Sega: Sprawa jakich miliony na całym świecie. Tu po prostu dochodzi aspekt upublicznienia. Nie dziwię się United, że prowadzą własne dochodzenie, nawet jeśli to szopka, to nie chcą sobie pozwolić na to, aby opinia publiczna ich zjadła. Tam pracuje cały sztab ludzi odpowiedzialnych za znalezienie, nie oszukujmy się, najlepszego rozwiązania dla klubu. Jeśli jego powrót ma zaszkodzić, to się go pozbędą, jeśli natomiast mają się pozbyć dobrego zawodnika, to na tym stracą. W dobie sądów 24 godzinnych śmiało można założyć, że grają na czas, bo ten ma to do siebie, że potrafi leczyć rany. Żyjemy w czasach tak wielu skandali, że wczorajszy wybryk celebryty, który nawalony obsikał się w trakcie koncertu po tygodniu przestaje mieć potencjał medialny i ludzie znajdują sobie nową pożywkę. Patrzcie aktora, który wciela się w postać Kanga w Marvelu - został aresztowany i postawiono mu zarzuty fizycznego znęcania się nad żoną. Cyk, jest nowy, lepiej sprzedający się temat.
Osobiście uważam, że sam Greenwood na koniec sprawy powinien zabrać oficjalnie głos i postawić kropkę nad i. Aby to było wyjaśnione albo jakkolwiek podsumowane przez niego samego, najlepiej w obecności partnerki. Nigdzie nie czytałem o tym oficjalnie, ale widzę, że ludzie piszą o tym, że oni są razem, spodziewają się dziecka, mają się pobrać. No zdecydowanie wygląda to tak, że się dogadali, o ile nie jest to farsa, aby uspokoić opinię publiczną. I życzę tego im, i też nam, aby tak było w rzeczywistości, że się dogadali. Może nikt z nas kobiet nie bił, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, co nigdy mając 20 lat czegoś nie nawiwijał, nie kłócił się z dziewczyną, nie poszedł się nawalić albo nie puściły mu nerwy i nie powiedział zbyt wiele.