TurbokreciQ: Dawno się nie odzywałem na forum, bo jakąś iskrę nadziei w to , że będzie lepiej miałem i mam nadal.
Pamiętam jak nie podobały mi się wyniki za Moyes'a ale gra wyglądała ciutek lepiej niż za LvG. Wczorajszy mecz był przykładem tego, że obecny MU potrafi zagrać atrakcyjnie. Nie mamy co się oszukiwać, bo ten mecz nie został przegrany wczoraj tylko przed tygodniem na Anfield. Jak zapewne każdy cieszyłem się z bramki na 1:0 ale wiedziałem, że jedna bramka The Reds i ten mecz padnie, bo nie ma tutaj mentalności jak za czasów SAF'a.
Teraz zajmę się opisaniem różnic między nami, a Liverpoolem wczoraj. Ruszyliśmy troszeczkę bojaźliwie, rywal zaczął ku zaskoczeniu agresywnie ale szybko przygasł i zdecydowanie zaczęliśmy dominować. Bramka dodała nam ochoty i to było widać do felernej minuty. Liverpool grał konsekwentnie -> rzucał piłki na skrzydła gdzie były braki w obrońcach wynikające zbyt dużego zaangażowania w ofensywie. Nie będziemy wygrywać meczy jeśli na tyle strzałów (jeśli dobrze pamiętam 17) oddajemy zaledwie 3 celne. Kiedyś z tego meczu wyciągnęlibyśmy 3-4 bramki (Karny, sytuacja Lingarda, Maty, Rojo, Fellainiego). Podobała mi się nasza gra, bo w końcu był jakiś pazur, brakło jednak łącznika środka z atakiem.
Żyje od czasów sir Alexa, więc nie pamiętam (chyba że z wideoklipów) jak zachowywali się poprzednicy przy linii, ale to co najbardziej mnie wkurza w LVG to to, że nie podejdzie do linii i nie pokaże, że coś gramy nie tak tylko ze spokojem notuje to w kajecie. Zazdroszczę trochę Liverpoolowi tego, że mają Klopp'a na ławce - ile ten trener pokazywał emocji, jaki wpływ miał na drużynę niesamowite.
Co do piłkarzy:
De Gea - jak zwykle bronił kapitalne piłki, puścił bramkę, która częściowo obwinia jego konto , ale bez niego przegralibyśmy ten dwumecz może i dwu-cyfrówką.
Varela - szkoda mi tego chłopaka, w ofensywie coś próbował, natomiast z Coutinho i Milnerem sobie nie radził, miejmy nadzieję, że jak w przypadku Chrisa ten mecz podziała na niego pobudzająco
Smalling - grał solidnie ale to jeszcze za mało jak na niego
Blind - grał dobrze, a może i najlepiej z defensywy ale dalej nie jestem przekonany czy to odpowiedni wykonawca kornerów czy odpowiedni ŚO-- momentami nie potrafił wyskoczyć do piłki.
Rojo - podobnie jak Varela, z przodu się starał był ale o powrotach zapominał
Jeśli chodzi o środek mam tu bardzo mieszane odczucia.
Carrick - momentami grał jak profesor, by później oddać piłkę jak dziecko, dodam, że mógł pokusić się o strzał przynajmniej raz
Fela - wielokrotnie słuchałem komentatorów, którzy mówili ,, kapitalnie gra w powietrzu '' uważam, że tak nie jest. Raz nie wyskoczy, za bardzo macha łokciami, przegrywa często pojedynki. Jest agresywny ale mało pozytywnie. Lubię afro, bo walczy ale czasem mógłby sportową złość przekładać na lepszą grę, bo nie przypomina siebie z Evertonu
Ofensywa:
Martial - u boku DDG jeden z nielicznych piłkarzy klasy światowej, mam nadzieję, że oboje zostaną u nas na dłużej, walczy drybluje biega. Brakło troszeczkę skuteczności w dwóch sytuacjach
Mata - Raz dobrze, raz źle. Podania do tyłu , ładne przerzuty. Kiepski strzał lepszą nogą. Jedną połowę przespał w jednej grał dobrze. Kiepsko jak na najlepszego rozgrywającego - bo tak trzeba go określić w tym momencie.
Lingard - Na pewno jest to ktoś kto próbuje ale momentami bezsensownie traci piłki (wypuszczenie zbyt dalekie na 2-3 metrach). Wczoraj radził sobie przeciętnie no i zmarnował kapitalną okazję. Mimo wszystko wierzę, że będzie z niego piłkarz.
Rashford - strzelał, strzelał i się zaciął. Fizycznie przegrywał pojedynki, starał się trochę poczarować ale przeciętnie mu to wychodziło.
Zmiennicy:
Valencia - miałem wielkie nadzieje związane z jego wejściem ale niestety mnie zawiódł, dodatkowo stracił na swojej szybkości
Darmian - pierwsza niezrozumiała zmiana, potrzebowaliśmy kogoś ofensywnego więc wszedł obrońca. Grał na średnim poziomie jak cały MU w tym czasie
Bastian - uwielbiam Niemca, ale ta zmiana była nieporozumieniem, był wolny, często tracił, no i nie miał prawa dać nam nic w ofensywie ale wszedł.
Czemu nie wszedł Depay do ofensywy ? Dlaczego zamiast zmęczonego Carricka nie pojawił się Morgan ?
Sądzę, że LVG nie trafia ze zmianami.