Ince: Solskjaer zaparkował autobus jak Mourinho

uzil25: Mnie też ale myślę, że fajnie podsumował to Andrzej Twarowski.

Gdybyśmy tak pojechali do Lipska najprawdopodobniej dalej gralibyśmy w Lidze Mistrzów. OGS wyciąga wnioski i niestety nie raz dla widowiska ale trzeba się poświęcić i zagrać pragmatycznie na wynik.

Grając w otwarte karty mieliśmy mniej argumentów sportowych więc zrozumiałem te podejście mimo, że faktycznie to podejście było rozczarowujące.

Może za rok, może za dwa będziemy bawić się w otwarte karty gdy jeszcze się wzmocnimy. Oby. Chcę w to wierzyć i że te tłumaczenie jest właściwe i prawdziwe.

lukJakubowski: Czasem mam wrażenie, że musimy grać football totalny, a tak nie jest.
Z Liverpoolem od 20 lat tak gramy (przynajmniej tyle pamiętam) i będziemy tak grać przez kolejne 20.
Wyjazdy na Anfield zawsze tak wyglądały, nawet za Fergusona i tak będą wyglądać.
Podział punktów jest lepszy, niż porażka.
Szkoda jedynie straconych okazji, ale nie rozpaczam. Trzeba po prostu dalej punktować maksymalnie z gorszymi ekipami i to wszystko.

LTMek: Jaka fala pomyj... xd
Prawda jest taka, że Ince ma rację i nie ma co na ten temat dyskutować. OGS broni jednak pozycja w tabeli.
Nie wierzę, że ktokolwiek śmie stwierdzić, że ostatnie mecze z Watfordem, Burnley czy Wolves to był popis ofensywnego stylu gry czy że w ogóle "fajnie się to oglądało"...
Gramy zachowawczo, w meczach z silniejszymi zespołami włączamy tryb MURATOR EDYCJA SPECJALNA i często brakuje odwagi, by zaryzykować grę o 3 pkt.
Jasne, że lpool jest na papierze silniejszy, ale akurat jego niedzielna dyspozycja była mocno przeciętna -> TAA jest ostatnio bez formy, wrzuca piłkę totalnie bez sensu i ma braki w obronie, Robertsona każdy widział -> kiks za kiksem, więc przy braku JG i VVD można było pokusić się o więcej zmian w 2 połowie i przechylenie szali zwycięstwa na naszą stronę...

Qcu91: Abstrahując od dominującego tematu. Widzieliście tabele ligowa? Tak naprawdę całe top six ma szansę na końcowy triumf. Jesteśmy na półmetku sezonu i różnice są w granicach 3-4 pkt, więc walka o lokaty może być do ostatniej kolejki. To lubię w lidze angielskiej :)

wiulk: Czytam te komenty i dochodzę do wniosku, że sztab podjął w 100% słuszna taktyke. Na tym etapie sezonu, na wyjeździe przede wszystkim nie można było dać sobie wsadzić. I skutecznie odpieralismy te ich półproby. 7 strzałów w pierwszej połowie u nich i 0 celnych. Looserpool wystrzelał się w meczu z CP i trzeba było przede wszystkim nie dać im nas łyknąć w bezpośrednim starciu. Teraz oni mają mieszany terminarz i zacięli się od 4 spotkań premier league (3 pkt na 12 możliwych) nie wróżę im rewelacji ;) utrzymaliśmy pozycję i musimy teraz kosić ogórów, bo shity obawiam się złapało rytm, a przy ich terminarzu będzie ciężko o gubienie punktów. Pewnie nas wyprzedzą przy zrównaniu się liczby meczów dlatego musimy się trzymać im na ogonie i zaatakować Etihad, gdy przyjdzie pora. Wciąż nam trochę brakuje jakości, a przynajmniej optymalnej formy Reszforda czy Marsjala, czy nawet Mejsona. Przypominam, że w zeszłym sezonie wsadzili łącznie ok 70. Goli. Żeby jechać z Looserpoolem jak z tirówką nasze żądła muszą być jadowite... Oczywiście, człowiek chciał, żeby już teraz stał się ten tzw "punkt zwrotny", ale najwidoczniej trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Teraz Najważniejszy jest mecz z fullchamem, który w ostatnim czasie każdemu sprawia problemy.

RedsFan: Zaraz zaraz, a co mieliśmy wyjść ofensywnie i stracić 3 gole do przerwy? Looserpool nawet w obronie miał pomocników i chyba bardziej ofensywnego składu już nie mogli wystawić. My gdyby nie jeździec bez głowy i Pan zamotany Martial to byśmy ten mecz wygrali w drugiej połowie, no ale mamy co mamy na skrzydlach...

Bobernoobs: I własnie oto mi chodzi . Cały czas tylko defensyfnie gra Ole .Kiedy jaja pokaze i zagra tak jak przystalo na ten klub

NoLogo: Czy chodzi mu o to spotkanie w którym lolerpool miał ponad 30 strzałów, a United 6? Jeśli dobrze pamiętam.
Jeśli tak, to gdzie tu są podobieństwa, żeby wspominać o tamtym 'widowisku'.

sturmik: Ince troszkę koloryzuje. Liverpool ma teraz jedną z najmocniejszych drużyn na świecie - Salah, Mane, Thiago, van Dijk, Robertson i TAA to jedni z najlepszych grajków na świecie na swych pozycjachw tej chwili. Plus w obwodzie mają trochę co najmniej bardzo dobrych graczy: Fabinho, Allison, Jota, Firminio czy Wijnaldum. Za jego czasów Liverpool był groźny - ale nie aż tak groźny.
W pierwszej połowie na otwarcie się na równorzędną grę mógłby pozwolić sobie Bayern, może Barcelona.
Dla każdej innej drużyny byłoby to samobójstwo.

Czerwony123: Ja go rozumie, jest w tym troszke prawdy. Spotykaja sie dwie jedenastki warte miliard funtow, gdzie w pierwszej polowie, Scousery tylko grali. Calosc meczu, to juz inna sprawa, bo mielismy swoje sytuacje I powinnismy zabic mecz. Teraz wyobrazcie sobie, ze jedziemy do City z takim nastawieniem, gdzie oddajemy inicjatywe gospodarza. Przed meczem bralem remis w ciemno, ale jednak scousy grali bez obrony, co automatycznie uniemozliwialo sie podlaczanie do ataku trenta I robertsona, musieli asekurowac obrone. Byla szansa wyrwac chwasta, ale braklo jaj, oraz celownik rozregulowany.

mikiartur: Ince, tak ty nie jechałeś bronić na Anfield w naszych barwach. Jechałeś tam wygrać. Chłopaki też chcieli wygrać wczoraj i byli bliżej niż Liverpool

Kamham7: Co on pier......
Liwerpul miał dużą przewagę pierwsze 25 minut,tylko,później cały mecz był wyrównany z przewagą United w drugiej połowie,aż szkoda tych kilku sytuacji bo jedna powinna wpaść...
Grali na kontrę,w pierwszej połowie, ale to nie był typowy autobus jak za Mourinho
Dobry punkt ale szkoda mimo wszystko że nie trzy,jedziemy dalej.

jaratkow: Lepszy zachowawczo osiągnięty remis niż przegrana po heroicznych atakach i jednej jedynej skutecznej kontrze rywali

PogbaKingOfMANU: Komentarz zedytowany przez usera dnia 18.01.2021 15:33

Każdy chciałby widzieć ofensywną piłkę, tyle że wyrównane posiadanie piłki i brak murarki skończyłoby się wbiciem goli przez Live już w pierwszej połowie. Tak będzie wyglądała każda gra z silniejszym rywalem, cała 11 na swojej połowie i kontry, trzeba się przyzwyczaić, to nie jest jeszcze ta ekipa by z każdym dyktowała warunki i narzucała tempo. Jak widać po grze priorytetem był remis i plan został spełniony.

DevoMartinez: Akurat w tym meczu taktyka była dobra. Ole chciał wykorzystać braki kadrowe w obronie lfc i pomocników na SO i to, że wychodzą wysoko i ustawił na linii spalonego szybkich Rasha i Martiala. No ale nie wyszło z różnych względów, trudno. Dobrze, że nasza obrona zagrała prawie perfekcyjnie. W sumie brakuje nam tylko 1 pomocnika w środku potrafiącego utrzymać sie przy piłce i będziemy mogli zacząć grać więcej pilką a mniej kontrą. Jeśli latem uda się kupić ogarniętego DM i być może dobrego motorycznie grającego piłką SO jeśli Baily znów będzie łapał urazy to skład będzie już prawie kompletny.