Giorgi Mamardaszwili następcą Davida de Gei w Manchesterze United?

HarryBrown: Gra nogami to najmniejszy problem. Kluczowy problem to jego beznadziejna gra na przedpolu czym daje olbrzymią przewagę przeciwnikom przy stałych fragmentach. Na drugim miejscu to praktycznie brak gry ręką. A wystarczy przypomnieć sobie ile to bramek United zdobywał po kontrach, które zaczynały się od szybkiego i dalekiego wyrzutu ręką w wykonaniu Schmeichela.

awe: Jakos nie przypoadkow zadne szkolniowiec nie patrzy na 3/4 skladu United. Standardowo wysryw po jego slabym meczu jakby ludzie czekali na to z niecierpliowscia, a od poczatku sezonu ten Haga, David jest nie do ruszenia w bramce na nastepny sezon i wasze chwiejne opinie tego nie zmienia.

essaEdek: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.04.2023 22:20

Argumenty pod tezę?

Przy niektórych golach obwinianie Hiszpana jest przesadzone ale przy innych jego wina jest ewidentna. Powtórzę: mówimy o meczach, które KOŃCZYŁY nasze przygody w europejskich pucharach. Za wynik zawsze odpowiedzialna jest cała drużyna ale potrzeba naprawdę dużo dobrej woli by nie zauważyć udziału Davida w większości potknięć. Ranga tych meczów była ogromna, a stres - jeszcze większy. Więc?

Słaba mentalność graczy United jest faktem i głośno mówi o tym trener. Przegraliśmy w tym sezonie na wyjeździe z niemal każdym poważniejszym rywalem, a w blamażach z Brentford, City, Liverpoolem i Sevillą nawet jeśli DDG nie nawalał to w niczym nie pomagał.

Zastanawiam się od jakiegoś czasu czy "dejwsejwy" w pojedynkach ze - zwykle - niżej notowanymi rywalami (West Hamem czy Leicester) i to głównie na Old Trafford mogą zrównoważyć brak ruchu przy dośrodkowaniach, zwłaszcza ze stałych fragmentów gry? Ile już straciliśmy goli w ten sposób bo David nie wychodzi z bramki?

Ten Hag upiera się na rozgrywanie od tyłu. Jestem konserwatywny i nie uważam by w fachu bramkarza wyżej od kociego refleksu stała umiejętność dokładnego zagrywania pod presją na 20 metrów ALE w systemie Holendra te dwie cechy stoją niemal na równi. De Gea uratuje nas dwukrotnie nieziemskimi paradami ale dwie kolejne sprokuruje nieumiejętnym rozegraniem.

Na dłuższą metę nie ruszymy naprzód jako całość z tak spanikowanym golkiperem, a Hiszpan JEST spanikowany z piłką przy nodze. Próbuje się jej pozbyć jak najszybciej NIE PATRZĄC na to czy kolega jest gotów podanie odebrać. O precyzji tych zagrań też można by długo pisać. To trochę tak jakby ustawić Fellainiego na środku ataku Barcelony Guardioli. No będzie jakoś funkcjonować, swoje chłop strzeli i ze względu na nietuzinkowość kibice go polubią. Ale czy ten element pasuje do reszty i czy w dalekosiężnej perspektywie podobna strategia miałaby szansę osiągnąć sukces?

Davidowi jest na Old Trafford wygodnie.

Pobiera uposażenie niemal dwukrotnie większe niż inni klasowi bramkarze Premier League, nie ciąży na nim większa presja bo kibice wszystko sami sobie wyjaśniają Maguirem czy Weghorstem, wyciągnie parę setek w sezonie, jest przyzwyczajony, że od kwietnia zwykle ma już wakacje. Nie licząc Jonesa jest ostatnim "człowiekiem Fergusona" co również uderza w czułe nuty serc wrażliwych fanów i nikt już nie pamięta, że chciał stąd spieprzać do Realu gdy zorientował się, że bez Vidy, Rio i przede wszystkim bossa nie będzie tak samo.

Ostatecznie został, coraz mniej klubów było nim zainteresowanych, a jego ambicje chyba również zostały w załączniku spóźnionego maila do Madrytu. Gigantyczny hajs, miejsce w górnej połowie tabeli, olbrzymia popularność i zero progresu. Wnikając w jego temat głębiej można naprawdę rozdziawić usta ze zdziwienia bo przecież od 2011 poza większą masą i nieco większą odwagą przy wrzutkach David wygląda tak samo jak w swoim pierwszym sezonie gdzie genialne intuicyjne parady przeplatał okropnymi występami na przedpolu i trudnymi do zrozumienia wpadkami.

Manchester United przyzwyczaił do przeciętniactwa zarówno piłkarzy jak i kibiców. Ci pierwsi wciąż myślą, że wystarczy wyjść i wydukać "przepraszam", ci drudzy nadal lubią się nabierać na De Geę, Bailly'ego, Freda, Martiala, Sancho, van de Beeka...
Nie chciałem jazgotać zaraz po ostatnim łomocie, wolałem przemyśleć sobie wszystko na spokojnie. Sądzę, że czystki należy kontynuować i jeżeli Ten Hag rozpocznie je od Davida to nikt nie będzie miał mu tego za złe.

Jeśli robisz przegląd auta to liczysz na to, że w startych oponach bieżnik sam odrośnie czy kupujesz nowe opony? Z drużyną piłkarską jest tak samo. Z byle czego można wykroić sałatkę, ale nie sukcesy.

Pete1S: Do dziś nie rozumiem po jaki czort w półfinale LE 19/20 Ole zmienił Romero na DDG skoro ten pierwszy bronił praktycznie cały puchar i robił to dobrze (tak jak w 16/17). Tak się nie robi.

Klimaa: Decyzje Ole były wielokrotnie kwestionowane. Popełnij mnóstwo błędów podczas swojej trenerskiej kariery na Old Trafford.

UnitedFan07: Były sezony kiedy de Gea byl najlepszy chocby 14/15 albo 17/18 to byl kosmos pamietam ten mecz z Arsenalem z grudnia 2017 roku gdzie David w pojedynke zatrzymal Arsenal. Moim zdaniem brakuje mu rywalizacji z drugim dobrym bramkarzem bo np teraz z kim ma rywalizaować z Heatonem ??

adisman17: Zdecydowanie bardzo pewny bramkarz przez tyle lat. Bardzo niedoceniany, tak jak Romero swego czasu. Bardzo pewnie bronil ale sentyment do DDG musiał być.

adisman17: Kiedyś to się skończy tylko pytanie kiedy, zdecydowanie za długo, za dużo głupich transferów. Większość medialnych wychodzi United bokiem.

Sideswipe: To wytłumacz co to twoim zdaniem znaczy zamiast rzucać takie nieuzasadnione tezy.

Kamham7: No to napisz który bramkarz tak świetnie gra nogami i dlaczego

Sideswipe: Ale to ty dzwonisz...

awe: Ci sami ludzie co maja problem z gra nogami bramkarza, kochaja prawego obronce co nie potrafi kopac pilki do przodu.

Sideswipe: Ja wiem, że Dalot jest słaby ale bez przesady.

Leh: Ja bym też nie przesadzał z tym ile on zrobił dla United. Za dobre mecze legenda się nie zostaje a za trofea

essaEdek: Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że jeden fax zadecydował, że wcale by tu już nie grał. ;)

skopat7: @Leh pierwszy raz spotkałem się z tezą że legendą klubu zostaje się za trofea xDDDD

uzio: Jest taka statystyka, biorac pod uwage ostatnie 5 sezonów w 5 najpeszych ligach, najwięcej błedów prowadzących bezpośrednio do straty bramki ma Jordan Pickford i DDG po 15 obaj.
Poziom hiszpana spadł już dawno ale potrafi jeszcze od czasu do czasu błysnąć na linii i jego szczęscie jest co najwyżej takie, że jest więcej pozycji do wzmocnienia na już niż bramkarz.
A co do tego refleksu, że spada z wiekiem to nie wiem, Van Der Sar jakoś problemów nie miał.

Diabelred: U VdS spadek refleksu nie był aż tak widoczny, bo Holender miał idealne warunki fizyczne dla bramkarza, prawie 2 metry wzrostu, to mu dawalo przewage. De Gra, to bramkarz w typie Cassilasa, który też przez lata bazował na refleksie.

axel52: @Diabelred Już tu jest troll z powrotem na bank.

sisinho: @uzio

A gdyby odjąć spotkania z lodówką na ŚO to ile miałby tych błędów? Zakładam że połowe mniej, dziwnym trafem DDG gra fatalnie jak ma tego kloca przed sobą.

Karil5144: Jemu do Ikera to daleko, Cassilas to jeden z najbardziej kompletnych bramkarzy jacy stąpali po tej ziemi.

Apocalypse: DDG ma 32 lata bodajże jakoś mnie nie zdziwiłoby to że po tak wiekowego bramkarza by się już nie zgłosił żaden topowy klub...
Teraz jak już kupować to właśnie albo Gruzina albo tego Portugalczyka Diogo Coste

Leh: Zgoda. Pamiętajmy tylko - tego nie da się załatać w jeden sezon. Nie zrobimy ośmiu transferów. Zrobimy 3-4. To będzie krok naprzód. Ale jeszcze za mały krok.
Więc mądrze i cierpliwie. I będzie dobrze ;-)

Genek: To kim niby jest rash ?
Nikim ? xd
Jakbyś chciał wiedzieć w dzisiejszym futbolu jest taka pozycja, jak boczny napastnik i to jest jego najlepsza pozycja, więce nie potrzeba nam żadnego lewego skrzydłowego, plus jest jeszcze garnacho, 3 pozycje jak dla mnie: typową 9, śp i bramkarz.

JaCiebieTez: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.04.2023 18:41

@genek i na tej pozycji tez jest cienki , o jako zmiennik jak najbardziej . Chlop ma 26 lat i jest dobrym zawodnikiem , nic wiecej . Nie jest ani bardzo dobrym napastnikiem , ani bardzo dobrym skrzydłowym ani bardzo dobrym bocznym napastnikiem .... jest co najwyżej dobry i to już trochę na wyrost . Co do garnacho , spokojnie , spokojnie ...były januzaje , były welbecki , był i rash .

kamilllo777: Leh zgadzam się z twoja opinia. DDG to taki Valdes naszych czasów. Czasem mecz kozak czasem amatorka. 375k tygodniowo klub płaci za gościa który nie daje stabilizji. Gra na przedpolu-dramt, nogami-dramat, karne- 95% strzałow wpada tylko ta legendarna gra na lini która od lat ok wyciąga często mega piły tylko oglądając mecze nasi przeciwnicy w lidze czy w Europie tez w meczach z nami maja piękne parady ale nie wala tyle baboli co nasz BR. Czas podziekować Davidowi i szukać jakieś EVDS 2.0.

Leh: Nie mogę się bardziej zgodzić - podpisuję się pod każdym zdaniem. Zwłaszcza to, co napisałeś o naszych przeciwnikach - co chwilę mówimy, że bramkarz przeciwko nam gra mecz życia... po prostu bramkarze tak grają. A jednocześnie potrafią złapać dośrodkowanie na trzeci metr i przejść przez mecz bez podania pod nogi przeciwnika.

Kamham7: Ale bełkot

adisman17: Napastnik top, pomocnik środkowy zamiast Sabitzera/McTominaya i top obrońca za (Baily, Maguire, Jones, Dalot)

Leh: Nie da się zorganizować obrony przed stałymi fragmentami gdy bramkarz nie pokrywa żadnej przestrzeni we własnym polu karnym, a nawet bramkowym. Dlaczego kolejny trener nie jest w stanie tu ogarnąć obrony przed stałymi fragmentami? Hm.