Van Gaal: Nie mam powodu do rezygnacji

Holender podkreślił także, że w najbliższym czasie nie ma zamiaru rezygnować z zajmowanego stanowiska.

- Uważam, że to był bardzo dobry występ. Trzeba jednak strzelać bramki, a to nam się nie udało. Próbowaliśmy swojego szczęścia, lecz kiedy udało się pokonać bramkarza, na drodze piłki stawał słupek lub poprzeczka. W drugiej połowie również mieliśmy świetną sytuację. Do tego dwie kontrowersyjne sytuacje z rzutem karnym. Ciągle próbujemy, jednak wciąż brakuje nam szczęścia, które jest nam potrzebne - stwierdził Holender.

- Rozpocznę swoją analizę od tego, że widziałem dobry występ. To my dominowaliśmy. Myślę, że w 70% to my atakowaliśmy. Stworzyliśmy sobie sytuacje i strzelaliśmy na bramkę. Trafiliśmy w słupek i prowokowaliśmy rzut karny. Brakuje nam szczęścia w wykończeniu akcji. W poprzednich meczach nie próbowaliśmy swojego szczęścia, teraz to się zmieniło.

- Nie interesuje mnie moja pozycja, ponieważ nie mam na to żadnego wpływu. Mogę tylko pracować z piłkarzami. Widzieliście, że oni dla mnie walczą i dziś zagrali naprawdę dobrze. Pomimo tego wyniku, kibice klaskali. Nie jestem więc zaniepokojony. W świecie futbolu nigdy nic nie wiadomo, ale ja mam pełne zaufanie w stosunku do zarządu i co ważniejsze, do piłkarzy - podkreślił menadżer Manchesteru United.

- Po takim występie moich zawodników nie mam żadnych powodów do rezygnacji ze stanowiska. Być może media tego chcą. Ja nie zamierzam tego robić. To nie jest kwestia pozostania, tylko wypełnienia swojego kontraktu. We współczesnym świecie menadżerowie bardzo często są skreślani. To nie pierwszy tego typu przypadek.

- Na konferencji prasowej powiedziałem, że mój pierwszy sezon w roi menadżera był dużo trudniejszy, ponieważ media cały czas mnie atakowały. Potem wygrałem Puchar UEFA i wszystko ucichło. Tutaj ludzie nadal biją brawo. Widziałem, że nie wszyscy, ale większość. Kiedy piłkarze tak grają, to fani mogą być usatysfakcjonowani - podsumował Van Gaal.