Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Tego dnia: Andy przerywa passę Kanonierów

» 19 lutego 2012, 16:08 - Autor: Biafra - źródło: manutd.com
Dokładnie 15 lat temu, 19 lutego 1997 roku fenomenalny występ Andy'ego Cole'a pozwolił Manchesterowi United doprowadzić do pierwszej w sezonie porażki Arsenalu na własnym stadionie.
Tego dnia: Andy przerywa passę Kanonierów
» Napastnik United rozegrał wspaniałe zawody
W związku z zawieszeniem Erica Cantony, sir Alex Ferguson w ataku postawił na duet Cole - Ole Gunnar Solskajer, co przyniosło bardzo dobre efekty.

Już w 18 minucie spotkania Gary Neviile przerzucił piłkę do Andy'ego, który bez problemu minął Tony'ego Adamsa, a następnie położył na ziemi Johna Lukica i skierował futbolówkę do pustej bramki. Jeszcze przed przerwą norweski napastnik podwyższył prowadzenie United precyzyjnym strzałem kończąc akcję gości.

W drugiej połowie Dennis Bergkamp wlał nieco wiary w serca kibiców Arsenalu, pokonując Petera Schmeichela, jednak duński bramkarz, który wytrwał do końca spotkania, pomimo doznania urazu po wejściu Iana Wrighta nie puścił w tym meczu już więcej bramek.

19 lutego 1997 roku,
Highbury


Arsenal 1:2 Manchester United
(Bergkamp 70'; Cole 18', Solskjaer 30')

Skład United:
Schmeichel; G. Neville, Pallister, Johnson, Irwin; Poborsky (Butt, 71) (McClair, 86), Beckham, Keane, Giggs; Cole, Solskjaer.
Zmiany niewykorzystane: Van der Gouw, Cruyff, P. Neville.


TAGI


« Poprzedni news
Javier Hernandez zadowolony z formy
Następny news »
25 000 procent zysku na Hernandezie

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (3)


Klimaa: Highbury miało swoją magię, każdy mecz na tym boisku był emocjonujący.
» 19 lutego 2012, 23:58 #3
tommy14: Gol Bergkampa byl na 2-1 (3:50) i ten byl zaliczny, ten wczesniejszy (2:50) na 2-1 byl nie uznany, bo byl spalony (minimalny)
» 19 lutego 2012, 18:15 #2
karas2011: O co tutaj chodzi? Ten gol Kanonierów na 2:2 nie został uznany? Bo się cieszyli, i nie wiem za bardzo..
» 19 lutego 2012, 17:51 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.