Arcadias: Jako obiektywny fan Milanu mogę stwierdzić, że sir Alex Ferguson był wybitnym trenerem, który z drużyny nie mającej większych perspektyw, potrafił stworzyć piłkarskiego giganta, który kwotę 150 milionów może wydać według własnej woli bez większych konsekwencji. Czy było to jego zasługą? Jak najbardziej tak. Wystarczy spojrzeć na ostatnie mistrzostwo i rok, w którym trenerem był Moyes. Czy skład bardzo się zmienił? Nie. Więc dlaczego sir Alex Ferguson potrafił osiągnąć taki sukces, a Moyes nie? Wydaje mi się, że odpowiedź jest prosta... Sir Alex Ferguson po prostu posiadał charyzmę i umiejętności psychologiczne jakich Moyes najwyraźniej nie posiadał, co ukazały jego "relacje" z niektórymi piłkarzami. Mimo wszystko sir Alex Ferguson dostał o wiele więcej czasu na zbudowanie Manchesteru United jaki widzimy teraz. (Oczywiście nie bierzcie tego ironicznie jako opis sytuacji w tabeli, ponieważ chodziło oczywiście o aspekty ekonomiczne)
Przeanalizujmy jednak postać pana Davida Moyesa. Jego osoba naprawdę bardzo przypomina mi pana Massimiliano Allegriego, (dla mniej zorientowanych - były trener Milanu, obecny trener Juventusu) ponieważ tak jak mr. Allegro sprowadził wielki klub w miejsce klubów średnich. Te postacie są naprawdę bardzo analogiczne. Dlaczego? Ponieważ obaj managerowie przed trenerką w Milanie i United trenowali ligowych środkowiczów. (Cagliari, Everton) Obaj też wylądowali w wielkich klubach z historią i spalili się w nich na popiół. Jestem pewien, że większość z Was powie zapewne, że Allegri zdobył z Milanem scudetto (mistrzostwo we Włoszech) w swoim debiutanckim sezonie. Cóż. Ja jako zorientowany kibic drużyny Rossonerich powiem tyle: Scudetto wygrali Senatorzy (tak nazywamy nasze legendy, które odeszły jednym ciągiem czyt. Gattuso, Nesta, Inzaghi itd) oraz fenomenalny Ibrahimović do spółki z Thiago Silvą. Z czasem gdy Allegri zaczął wprowadzać "swoje" zmiany drużyna zaczęła poupadać. Wydaje mi się, że z kolei w takiej chwili ozwą się inne osoby, które powiedzą iż Allegri bardzo dobrze radzi sobie w Juve. Tutaj też mogę udzielić prostej odpowiedzi. Pan Massimiliano nie wprowadził żadnych zmian w tym, co pozostawił po sobie Antonio Conte a Liga Mistrzów to pole, które miało go zweryfikować... obecny rezultat? Wczorajsza przegrana z Olympiakosem. Inną kwestią jest to na jak marnym poziomie jest teraz Serie A. Wracając jeszcze na chwilę do tematu Pana Allegriego... on miał 3 lata. Pan Moyes rok. Do czego zmierzam? A no do tego, że pana Moyesa jest naprawdę ciężko zweryfikować, ponieważ dostał naprawdę mało czasu by wprowadzić swoją koncepcję. Ilość jego transferów też nie napawa optymizmem biorąc pod uwagę zasoby budżetowe lepszej części Manchesteru. Mi jako obiektywnemu sędziemu bardzo ten fakt rzucił się w oczy, szczególnie po ostatnim okienku transferowym, w którym to Van Gaal wydał aż 150 milionów. Mimo, iż według wielu Moyes był trenerską miernotą mi wydaje się, że dostał troszeczkę za mało czasu, troszeczkę mało transferów. Jednak tak jak rozpocząłem swój wywód tak i teraz to powiem. Nie zgadzam się z tym, że pan Moyes dostał wypalony zespół. Na porażkę pana Davida składało się wiele czynników a najważniejszym z nich byłą chyba presja jaką został obłożony przez media oraz w pewnym sensie przez sir Alexa Fergusona. Pan Van Gaal takiej presji nie ma, ponieważ przyklejono mu łatkę "odnowiciela" dzięki czemu jego ruchy nie są aż tak skrępowane i nie jest aż tak krwawo rozliczany jak Moyes. Inna sprawa to fakt, że pan Van Gaal osiągnął w swojej karierze o wiele więcej dzięki czemu kibice patrzą na niego o wiele przychylniej. Podobnie patrzą piłkarze, którzy w trenerze sukcesu mogą ujrzeć odzwierciedlenie własnej przyszłości.
Ja osobiście liczę na to, że United nie popełni podobnego błędu jak z Moyesem i nie zwolni pana Van Gaala po pierwszym sezonie. To troszeczkę tak jak z nowymi parami butów. Jeżeli kupimy nowe korki to są one z początku nieco niewygodne. Ale czy zmiana butów na nowe pomoże? Oczywiście, że nie ale za to zwiększą się koszta. Buty trzeba rozchodzić tak jak trenerowi trzeba dać czas na wprowadzenie swoich zamysłów. W Anglii jest to o wiele prostsze, ponieważ trenerzy mają o wiele większy zasób możliwości i nie są aż tak ograniczani przez osoby postronne.
Bardzo przepraszam wszystkich, którzy przeczytają ten post, ponieważ w pewnym sensie zmarnowałem kilka (kilkanaście? kilkadziesiąt?) minut Waszego życia na tak długa odpowiedź, w której zawarte były przemyślenia kibica, który wspiera inną drużynę. ;) Dodam tylko, że wierzę iż United już nie długo wrócą na szczyt, a mniej cierpliwym kibicom zalecam parzenie sobie ziółek na uspokojenie. Nie od razu Rzym zbudowano. (chociaż przedwczoraj szybko go zburzono) Forza United!