„Piłkarze Manchesteru United muszą wziąć na siebie odpowiedzialność”

Atlantic: Taa, to jest największy problem. Jad wychodzący z ust kibiców rywali, którzy pałają do nas nienawiścią i cieszą się każdym potknięciem. Ich słowa są strasznym problemem. Może lepiej skupmy się na tym, żebyśmy my, podobno kibice tej drużyny, nie dolewali oliwy do ognia i nie wyśmiewanie naszych własnych ludzi.

UnitedWeStand: Czytaj ze zrozumieniem albo chociaż udaj, że próbowałeś to zrobić

Atlantic: Nie mam problemu z czytaniem. Jeśli w twojej wypowiedzi chciałeś zawrzeć coś innego niż ja z niej wyciągnąłem, to być może powinieneś też poprawić umiejętność pisania. To działa w obie strony, wiesz? A twoim zadaniem jako twórcy wypowiedzi jest upewnienie się, że zostaniesz właściwie zrozumiany.

Napisałeś, że to jest apogeum. Już w tym punkcie nie jestem pewien, czy poprawnie użyłeś słowa w tym zdaniu, ale myślę, że rozumiem o co ci chodziło. Nie uważam, że to, że kibice przeciwnych drużyn się śmieją z Ole na ławce trenerskiej jest jakimkolwiek wyznacznikiem sytuacji w jakiej się znajdujemy. Sami dajemy im pożywkę do pisania/mówienia o tym w taki sposób, bo domyślam się, że to nasi "kibice" zaczęli przezywać Solskjaera "wuefistą". Kto by nie był na ławce, to ludzie by wyśmiewali nas za słabe wyniki. Bardzo łatwo jest stworzyć jakąś narrację, ale potem ciężko w jest się od niej uwolnić w Internecie.

W skrócie: W dupie mam, że wyśmiewają nas inni i przekrzykują się w coraz to większych bzdurach, żeby zabłysnąć. To jest gównoproblem i nic o niczym nie mówi. Ronaldo jest jednym z największych piłkarzy w historii, ale i tak przez całą karierę ludzie nazywają go płaczkiem, żelusiem, aktorem, "Penaldo". I co w związku z tym? Niech sobie Ole będzie "wuefistą" dla kibiców innych zespołów. Tym śmieszniej jest, kiedy okazuje się, że zostali ograni przez drużynę wuefisty albo zajmują niższą lokatę na koniec sezonu.

UnitedWeStand: @Atlantic
Piszesz takie głupoty, że szok.
Jak czegoś nie rozumiesz, to po co w ogóle się do tego odnosisz i uważasz, że tekst jest niezrozumiały?

"Myślę, że apogeum tego wszystkiego, to wyśmiewanie przez kibiców innych zespołów faktu, że Ole jest naszym trenerem"
Twoja polonistka wyjaśniłaby Ci, że oznacza to, iż słaba gra United, którą przyczyna może być Ole, osiągnęła już taki poziom, że kibice rywali cieszą się z faktu, że Norweg jest nadal naszym trenerem.

Można było to zaobserwować w ostatnich spotkaniach, a szczególnie w Bitwie o Anglię, gdzie kibice scousersów śpiewali dokładnie te same słowa, które jeszcze w zeszłym roku gościły na ustach kibiców United: "Ole's at the Wheel!".

Dokształć się czy coś i wróć, bo te Twoje wywody odnośnie tego, że to co śpiewają kibice rywali nie jest problemem, to nie ma absolutnie żadnego znaczenia w kontekście tego co napisałem.

Nie jest problemem, to że kibice rywali sobie coś śpiewają albo wyśmiewają i nie da się takowej sugestii wyszukać w tym co napisałem.

Chodzi o to, że w momencie gdy rywale zaczynają się cieszyć z tego, że ktoś jest naszym trenerem, to pokazuje, że "wewnętrzny" problem, o którym mówi wielu kibiców United nie jest wcale jakimś krzywym spojrzeniem na sytuację United jak to próbują przedstawić osoby patrzące na wszystko przez różowe okulary i plujące na każdego za to, że ten śmie w ogóle zakwestionować obecność Ole jako trenera, ale realną sytuacją, którą widzą inni - również Ci, którzy z United związani nie są.

Jestem w szoku, że aż muszę Ci to wszystko tłumaczyć.

Atlantic: No i widzisz, to ty nie zrozumiałeś. Tobie z jakiegoś powodu wydaje się, że kibice innych klubów są bardziej obiektywni i wiedzą lepiej. Otóż nie, przyłączają się do wyśmiewania, bo wyniki są ostatnio słabe. Chcesz to sobie wmawiaj, że ich przyśpiewki i gadanie ma podstawy w realiach. Prawda jest taka, że publika papuguje po "ekspertach" w tv, którzy też gadają bzdury pod wpływem emocji i tworzą takie narracje. A że nasi kibice sami jeszcze nakręcają to, to nic dziwnego, że reszta ma polewkę i gadają takie rzeczy. Dałem ci przykład z Ronaldo, ile warte jest gadanie nawet bardzo licznych grup. Przeważnie niewiele.

mikiartur: Tu się z tobą w pełni zgadzam