Stanior: Tytuł mocno prowokujący do dyskusji. No to niech będzie, zbaitowałem się. Uważam, że i sam Dani Alves by nie odblokował potencjału Antonego. Nie mówię, że obrońca nie ma wpływu na wyniki skrzydłowego, ale Brazylijczyk jest po prostu za cienki. Jest słaby fizycznie, nie umie wygrać pojedynków siłowych, jest wolny, przegrywa sprinty z każdym jednym bocznym obrońcą. Gdyby chociaż wyróżniał się jakąś brazylijska przebojowością jak Alan St Maximin, więcej Brazylijczyka jest w Francuzie niż Antonym. Gościu nie ma nic czego nam obecnie potrzeba, początkowo trochę oszukiwał schodzeniem do skrzydła i strzałem po długim, no ale nawet największy tłuk w końcu ogarnie co zaraz zagra spinner.
Mysle, że nasz Antony to drugie podejście w stylu Bebe, tylko że Portugalczyk nie kosztowal sto baniek. Jeden wzięty z ulicy, drugi z faveli czyli wychodzi na to samo. Wkład w grę mają podoby, statystyki w klubie też podobne.