Magik1990MU: Jeszcze kilka słów o naszych Diabłach na mundialu:
Lukaku: moim zdaniem Belg, mimo, że nie zdobył króla strzelców, to był jednym z najlepszych punktów Belgii na tym turnieju i zdecydowanie najlepszą dziewiątką wśród wszystkich drużyn. Wszyscy patrzą na to, komu strzelał, ale mało kto widzi ile goli wykreował lub się do nich walnie przyczynił. Przecież gdyby nie jego wkład, Belgia zapewne nie dałaby rady ani Japońcom, ani Brazylijczykom. To jest piłkarz w starym fergusonowym stylu, czyli: oprócz bramek to tytaniczna walka na boisku. Zwróćcie uwagę na to, ile on dał drużynie przez cały mundial, a ile taki Kane, który miał niby gola więcej, ale udział w bramkach Anglików znacznie mniejszy.
Fellaini: co miał zrobić, to zrobił. Afro to zadaniowiec i w takiej roli sprawdza się najlepiej. Dlatego właśnie Mou tak chciał, aby został. Należy pamiętać o tym, że ktoś ławkę musi wypełniać, a Fella nadaje się do tego idealnie. Turniej, jak na niego, bardzo dobry.
Jones: kontuzje? Brak regularnej gry? Co sprawiło, że piłkarz, który jeszcze niedawno był uważany za najlepiej rokującego stopera w Anglii tak się opuścił? Mecz z Belgią to kwintesencja jego słabej formy. Błędy w rozegraniu, brak pewności siebie, głupie błędy - jeśli Mou zechce się kogoś z bloku obronnego pozbyć, to Anglik wydaje się być pewniakiem do odstrzału.
Lingard: krytyka Lingarda, jak zawsze, za to, że jest Lingardem. Jak dla mnie, to zagrał bardzo poprawnie na tle swoich drewnianych kolegów. Jak zawsze harował, dołożył bramkę i mógł oczywiście zrobić dużo więcej, ale to nie on powinien być rozliczany za końcowe porażki Anglików. Kolejny po Fellainim piłkarz, który pokazał, że w United powinno być dla niego miejsce - oczywiście na ławce.
Young - przyćmił Rose'a, który to właśnie miał zastąpić Młodego w United. Mimo 33 lat na karku Young dalej potrafi pozytywnie zaskakiwać. Jeden z najlepszych w swojej drużynie na mundialu i jeden z niewielu Anglików, który może opuszczać Rosję z podniesioną głową.
Rashford - niestety, ale jak Rash kapitalnie zaczął przygodę z kadrą, tak teraz wydaje się być balastem dla reprezentacji. W obecnej formie nie ma czego szukać w kadrze Anglików. 2 mecze, w których nie pokazał zupełnie niczego na plus. Fatalny mundial w jego wykonaniu.
Rojo - od kiedy trafił do United, to można było o nim powiedzieć jedno - elektryczny. Nic się nie zmieniło. Co prawda zdobył bardzo ważnego gola dla Argentyny na tym turnieju, ale również bardzo ważnego zawalił. W ogólnym rozrachunku jako obrońca spisał się bardzo słabo.
Lindelof - Szwed dla przeciwwagi spisał się z kolei znakomicie. Był pewnym punktem swojej reprezentacji na turnieju i gdybyśmy go wcześniej nie kupili, to po tym mundialu zapewne cena byłaby zdecydowanie większa. Jeśli będzie notował dalej tak dobre występy, to szybko stanie się kluczowym graczem United.
Matic - jak cała Serbia zagrał po prostu przeciętnie. Nie pokazał niczego spektakularnego, ale też nie okazał się być rozczarowaniem. Mundial dla niego raczej do zapomnienia.
De Gea - chyba wszyscy spodziewali się po nim znacznie więcej. Zawalił ważnego gola z Portugalią, nie zanotował żadnej wybitnej interwencji na przestrzeni całego turnieju, a kwintesencją nieudanego mundialu jest metka jednego z najgorszych bramkarzy. Mimo wszystko zmasowana krytyka skierowana w jego stronę jest nieporozumieniem, bo przez lata udowodniał, że jest bramkarzem z absolutnego topu. Ja się osobiście cieszę, że zawiódł, bo teraz Real ruszy na konkretne zakupy i może dadzą w końcu spokój Davidowi.
Pogba - z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Coraz mniej błaznowania, a coraz więcej mądrej gry okraszonej tym, co Paul umie najlepiej - fantastycznymi podaniami. Przy eksplozji formy Mbappe (Rash, ucz się i nie tłumacz młodym wiekiem) i świetną dyspozycją Griezmanna Paul zostaje niejako w cieniu, ale bez niego Francja tak daleko by nie zaszła. Pewny punkt kadry i póki co mundial na duży plus w jego wykonaniu.