StewieGriffin: Zacznijmy od tego, że ETH jest piątym trenerem od odejścia Fergusona ( tymczasowych nie liczę bo nie ma sensu) i pod każdym z tych trenerów, po krótszym lub dłuższym czasie były te same, identyczne problemy. Zaczyna się w miarę ok, tzw efekt nowej miotły, pojawia się jakieś światełko w tunelu i nagle... koniec. Piłkarze zachowują się jakby przestali umieć grać, drużyna staje się kompletnie bez żadnego charakteru i tak naprawdę cięzko powiedzieć jak my chcemy grać, jaki jest pomysł na ten zespół. Zero taktyki, zero schematów, zero jakieś tożsamości.
Z tych pięciu trenerów każdy był zupełnie inny:
Moyes - podobno namaszczony przez samego SAFA, gość, który ligę znał od podszewki, może nie jakiś wybitny taktyk, ale na tamte czasy w Evertonie robił świetną robotę - poległ.
Van Gaal- znany z "twardej ręki", bogate CV i sukcesy na arenie europejskiej zarówno z klubami jak i reprezentacją - poległ
Mourinho - trener "celebryta", jedno z największych nazwisk z świecie trenerki, gośc, który wygrywał już Premier League, genialny taktyk - poległ
OGS - DNA United, u tego gościa było naprawde widać, że kocha ten klub i że nie jest to dla niego tylko praca. Pamiętajacy największe sukcesy w historii United, był częścią tego najwybitniejszego okresu w historii tego klubu. Trener, który sprawiał wrażenie dobrego kolegi a nie twardego bossa, chciał grać nowoczesny i ofensywny futbol - poległ
ETH - jedno z głośniejszych nazwisk w tamtym czasie. Taki trenerski prospekt, świetny okres w Ajaxie, nowoczesny futbol, świeże podejście do futbolu, wydawało się, że będzie nowy Klopp czy Guardiola - najprawdopodobniej polegnie
I naprawdę Erikowi można wiele zarzucić, sam nie mogę mu wybaczyć totalnie spartaczonego letniego okienka transferowego, ale jakim cudem po tylko przejściach z trenerami, po tak różnych podejściach na ławce trenerskiej, trenerach z innymi filozofiami, metodami podejścia do drużyny, no jak nadal można uważać, że problemy w tym klubie leżą tylko w osobie trenera? Przecież w tym klubie jest taki syf, że czasami aż cięzko uwierzyć. Fortuna wydana na nowych piłkarzy od odejścia Alexa a patrząc na tą drużynę czasami dalej ma się wrażenie że to skład na max średniaka Premier League. Brak jakiegokolwiek pionu sportowego, który regulował by to w jakikolwiek sposób. Jakim cudem można było dopuścić do takiej sytuacji aby co 15, roku czy 2 lata zmieniać tenerów i każdemu dawać wolną rękę jeżeli chodzi o transfery? Dlaczego każdy miał budować ten zespół od nowa? Przychodził trener wydał 300-400 milionów, zostawał zwolniony przychodził nowy, okazywało się, że większość zawodników jednak nie pasuje do jego koncepcji i cały proces od nowa.
Ja już dawno pisałem, że naszym największym problemem są zarówno właściciele jak i marka, którą się staliśmy. Niestety, jesteśmy tak wielkim produktem marketingowym, że nawet brak jakichkolwiek efektów sportowych i ośmieszanie ię praktycznie co sezon nie przynosi żadnych strat finansowych. Jakim cudem klub, który od co najmniej 10 lat nie jest w walce o żadne poważne trofeum ma podpisane największe kontrakty sponsorskie w całej ludzie. Niestety dla wielu osób, ale i zawodników ten klub to kura znosząca złote jaja. I nikt tej kury nie sprzeda ani nie "odda do leczenia" pomimo tego, że kura sportowo jest już na wykończeniu