Neville: Niczym cios w zęby

Wychowanek Manchesteru United jest zły z tego, że jego drużyna przegrała. Najbardziej jednak załamuje go fakt, że stało się to w końcowych minutach spotkania, gdy jego drużyna prowadząc 1:0 pozwoliła sobie na stratę dwóch bardzo ważnych bramek.

„Najgorszą rzeczą do przyjęcia jest to, że przegraliśmy mecz po tym jak prowadziliśmy z Arsenalem 1:0 i graliśmy dobrze. Oczywiście dziewięciopunktowa przewaga mogła przyjść wraz ze zwycięstwem, ale my o tym nie myśleliśmy. Myśleliśmy tylko o naszym własnym występie. To, że mamy w dalszym ciągu sześć punktów przewagi nad Chelsea nas nie pociesza” – powiedział Gary.

„Przegraliśmy mecz i powinniśmy uścisnąć sobie dłonie mówiąc, że przeciwnicy zasłużyli na zwycięstwo. Nie sądzę jednak, że to było sprawiedliwe. Należał nam się przynajmniej remis. Przez 85 minut zaliczaliśmy dobry występ. Stwarzaliśmy sobie lepsze szanse w pierwszej połowie, póĽniej strzeliliśmy gola i pomyśleliśmy, że wszystko idzie po naszej myśli.”

„Arsenal zaczął grać dużo długich piłek, co nie jest w ich stylu. W tym momencie byliśmy zadowoleni. Broniliśmy większość z nich w dobry sposób dopóki nie zaczęli wbijać piłek w pole karne, co spowodowało stratę dwóch bramek. To był dla nas kończący cios w zęby” – zakończył Gary Neville.