Janks7: Co do wygrywania przez Ole, to on miał dobrą wypowiedź na ten temat na jakiejś konferencji, że czy lepiej jest wygrać jakiś puchar, ale prócz tego nic za tym nie idzie, nie widać progresu, postępów i pięcia się w gorę w ligowej tabeli, czy lepiej nic nie wygrywać, ale cały czas robić stopniowe postępy, piąć się w gorę ligowej tabeli i tak naprawdę właśnie to miało miejsce za Ole, aż do czasu przyjścia CR7, wtedy cały jego projekt się zawalił.
Ja kadencję Ole po latach widzę tak, że on przygotowywał się do tego, żeby zacząć dominację w Premier League tuż po odejściu Kloppa i Pepa.
Był tą realną trzecią siłą w Anglii, która zwłaszcza z Pepem radziła sobie znakomicie w bezpośrednich starciach.
Ale co było, nie wróci, teraz Ole prawdopodobnie spaliłby się szybko, bo o ile po Mourinho zastał całkiem utalentowaną kadrę, z Pogbą w swoim prime, który w końcu mógł cieszyć się grą i wolnością na boisku, tak teraz tutaj są zgliszcza, lekko wypalony Bruno i masa małolatów przed którymi daleka droga do topu, o ile kiedykolwiek tam zajdą...
Do tego pełno przeciętniaków, lub podstarzałych grajków typu Case czy Eriksen, co już dawno najlepsze lata mają za sobą...
Współczuje każdemu kto przejmie ten tonący okręt, musimy być wyrozumiali, bo sprzątanie tego bałaganu zajmie dłuższy czas...