NoName: Spojrz na to z takiej strony: masz firme, ktora jako tako prosperuje. Zatrudniasz goscia, ktory znaczaco wplywa na podniesienie efektywnosci calej firmy, Twoje obroty wzrastaja, interes sie rozwija i to w glownej mierze dzieki temu jednemu gosciowi. Nie dalbys mu podwyzki za wymierny wklad w rozwoj firmy? Czy raczej czekalbys, az mu sie kontrakt skonczy i wtedy dopiero dal nowa stawke? Sam jak bys byl na miejscu takiego pracownika tez pewnie oczekiwalbys podwyzki.
Patrz taki Messi czy CR, targuja sie o kazdy milion przy kontrakcie, a zarobili znacznie wiecej niz ktokolwiek w naszej druzynie. Czy w takim razie sa parowami, bo prawdziwy sportowiec majac tyle hajsu gralby za darmo albo za jakies 'grosze'? Na poczatek mial Bruno 100k i to byl ok, ale pokazal, ze zasluguje na wiecej i dostanie wiecej, co w tym dziwnego? Trzeba co najmniej 3 lata, zeby kogos docenic?