José Mourinho niedługo po powrocie z Dubaju spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej poniedziałkowe starcie Manchesteru United ze Stoke City.
» Manchester United w najbliższy poniedziałek zmierzy się u siebie ze Stoke City
Podczas konferencji prasowej nie mogło zabraknąć pytań o Alexisa Sáncheza, o którego klub z Old Trafford rywalizuje z Manchesterem City.
Jak udał się wyjazd do Dubaju?
– Bardzo dobrze. Niesamowite obiekty treningowe. Prywatne obiekty księcia są lepsze, niż w jakimkolwiek klubie na świecie. Fantastyczne warunki do pracy. Przyjemna pogoda i trzy dni naprawdę dobrych treningów. Ludzie mogą myśleć, że to dobre miejsce do wypoczynku, ale pracowaliśmy nad wieloma rzeczami. Pracowaliśmy nad aspektami, nad którymi nie mamy możliwości popracować przez napięty terminarz. Miejmy nadzieję, że dzięki temu podniesiemy swój poziom. Mieliśmy szczęście, ponieważ nasz mecz zaplanowano na poniedziałek. To daje nam dodatkowy dzień na powrót. Jutro rano znów będziemy w ośrodku treningowym.
Od pańskiej ostatniej konferencji prasowej Antonio Conte powiedział o panu kilka rzeczy.
– Kiedy jedna osoba obraża drugą, można się spodziewać odpowiedzi lub lekceważącej ciszy. Kiedy on obraził mnie po raz pierwszy, odpowiedziałem. Wiem, że moja odpowiedź trafiła czuły punkt. Teraz zostałem obrażony drugi raz i zmieniam nastawienie na lekceważenie. Dla mnie lekceważenie oznacza koniec całej historii.
W ciągu ostatnich 48 godzin mówiło się sporo na temat zainteresowania Manchesteru United Alexisem Sánchezem. Wcześniej wspominał pan, że raczej w klubie nie dojdzie do zimowych zakupów. Czy zamierza pan sprowadzić jakiegoś piłkarza zimą i czy jest pan zainteresowany Sánchezem?
– Myślę, że mówienie o zawodnikach innych klubów nie jest właściwe. Jeżeli ktoś będzie mówił o moich piłkarzach w kontekście zainteresowania lub jego braku, to nie będę zbyt szczęśliwy. Sánchez jest graczem Arsenalu i prawdopodobnie w tym tygodniu zagra w ich barwach. Dlatego uważam, że nie powinienem się o nim wypowiadać. Wspólnie z zarządem podchodzimy sceptycznie do rynku transferowego w zimie. Nie wierzymy w kupowanie dla samego kupowania. Wierzymy natomiast w to, że w świecie piłkarskim są zawodnicy, których należy sprowadzić, jeśli tylko jest ku temu okazja. Niezależnie, czy dzieje się do w styczniu, marcu czy czerwcu. Trzeba próbować. Nie chcę jednak nic mówić w kontekście Alexisa Sáncheza. Mogę tylko powtórzyć to, co mówią wszyscy. To fenomenalny zawodnik. Poza tym jest graczem Arsenalu, więc nie powinienem mówić nic więcej.
Czy może pan powiedzieć, jaka jest sytuacja Zlatana Ibrahimovicia?
– Zlatan jest kontuzjowany. Nie jest całkowicie zadowolony ze swojego stanu. Mocno walczył o szybki powrót i to mu się udało. Zaczynał grać coraz więcej oraz pojawiać się w wyjściowym składzie. Nie był jednak zadowolony ze swoich odczuć i skonsultował się z innymi lekarzami. Wspólnie podjęliśmy decyzję o dalszym leczeniu. Kiedy Zlatan poczuje się dobrze, wróci do pracy. Zakładaliśmy, że wróci do treningów z drużyną pod koniec stycznia lub na początku lutego. Miejmy nadzieję, że będzie czuł się lepiej i jak najszybciej wróci do gry.
Powiedział pan, że nie chce rozmawiać o zawodnikach innych klubów, lecz sporo spekulowało się także na temat graczy, którzy mogą opuścić pański zespół. Na przykład Henricha Mychitariana czy Axela Tuanzebe. Czy może pan to jakoś skomentować?
– Tuanzebe jest bardzo dobrym zawodnikiem, który tutaj nie ma zbyt wielu okazji do gry. Jest naszym piłkarzem i nie ma szans, by to się zmieniło. Nie oddamy tak utalentowanego chłopaka. Myślimy jednak o wypożyczeniu do końca sezonu. Boimy się kontuzji. Eric Bailly ma problemy zdrowotne, podobnie jak kilku innych zawodników. Opóźniamy podjęcie tej decyzji i poczekamy do końca okienka transferowego. Jeśli będziemy musieli ją podjąć, to nastąpi to na koniec miesiąca. Jeżeli nie będzie żadnych nowych urazów, a Eric będzie blisko powrotu, to najlepszym wyjściem dla Axela będzie wypożyczenie. Po sezonie będziemy chcieli mieć go z powrotem, ponieważ ten zawodnik bardzo nam się podoba.
Stoke City pozostaje bez menadżera. Czy był pan zaskoczony zwolnieniem Marka Hughesa?
– Oni mają menadżera.
Nie jest nim już Mark Hughes.
– Tak, ale mają menadżera. Nie znam wewnętrznej sytuacji klubu, ale ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że to facet o odpowiednich kwalifikacjach, by wykonać dla nich świetną pracę. Relacje ich sztabu były bardzo bliskie i to dawało im siłę. Teraz mamy po prostu do czynienia z kontynuacją, więc nie sądzę, by była to trudna sytuacja dla piłkarzy. Prawdopodobnie trenują w ten sam sposób. To raczej kontynuacja, niż gwałtowna zmiana. Na takim etapie sezonu rewolucje raczej nie są korzystne. Spodziewam się, że Stoke zapewni nam trudny mecz, jak to ma miejsce zawsze.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.