.
Nie ma się co oszukiwać, City i Liverpool są poza naszym zasięgiem w tym sezonie, Chelsea zobaczymy czy utrzyma dobrą grę i wyniki. Ale z Arsenalem i Totkami powalczymy o 4 miejsce przede wszystkim.
Magik1990MU: Ciekawy pomysł, ale pewnie kurs słaby. Ja bym poszedł po bandzie i postawił, że skończonymy na miejscach 1-20. Jak myślisz? Jest szansa, że wejdzie?
Wirus:Komentarz zedytowany przez usera dnia 02.11.2018 13:33
Przed nami 3x ciężkie mecze na wyjeździe w których możemy wygrać lub przegrać wszystko.
Jeszcze przegrana a Juventusem może nie zrobi aż takiej szkody, bo z YB gramy u siebie i powinno być spokojnie o 2-gie miejsce, ale w lidze to już może być masakra.
Na ten moment tracimy 5pkt do TOP 4 i aż 9 pkt do 1-szego miejsca. Jeśli przegramy na wyjeździe z Bournemouth i Manchesterem City, a właśnie City wygra z Southampton i z nami, to wtedy o zgrozo tracilibyśmy 15 pkt do 1-szego miejsca. Wtedy o TOP 4 też będzie masakrystycznie ciężko, bo o ile Arsenal w tej kolejce zagra z Liverpoolem, to ktoś straci pkt, ale później Arsenal u siebie z Wilkami i raczej wygrają.
Więc te 9 dni i 3 mecze w nich traktuje jako o walke o wszytko albo nic.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.