W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ruben Amorim nie zanotował wymarzonego początku kariery w Manchesterze United. Czerwone Diabły pod wodzą portugalskiego szkoleniowca potrafiły pokonać Manchester City, czy wyeliminować Arsenal z Pucharu Anglii, ale zanotowały też kompromitujące wpadki w Premier League przed własną publicznością.
» Start kariery Rubena Amorima w Manchesterze United jest mocno wyboisty | Fot. Press Focus
Amorim od początku swojego pobytu w Manchesterze United stara się wdrożyć swój styl gry. Portugalczyk przyszedł jednak na Old Trafford w okresie, w którym czasu na treningi było niewiele, bo Czerwone Diabły rozgrywały mecze w środku tygodnia. Były szkoleniowiec Sportingu chciał rozpocząć pracę w Teatrze Marzeń po zakończeniu sezonu 2024/2025, ale w rozmowie z kierownictwem usłyszał, że musi przyjść do klubu od razu.
Amorim pytany przed spotkaniem z Leicester City o to, czy odczuwa presję związaną ze słabymi wynikami Manchesteru United, odpowiada: – Jest mi trudniej poradzić sobie z tym niż zarządowi, bo kierownictwo o tym wiedziało. Wyjaśniłem im ryzyko, które się z tym wiąże. Wszystko, co się wydarzyło, omówiliśmy już z zarządem. Mówili to samo: „Musimy zacząć teraz”.
– Właśnie to robimy. Rozumiem, że w tym momencie, biorąc pod uwagę dużo porażek u siebie, atmosfera jest naprawdę trudna. Czuję natomiast wsparcie zarządu. Nie martwię się nawet odrobinę o tę kwestię.
– Chodzi o ból związany z porażkami. Z tym najtrudniej sobie poradzić. Masz trudne momenty, w których trudno jest spać, ale w złych czy dobrych chwilach, mój pomysł jest bardzo klarowny. Podejmuję te same decyzje i nie mam innych zmartwień.
– Z drugiej strony wiem, że muszę przetrwać ten moment, bo w piłce jest tak, że jeśli nie wygrywasz, to masz problemy – dodaje Amorim.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.