Oceny pomeczowe: Manchester United vs Aston Villa 2:1

levy181: Ostatnio zarówno Rash jak i Greenwood gdy atakują szukają tylko bramki nie patrza że są partnerzy lepiej ustawieni starają się kończyć sami.

Pezet: Imo Fred zagrał niezły mecz a Scott słabiutki . Nie kumam tych ocen tutaj

Pochmurny: No nie i jak tu czasem nie użyć mocniejszych osób które oceniają jak oceniają zawodników... Fred dobry mecz, a tu jakby nic innego nie robił tylko zawalał bramki. Scott tragiczny mecz, żadne jego podanie do przodu nie było dobre. Bramka dla przeciwnika winą Harry'ego? Co wy bierzcie? Jest to głupi, dziecinny i nie wiem jak jeszcze określić dalej błąd Aarona który pozostawił autostradę na swoim boku. Najlepiej podsumował to Gary gdy komentował mecz, że zawodnik leci na swoją pozycję albo dostaje kartkę żeby nie mogli wznowić. Oczywiście, że nawet gdy dośrodkowanie idzie po takiej akcji to trzeba starać się wybronić, ale nie zawsze się udaje. Trzeba pamiętać, że sytuacje bramkowe zaczynają się często już przy polu karnym przeciwnika. Każda strata może być usprawiedliwiona, ale nie takie odcięcie myślenia. Ten chłopak jest obrońca i to ponoć fantastycznym bo umie zrobić wślizg... Nie ma ulubieńców i winnych w obiektywnych ocenach. Aaron zawalił bramkę, ale też widziałem szczęśliwa asystę (obrońca jakimś cudem nie wybił tego, ale asysta jest) i dobre wyjęcie piłki z głowy El Ghaziego. Gdyby nie jego idiotyczne zachowanie przy bramce to całokształt byłby zdecydowanie lepszy za ten mecz bo nawet starał się grać w ofensywie czego zazwyczaj nie robi. Ciągle wypomina się Fredowi, że źle poda czy Martialowi, iż mało widoczny, a Rash jest super bo dostanie piłkę i chaotycznie zacznie biec, a na końcu uderzy nie szukając kolegów przy okazji napędzając kontrę przeciwnika. Super, że strzela, ale jak widzę któryś już raz w meczu, że zawodnicy biegną pół boiska aby go wesprzeć, a ten olewa ich i tylko strzela (podaje) do bramkarza to mnie bardzo irytuje, a ich pewnie jeszcze bardziej. Nie dziwię siey potem, iż Martial czy inni już mają wywalone na ruch do przodu gdy Marcus ma piłkę. Paul jest jaki jest, ale u niego widać, iż gra pod zespół. Martial nie bez powodu gdy w klubie był jeszcze Romelu to Francuz był głównym jego asystentem. Belg miał swoje wady, ale zawsze wspierał kolegów i przekazywał pozytywną energię walcząc czy nawet dziękując za każdą piłkę w jego stronę (może malutki gest, ale gdy widzisz, Zet kumpel docenia twoje starania to chcesz mu posłać kolejną). Marcusa da się lubić gdy wszystko idzie po jego myśli, ale gdy nie idzie to często myśli tylko o sobie. Napastnik musi być często samolubny, ale jak na razie to słaby z niego napastnik. Często jeszcze gorzej wygląda to gdy na boisku są Mason z Rashem bo wtedy to tak jakby jeden drugiemu na siłę nie podawał w odpowiednich momentach. Jeśli wszyscy w drużynie nie nauczą się, że ta jest najważniejsza to często będzie trzeba drżeć o wynik do końca. Fajnym obrazkiem był atak na Erica po meczu. Jedna kluczowa akcja i to on został bohaterem oraz zawodnicy dziękowali jemu, a to dlatego, że drużyna na tym zyskała. Każdy zawodnik zyska indywidualnie gdy cały zespół będzie grał do jednej bramki.

Fenek: "Nie tracił piłek"- Fred
Taa, takie cuda się nie zdarzają. Jest ogromny progres u tego zawodnika ale nadal co najmniej jeden babol w meczu musi odwalić.

Klimaa: Bailly zagrał jak profesor. To Eric z 1 sezonu kiedy nas zachwycił. Jeśli zdrowie mu dopisze to świetnie - wg mnie to idealny moment na ocenę jego przydatności na przyszły sezon.
Stracona bramka to błąd 3 osób - AWB; McTominay oraz Maguire - każdy z nich powinien się lepiej zachować w tej sytuacji bo straciliśmy bramkę w dziecinny sposób.
Rashford zagrał bardzo słabe zawody - co z tego że kiwa i pokazuje niesamowitą energię bo gdy znajduje się w polu karnym podejmuje złe decyzje a jego strzały są bardzo słabej jakości.

waletpl: Komentarz zedytowany przez usera dnia 02.01.2021 08:56

"Pierwszy gol na Old Trafford od lipca."
Przecierz strzelił z Lipskiem pare tygodni temu.

Edit: błąd w tłumaczeniu. W oryginale jest "...first home league goal since July."

Batigol222: Bailly był chyba najlepszy. Gdyby udało mu się utrzymać formę, to można to traktować jako transfer klasowego ŚO, bo gość nie dość, że jest szybki, to jeszcze dobrze radzi sobie w pojedynkach i cały czas gra na włączonym trybie "agresja", czym trochę przypomina Skriniara. Fred i McTominay już w meczu z Leicester wyglądali gorzej, niż duet Ndidi-Tielemans. Dzisiaj też wyglądało to średnio, zwłaszcza w drugiej połowie, bo właściwie całkowicie swobodnie operowała piłką na połowie United i te 22 faule nie wzięły się znikąd. Maguire nie dość, że mógł sprezentować bramkę AV w 96 minucie i uratował go tylko Bailly, to jeszcze kolejny raz złapał żółtą kartkę w taki sam sposób; daje się minąć i musi faulować.

Bruno generalnie grał dobrze. Problem polega na tym, że w drugim zespole grał Grealish i to jakoś optycznie pomniejsza jego występ. W innym spotkaniu to byłby "świetny" występ, dzisiaj było widać, ile jest w stanie dać zespołowi naprawdę świetny występ ofensywnego pomocnika, na dodatek ciągnącego swoją drużynę właściwie w pojedynkę.

Ogólnie w United ciągle brakuje operowania piłką z głębi pomocy. Ani Fred ani McTominay tego nie zapewniają, przez co zwyczajnie trudno jest kontrolować spotkanie. Pierwsza bramka to błąd Mingsa, który kontrolował Martiala ale wybrał najtrudniejszy wariant i finalnie minął się z piłką. Jak dla mnie mecz raczej na remis, ale AV w tym sezonie pozabiera sporo punktów teoretycznie mocniejszym zespołom. Pod względem jakości piłkarskiej na ten moment raczej zjadają taki Arsenal, na dodatek widać, że ta drużyna działa, tylko może brakuje jej bardziej ogarniętego ŚN. To był chyba najlepszy mecz w tym sezonie Premier League, również dzieki temu, że w II połowie Grealish grał koncert na miarę Messiego.

getryscholesa: Fred 5.55 Rashford 7.16

XD

Bylak: Trochę pobiegal po boisku - xd

DevoMartinez: Dla mnie McT i Fred równie słabo obaj w tym meczu. McT niedokładne podania, Fred to samo, w ostatnim sektorze boiska w ataku obaj nie potrafili podać dokładnie. I tu niestety chyba już tego nie zrozumiem jak brazylijski pomocnik ostatnie podanie może walić w nogi rywala i to w sumie mecz w mecz. Ale nvm. Obaj pozwolili na zbyt wiele Graelishowi a ataki na anglika najczęściej kończyły się faulami. Oby następny mecz lepiej.

Pogba na duży plus, bdb mecz i to mówie ja stały członek loży krytyków francuza. Drażnił mnie jeszcze jeden gracz u nas ale w tym roku skupiam sie na pozytywach więc się już nie czepiam.

damianmufc: Ludzie jaki najsłabszy mecz Bruno. Dla mnie zagrał dobrze lepiej niż w ostatnim meczu. Fred 6, dużo dobrych przechwytów ale irytował słabymi podaniami.
De Gea wraca do wysokiej formy!

MOTM: Bailly albo Pogba

KevoresUnited: Serio? Srednia ocen dla Freda 5.5? Proszę osoby które dały mu ocenę 5 lub niżej o argumentację dlaczego tak nisko ocenili jego występ. Chłop w pierwszej połowie był totalnym maestro, w drugiej zagrał gorzej, ale nie na tyle żeby ocenić całokształt jego dzisiejszej gry na ocene niższa niż 6 ( ja mu dałem ocenę 7). Proszę o zachowanie jakiegos obiektywizmu ( w obie strony ;)).

Saftmi: Fred miał ocenę zdecydowanie za dużą maks dałbym mu pomiędzy 6 a 7. Dużo złych podań ale nie zagrał aż tak tragicznie bo dawał sporo w defensywie .

rvn10: Dziwne te oceny, jak dla mnie Bruno zagrał słabo i dałbym mu maks 6. Najgorszy Rash 5 i to maks.

MikeMU: te oceny są dla mnie całkowicie niezrozumiałe. Bruno najsłabszy jego mecz od wielu tygodni, Fred w pierwszej połowie mocarz, ale widzę, ze oceny poszły za nazwiska.

Baross3535: Gada? Kto to pisze?