xMASAx: Matko ile razy trzeba będzie to jeszcze tłumaczyć. Czy wy słyszeliście o czymś takim jak choćby bonus lojalnościowy zapisywany w kontraktach zawodników? Ostatnio było głośno o tym, że Pogba ma zgarnąć parę baniek z tego tytułu. Taki bonus jest wypłacany za wypełnienie kontraktu do końca. Jak zawodnik otwarcie przyzna, że chce iść gdzie indziej i będzie podejmował otwarte działania w celu zmiany klubu to mu ta kasa przepadnie. O ile jeszcze nie większa, bo kontrakty to jest bardzo specyficzna forma zatrudnienia. Nie bez powodu nad każdym kontraktem profesjonalnego sportowca pracuje sztab ludzi. Dlatego też dobrzy piłkarze od wczesnych lat mają profesjonalnych agentów, którzy za nich załatwiają takie sprawy i kierują ich karierami. Stąd też zawodnicy wiedzą, że nie warto za dużo gadać o tym o czym się marzy, ale skupiać na tym co jest. Dlatego też większość piłkarzy raczej mówi o tym, że woli zostać w klubie. Jak wiedzą, że zainteresowanie jest realne, bo pewnie klub już rozmawiał z agentem, to będą mówić takie frazesy. Wtedy przytulą kasę, bo klub ich sprzedał i w nowym klubie nowy kontrakt i premia za podpisanie umowy.
Profesjonalny sport, to jest ciężka kasa a mieć milion i nie mieć miliona, to już są dwa miliony :) Przestańcie żyć tą plemienną miłością do ukochanego klubu, bo profesjonalista szkoli się od najmłodszych lat w tym w czym jest dobry, żeby zarabiać na tym jak największą kasę. Dodatkowo kariera sportowa, to jest bardzo ryzykowna droga, gdzie jedna kontuzja może cię wyeliminować z gry na resztę życia i co wtedy? Dlatego dobry profesjonalista zabezpiecza się jak może i nie poddaje się emocjom. Mówisz jedno, a myślisz zupełnie coś innego. Tak jest i w normalnej pracy. Jak ci jest źle, to nie mówisz tego na głos tylko nagrywasz sobie na boku inne opcje. Jak się trafi coś lepszego, to z grzecznym uśmiechem odchodzisz i tyle.
Jestem prawie pewien, że jak dojdzie do transferu, to jedne z pierwszych słów będą brzmiały "bardzo szanuję Manchester United" albo "zawsze marzyłem, żeby tu grać" :)