ax1d: Bydgoszczanin, zacznijmy od tego, że nie musisz mi tłumaczyć wartości Younga, bo ją doskonale znam (o czym napisałem wyżej). Niemniej to jest skrzydłowy, a na skrzydłowego jego wiek to już sporo. Za chwilę zacznie brakować szybkości, a po co nam wolny skrzydłowy? Po co wolny skrzydłowy komukolwiek? Young i tak nie jest demonem prędkości, a z wiekiem nie będzie lepiej. Jeśli nie sprzedamy/rozliczymy go teraz, pewnie zostaniemy z nim albo odejdzie za darmo do jakiegoś QPR. Zagrał swój maks, odpłacił się, dając jakość w zeszłym sezonie i zamykając usta hejterom, którzy wątpili w jego umiejętności. Ale trzeba patrzeć na szeroką perspektywę.
Dodam tylko jeszcze, że my nie powinniśmy grać skrzydłami już od dłuższego czasu. Pokazał to doskonale mecz, w którym Young wrzucił 80+ piłek w pole karne, z czego doszło... ZERO! Kto ma grać głową? Rooney? Przecież my nie mamy na kogo grać tych centr. Powinniśmy grać wąskimi skrzydłami schodzącymi do środka, a nie centrującymi. Rooney w takiej wersji nadaje się do tego idealnie.
Tak, oglądam uważnie Kane'a, odkąd wdarł się do pierwszego składu Spurs, i uważam, że to obecnie najbardziej perspektywiczny napastnik na wyspach, do tego młody, silny, dość wysoki, z doskonałym przeglądem (jak na 10), już co nieco ograny. Same plusy.
I tak - uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, żeby go kupić. Jak słyszę o takim Benteke, to mnie zdejmuje strach połączony z pustym śmiechem. To jest zawodnik maksymalnie na Spurs, a nie na United. Natomiast Harry to zupełnie inna bajka. Widać, co ten chłopak potrafi. Pokazał to i w klubie, i w reprezentacji. Jeśli będzie dobrze prowadzony, będzie następcą Rooneya, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Kiedy Sturridge wszedł z młodzików do Chelsea, bo mieli dziurę, pisałem też, że dobrze by było go wyrwać. Niestety, przeszedł do Liverpoolu i gra tam fenomenalnie. Zawsze jest niebezpieczny i zawsze absorbuje dwóch obrońców. Możemy to samo powiedzieć o Januzaju czy Wilsonie w ataku? Ra-ha-ha-ha-czej nie. Zresztą, postawienie kogoś na ataku nie oznacza, że jest on napastnikiem. Januzaj nie jest napastnikiem. Dopóki nie wyzbędzie się potrzeby gwiazdorzenia, dryblowania i kombinowania, to nim nie będzie. A jak się wyzbędzie, to i tak jeszcze przed nim daleka droga.
Obecnie mamy Rooneya, a później otchłań w ataku. Hernandez nigdy nie wiadomo, co zagra. Wilson raczej to samo, ale jeszcze mniej nadziei, że wniesie korzyść. Januzaj to skrzydłowy, który myśli i gra jak skrzydłowy. Jeśli ma grać na ataku, to MOŻE zacznie dawać jakość w przyszłym sezonie, chociaż bardziej patrzyłbym na jeszcze przyszły. Więc co? Chcemy rozegrać sezon, mając 1,5 napastnika? EPL? Ligę Mistrzów? Puchary? Poważnie?