Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Finał Ligi Europy: Na dobre rzeczy trzeba poczekać

» 28 maja 2021, 13:24 - Autor: matheo - źródło: DevilPage.pl
W futbolu granica pomiędzy sukcesem a porażką jest bardzo cienka. Czasami o wszystkim decyduje jedno kopnięcie piłki. Przekonali się o tym kibice Manchesteru United w finale Ligi Europy z Villarrealem.
Finał Ligi Europy: Na dobre rzeczy trzeba poczekać
» Manchester United w finale Ligi Europy przegrał z Villarrealem po dramatycznej serii rzutów karnych
Manchester United w Gdańsku miał postawić kropkę nad „i”. Zdobycie pucharu Ligi Europy, w połączeniu z tytułem wicemistrza kraju, oznaczałby całkiem udany sezon dla Czerwonych Diabłów. Życie napisało jednak inny scenariusz. Ostatni mecz piłkarzy Ole Gunnara Solskjaera był jak cały rok. Emocjonalnie i fizycznie wyczerpujący.

Nie da się ukryć, że porażka w środowym finale będzie długo siedzieć w głowach kibiców, zawodników i sztabu szkoleniowego Manchesteru United. Drugi zawsze będzie pierwszym przegranym. Nie ma możliwości szybkiego powrotu na zwycięską ścieżkę, bo nowy sezon rusza dopiero 14 sierpnia. Reakcja Ole Gunnara Solskjaera po finale Ligi Europy była bardzo wymowna. Gdy zapytano go o to, czy zakończony właśnie sezon można rozpatrywać w kategoriach umiarkowanego sukcesu, odpowiedź była zdecydowana: – Nie. Musimy być lepsi. To oczywiste.

Manchester United przyzwyczaił swoich kibiców do sukcesów. Seryjnie zdobywane trofea przez drużyny sir Alexa Fergusona sprawiły, że każdy sezon zakończony bez jakiegokolwiek pucharu był traktowany jak porażka. Trzęsienie ziemi na Old Trafford powodował jeden słabszy rezultat, a dwa przegrane mecze oznaczały katastrofę. Choć legendarny Szkot nie zasiada już na ławce trenerskiej, to oczekiwania fanów nie zmieniły się ani trochę. Sukces musi być – najlepiej tu i teraz.

Ole Gunnar Solskjaer wie o tym jak mało kto. Norweg wielokrotnie podkreślał, że futbol to biznes wyników. Gdy wszystko idzie dobrze, to menadżer pozostaje w cieniu. Gdy tylko zespół notuje gorszą serię, to natychmiast znajduje się w centrum uwagi i to na nim skupia się krytyka fanów oraz mediów. Na lawinę niepochlebnych komentarzy nie trzeba było długo czekać. Ta wystartowała krótko po niewykorzystanej jedenastce przez Davida de Geę. Czy jednak rzeczywiście było tak źle?

Najlepsze podsumowanie sezonu w wykonaniu Manchesteru United, które przeczytałem sprowadza się do zaledwie czterech słów. „Sukces? Nie. Progres? Tak”. Wszyscy chcielibyśmy, aby ten sezon wyglądał inaczej i najlepiej zakończył się Potrójną Koroną. Wielu kibiców zapomina jednak, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Obecny Manchester United to nie jest bezwzględna maszyna z czasów sir Alexa Fergusona. To zespół wciąż będący w fazie przebudowy. Nic więc dziwnego, że Ole Gunnar Solskjaer po końcowym gwizdku publicznie podkreślił konieczność dalszych wzmocnień swojego składu.

Manchester United sezon 2020/2021 kończy bez pucharu, ale na pewno z ostatnich 12 miesięcy można wyciągnąć sporo pozytywów. Drużyna nie tylko ukończyła rozgrywki Premier League wyżej niż przed rokiem. Wielokrotnie zespół pokazywał diabelski charakter i odwracał losy wydawałoby się przegranych spotkań. Wyjazdowa seria meczów bez porażki w całym ligowym sezonie to też z pewnością powód do dumy.

Wydawało się, że sukces w Gdańsku jest na wyciągnięcie ręki i puchar trafi na Old Trafford. Choć tak się nie stało, to wierzę, że w następnym sezonie klubowa gablota Czerwonych Diabłów w końcu powiększy się o klubowe trofea. Czy w końcu nie na tym polega kibicowanie i wspieranie swojej ulubionej drużyny? Pamiętajcie, że na dobre rzeczy trzeba poczekać!

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021

Finał Ligi Europy 2021



TAGI


« Poprzedni news
Jesse Lingard wdzięczny za pobyt w West Hamie
Następny news »
Prezes Villarrealu daje zielone światło w sprawie transferu Torresa

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (7)


UnitedFan07: Świetny artykuł. Klopp tez przegrywał mnóstwo finałów na początku zanim stał się topowym trenerem także ci wszyscy co chcą zwalniać OGS niech się zastanowią a czy np Zidane jest topowym trenerem jak dla mnie nie do końca teraz dopiero widać jaka robotę robił CR7 w Realu za kadencji Francuza jak wygrywali LM a jak gra teraz Real. Wierze ze czas United powoli nadchodzi w PL jak i LM. Inne drużyny z topu europejskiego tez maja problemy taka Barcelona będzie coraz przecietniejsza z sezonu na sezon zobaczcie kogo oni kupują Aguero z City i po kontuzji albo Wijnalduma i co ci zawodnicy zagwarantują im sukcesy? Real czeka praktycznie wymiana pokoleniowa składu, Juve tez jest słabe na ten moment. Trzeba koniecznie zrobić 3-4 dobre transfery w tym okienku żeby była rywalizacja i mocna ławka. Obecne United to jest drużyna przypominająca Liverpool z sezonu 16/17 nawet PL zakończyliśmy z podobna liczba punktów co Live wtedy i tez nic nie wygrywali przez pierwsze 4 lata pracy Kloppa.
» 28 maja 2021, 16:09 #7
uzio: Zidane jest takim trenerem jak obecnie mechanicy samochodowi, tzn. naprawić nic nie naprawią tylko wymienią część na inna i tyle, tak samo Zidane, jak ma topowych piłkarzy w szczycie formy to coś z nimi osiągnie ale żeby jakoś ich trenował czy miał ambitną taktykę to już nie bardzo, albo budował zespół, z resztą nawet teraz przychodzi czas kiedy trzeba wymienić piłkarzy bo są za starzy bądź się wypalili i co robi Zidane? odchodzi...
» 28 maja 2021, 17:02 #6
KOw11alMUN: Brawo Matheo! W sedno
» 28 maja 2021, 14:37 #5
szczecinianin: Sezon bez trofeum (kolejny) = nieudany sezon. Sam Ole to przyznał i tego się trzymam. Szkoda, bo o trofeum będzie jeszcze ciężej, zmarnowaliśmy okazję w Gdańsku. Tak, widać progres u piłkarzy, w grze aczkolwiek to tytuły, medale i puchary są najważniejsze a tego nam od 2017 roku brakuje...
» 28 maja 2021, 14:14 #4
LTMek: Dla mnie brzmi to jak takie trochę samo przekonywanie siebie, że w sumie nie jest tak źle.
Shaw zagrał sezon życia, AWB też w obronie wręcz wybornie, a mimo to straciliśmy 8 bramek więcej, niż sezon wcześniej. Zdziesiątkowana kontuzjami obrona lpoolu czy tragiczni obrońcy Arsenalu byli od nas lepsi...
Z przodu jak snajpera nie było, tak nie ma, bo chyba każdy zdaje sobie sprawę, że Cavani nie jest w stanie grać po 90min w każdym meczu.
Trener dalej nie wyciąga wniosków i nie reaguje na sytuację na boisku. Często mam wrażenie, że ma wręcz podejście "przecież wiedzą co mają robić". Tak nikła liczba zmian i ich późne przeprowadzanie na pewno odbije się na kondycji zawodników w przyszłym sezonie - w tym przeżywał to lpool i o mało nie skończyło się to tragedią, w postaci braku gry w LM.
Nie przegraliśmy finału z czołowym reprezentantem piłki hiszpańskiej - przegraliśmy z siódmym zespołem la liga, któremu groził brak udziału w jakichkolwiek rozgrywkach pucharowych...
Dalej nie ma pomysłu na przeciwników, którzy bronią całym zespołem - stąd też choćby tragiczne występy z outsiderami w tym sezonie.

Jedynym pozytywem faktycznie trzeba nazwać serię wyjazdową, ale w futbolu chodzi o trofea, nie o serie.
Pozostaje mieć nadzieję, że coś się zmieni w kwestii transferów i włodarze klubu zrobią coś, by MU włączył się do rywalizacji o najwyższe cele, a nie tylko udawał, że w niej uczestniczy.
» 28 maja 2021, 14:05 #3
matheo: Co do większości rzeczy, które napisałeś - pełna zgoda. Nie kupuję tylko tego argumentu o braku reakcji i zmianach. Często w tym sezonie odrabialiśmy straty w meczach - czasem nie trzeba było nawet zmian, bo była reakcja i suszarka w przerwie. Tego co tam się dzieje nie wiemy, nie pokazują tego kamery. Sam Ole ostatnio przyznał, że zdarza mu się krzyczeć w szatni. W Gdańsku tak wkurzonego Solskjaera, który wyskoczył z ławki i krzyczał na Shawa, że ten ustawiony jest za nisko, to nie widziałem przez cały sezon. Asystenci zresztą w większości meczów stoją w strefie technicznej i podpowiadają zawodnikom. Ole już dawno przyznał, że od trenerki i zajęć treningowych ma lepszych specjalistów w swoim sztabie.

Zmiany w finale? Ole posłał na boisko to, co miał najlepsze od pierwszej minuty. Czy wcześniejsze wejście Jamesa by coś pomogło? Czy wprowadzenie Van de Beeka odmieniłoby losy meczu? To wszystko gdybanie i roztrząsanie scenariusza "co by było, gdyby...". Dla Amada czy Elangi finał LE to jednak za duża presja. W takich przypadkach łatwo można "spalić" chłopaków, a mają całą karierę przed sobą.

Żeby nie było, nie staram się przekonać Ciebie za wszelką cenę do jakiejś tam mojej racji. Wiadomo, że każdy inaczej patrzy i ocenia spotkania. Trzeba trzymać kciuki za udane okienko, dobry okres przygotowawczy i od sierpnia znów wspinamy się na ten Mount Everest :)
» 28 maja 2021, 14:40 #2
LTMek: No widzisz, a mi brakowało przysłowiowych "jaj" w meczach z Chelsea czy Arsenalem - może jakbyśmy zaryzykowali więcej, to wizja złapania kontaktu z City byłaby bardziej realna?
Co do wkurzonego OGS - racja i szczerze powiem bardzo mi się to podobało :)

W kwestii zmian, nie chodzi mi tylko o ten mecz. Jak VdB ma coś zyskać na kilkuminutowych występach? To samo w kwestii Amada -> daliśmy za gościa ponad 20 baniek, więc nie wiem na jakiej podstawie boimy się dać mu więcej minut? Gość skończy za nieco ponad m-c 19 lat, więc nie jest to jakaś wyjątkowa sytuacja...

Co do samego meczu, to bolało mnie to, że Emery widział jak spuchli i wprowadził korekty. U nas Ole przespał dogrywkę, skazując się niejako na loterię - choć podzielam głosy o wpuszczeniu Deana na karne.

Wiesz, tu nie chodzi o przekonanie, tylko po prostu o jakąś wizję gry zespołu i ogólnie jego funkcjonowania. Pokochałem MU za Fergusonowe 4-4-2 i do dziś nie mogę pogodzić się z tzw nowoczesną filozofią, w której de facto nikt już nie gra. Nie znaczy to jednak, że będę wybrzydzał, jak mimo brzydkiej dla oka gry zaczniemy coś wygrywać - szczerze mówiąc ten sezon z pucharami za Mou był dla mnie mega udany, bo wiedziałem, że mistrzostwo EPL to cel z kosmosu.
Podobnie oceniam jego ostatni pełny sezon - gdyby wygrał Puchar Anglii, to dla mnie drugie miejsce + taki puchar = sukces.

Racja, od sierpnia walczymy, mam nadzieję, że w bardziej zoptymalizowanym składzie i z konkretną motywacją :)
» 28 maja 2021, 15:06 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.