W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Scott McTominay mógł mówić o sporym pechu, kiedy VAR anulował jego trafienie w meczu z Fulham. Gol Bruno Fernandesa w 90. minucie meczu na Craven Cottage sprawił, że Manchester United zgarnął komplet punktów.
» Scott McTominay w sobotę mógł cieszyć się ze zwycięstwa z Fulham | Fot. Press Focus
Manchester United po porażkach z Manchesterem City (0:3) w Premier League i Newcastle United (0:3) w Pucharze Ligi odniósł ważne zwycięstwo, które powinno nieco poprawić nastroje w szatni Czerwonych Diabłów.
– Nie powinno to tak wyglądać tylko w tym spotkaniu. Nie mamy co dawać się ponosić emocjom. Kiedy jednak sprawy nie układają się po twojej myśli, to musisz trzymać się razem i walczyć jak wściekły pies – stwierdził McTominay w rozmowie z TNT Sports.
– To zwycięstwo to dopiero jedna cegiełka. Myślę, że zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby wygrać to spotkanie.
– Widzieliśmy przed meczem transparent, który wywiesili kibice [„Grajcie, jakby wam zależało” – przyp. red]. Fani płacą duże pieniądze, aby nas oglądać. Cały czas nas wspierają i chcemy odpłacać się im w możliwie najlepszy sposób.
– Podchodzimy do tego krok po kroku, z menadżerem i sztabem szkoleniowym. Ufamy im bardzo, mamy też zaufanie wśród samych zawodników. Czuję, że możemy ruszyć naprzód i spisywać się lepiej.
– Kiedy sprawy nie układają się po twojej myśli, to czasami musisz się pozbierać. Potrzebujesz pewności siebie. Niektórzy zawodnicy muszą poczuć, że są kochani, a inni potrzebują wstrząsu.
– Każdy reaguje inaczej. W osobie kapitana i innych doświadczonych zawodników mamy ludzi, którzy dobrze znają szatnię i mogą zjednać wszystkich, abyśmy spisywali się lepiej – dodał McTominay.
Manchester United najbliższe spotkanie rozegra 8 listopada. Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z FC Kopenhagą w 4. kolejce Ligi Mistrzów.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (11)
Klimaa: Zawodnicy widzieli transparent i tyle ;) na boisku nie pokazali że im zależy. Mega fartowne zwycięstwo i nic więcej. Do poprawy jest mnóstwo rzeczy a kilka kontuzji w zespole nie jest usprawiedliwieniem.
Pochmurny: Jednego napewno nie można mu odebrać, a mianowicie tego, że umie się wypowiadać. Przynajmniej zdaje sobie sprawę z aktualnej sytuacji i umie się odnieść.
wider: "â To zwycięstwo to dopiero jedna cegiełka. Myślę, że zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby wygrać to spotkanie."
nie chce się czepiać ale w sumie oprócz tej jednej bramki która też w sumie trochę fartowna to nic takiego nie zrobiliśmy aby twierdzić ze to wystarczająco dużo bo gdyby nie dzień konia onany to spokojnie dostalibyśmy kilka bramek od fulham
mervel: Przepisy są dość niejasne bo interpretować można dość swobodnie zapis o udziale w grze. Ile to razy piłka nie dociera po dośrodkowaniach do zawodnika, inny strzela i jest gol. I potem są kwiatki jak np spalony City, ręka Romera itp: każdy po swojemu widzi
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.