tomekwietniu: "Ty zaś mocno odnosisz się do statystyk bocznych obrońców, które nie wpływają na całościową grę zespołu jako całościową grę zespołu samą w sobie. Każdy jednak na piłkę patrzy inaczej i nic w tym złego."
Chcesz mi powiedzieć, że mając regularnie, bezpośredni udział w bramkach nie masz wpływu całościową grę zespołu, a co za tym idzie na wynik spotkania? Serio? :)
Okey zgodzę się, że każdy szuka czego innego w piłce... Ale z Twojej argumentacji bardziej wynika to, że za całą złą grę zespołu jest odpowiedzialna zmiana bocznych obrońców, a co za tym idzie zmiana tempa i może ewentualnie brak Tobego? Spurs mają teraz o jedną bramkę więcej niż sezon temu na tym samym etapie, za to 6 bramek więcej straconych - i tu właśnie widzę brak Alderweireld'a.
"Spurs byli dużo szybsi, dużo bardziej nieprzewidywalni, a i sami rywale inaczej ustawiali się pod taką siłę rażenia. Nie starali się mieć - tak jak widzimy to teraz - aż takiej kontroli nad piłką, gdzie niekiedy do znudzenia potęgują wszystko przez środek. Byli za to konkretniejsi i mieli skrzydła pod grą."
Już napisałem, że więcej bramek strzelili, ale wychodzi na to, że teraz po prostu Trippera i Daviesa lekceważą i dają im punktować... A bardziej skupiają się na Allim i Eriksenie... 'Mieli bardziej skrzydła pod grą' i w ten oto magiczny sposób obecni obrońcy mają większy udział w bramkach. Cud. Biorąc pod uwagę aspekty szybkościowe Rose'a i Walker'a jedyne co mogło wpływać na przeciwników to to, że byli bardziej cofnięci, żeby w razie czego nadążyć za akacją. Czyli w zeszłym sezonie mieli się skupiać na Walkerze, Rosie, Allim, Eriksenie, a teraz tylko na zawodnikach ofensywnych, bo ich boki szybko nie atakują. Ups... jednak atakują i to lepiej... Po prostu szybciej nie oznacza lepiej, a co najwyżej bardziej widowiskowo.
Ziomuś nie zrozum mnie źle - styl Rose i Walkera bardzo mi się podoba, zwłaszcza z zeszłego sezonu. Po prostu patrząc na to jak to wygląda ze strony tego że nie grają na WHL, że nie mieli tyle Tobego, Alli i Eriksen grają słabiej - stwierdzam, że to jest przyczyną. A nie to, że gra bocznych obrońców 'wygląda' gorzej, choć sam w sobie jest skuteczniejsza.
"docenić można w takim samym stopniu Evrę jak i Blinda, gdy ten prezentuje poziom jak w 14/15"
Blind większość tego sezonu zagrał na ŚPD, także to zupełnie inne zadania na boisku i nie zmienia to faktu, że Blind też grywa na LO. Rozumiem o co Ci chodziło, ale może podać bardziej trafne unaocznienie, bo Blind biega jakby miał ręczny zaciągnięty, a Kieran i Ben tak nie wyglądają.
"A gorzej wyglądają Chelsea i Arsenal. Poniekąd wszystko się równoważy."
I tak i nie, ale bardziej na nie... Arsenal był za Spursami i dalej za nimi jest, ale Chelsea tak obniżyła loty że na tym etapie sezonu i tak miałby do Totków jeden mecz i mogłoby się wszystko obrócić, teraz jest podobnie. Liverpool miał 49 punktów, teraz ma 51. My za to mamy o 3 punkty więcej niż Totki na tym etapie, a City 16. Tak naprawdę to Chelsea poszła w dół i trochę Spurs.