Lingard: Brak powołania na EURO 2020 mnie zabolał

– Na pewno było to pełne emocji. Jesteś przygnębiony, lekko zdołowany, ale musisz szanować decyzję menadżera. Ja i Gareth mamy świetną relację i teraz chodzi o to, aby wspierać chłopaków – mówi Lingard cytowany przez Sky Sports.

– Uwielbiam oglądać reprezentację Anglii, bo sam jestem kibicem. Bardzo podobało mi się to, że mogłem pójść do ogródka piwnego i obejrzeć pierwszy mecz.

– W listopadzie nikt nie myślał, że będę bliski powołania na EURO 2020. Ciężko pracowałem, dobrze spisałem się na wypożyczeniu i reprezentacja się o mnie upomniała.

– Zgrupowanie w marcu bardzo mi się podobało. Zawsze fajnie jest przebywać wśród tych chłopaków. Rozegrałem mecze, a później przyszło EURO. Znalezienie się w 33-osobowym składzie również było wspaniałe.

– Ciężko pracowałem, aby się tam dostać. Nie zostałem wybrany, ale zawsze będę wspierał chłopaków – mówi Lingard.

Anglik po udanym okresie wypożyczenia do West Hamu United wrócił do Manchesteru United. Nie wiadomo natomiast, czy Lingard figuruje w planach Ole Gunnara Solskjaera.

– Regularna gra jest dla mnie najważniejsza. Po udaniu się na wypożyczenie i serii meczów w zespole, widzieliście prawdziwego mnie. Pojawiły się bramki i asysty – przyznaje Jesse.

– Nigdy nie wątpiłem w moje umiejętności, zawsze w siebie wierzyłem. Rozmawiałem z Ole Gunnarem Solskjaerem przed startem ostatniego sezonu i mówiłem: „Potrzebuję gry”. Powiedział, że możemy przedyskutować ten temat w grudniu. Znów porozmawialiśmy i zgodził się na wypożyczenie.

– Miałem kilka rozmów z nim, kiedy byłem w West Hamie. Bardzo mnie wspierał, a samo wypożyczenie było dla mnie wspaniałe – dodaje Lingard.