Muuuuuuuuuuu: Reusik wyobraź sobie, że jesteś piłkarzem. Masz swój styl gry i jako takiego kupuje cię inny klub, który marzy byś zastąpił w nim legendę (Scholes). Przychodzi trener filozof, który zabrania Ci grać tak jak najlepiej potrafisz, nie wystawia Cię regularnie mimo, że grasz 1000 razy lepiej od Rooneya i zabrania Ci ryzykowania a nakazuję grę na przetrzymanie piłki. W tym samym czasie oczekuje od Ciebie asyst i wyników chociaż za każde zbyt szybkie podanie będzie cię rugał.
Poza tym trenejro narzuca styl gry, którego nikt poza nim nie rozumie. Grasz coraz gorzej bo inaczej się nie da. Nie masz pojęcia co miałbyś robić by forma wróciła bo nawet jak wróci to i tak nie masz komu podać bo wszyscy się chowają i nikt nie chce ryzykować. A jakjuż Mata wybiegnie za linię obrońców...to ty siedzisz na ławce i słuchasz jak LvG pyta się innych:
"A czemu ten Juan Mata znowu biegnie za linię obrońców skoro kazałem mu podawać piłkę tak długo aż przekroczymy 70% posiadania"
A jeśli już mowa o płaczkach to poczytaj sobie wywiady LvG z ostatniego roku. Większego płaczka niż on nie ma w MU. Albo brak zrozumienia, filozofii, albo brak szczęścia, albo przeciwnik grał źle (czyli za dobrze dla MU). Po każdym meczu ma wytłumaczenie ale nigdy sam nie jest winny. To jest płaczek nr 1 w MU a mimo wszystko bronisz go od 1,5 roku.