Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

McKenna: Mam nadzieję, że treningi przyniosą nam efekty

» 16 lutego 2020, 13:34 - Autor: Rio5fan - źródło: manutd.com
Jeden z asystentów Ole Gunnara Solskjaera, Kieran McKenna, w rozmowie dla oficjalnej strony internetowej Manchesteru United opowiedział o przerwie zimowej, którą Czerwone Diabły spędziły w Hiszpanii.
McKenna: Mam nadzieję, że treningi przyniosą nam efekty
» Manchester United po przerwie zimowej zmierzy się na wyjeździe z Chelsea
McKenna podkreślił również, że dla młodego zespołu United jednym z kluczowych czynników do zakończenia obecnego sezonu będzie zdobywanie doświadczenia.

Kieran, zacznijmy od tego, że mamy za sobą pierwszą przerwę zimową w historii Premier League. Jak bardzo jesteś zadowolony z jej wprowadzenia?
– Tak, uważam, że to powinien być dobry benefit nie tylko dla nas, ale dla wszystkich zespołów. My mamy za sobą bardzo napięty kalendarz. Graliśmy mecz co trzy lub cztery dni. Do tego doszły też kontuzje. Piłkarze mieli okazję odpocząć i spędzić trochę czasu z rodzinami. Mam nadzieję, że treningi przyniosą nam efekty w najbliższych miesiącach.

Co ciekawe, niektórzy piłkarze spędzili czas z rodzinami, a inni nadal trenowali. Jak starannie zostało to zaplanowane?
– Tak, zaplanowaliśmy wszystko bardzo dokładnie. Chodziło o to, żeby zrobić odpowiednie rzeczy dla danego gracza. Piłkarze są na różnych etapach. Niektórzy nie musieli zmagać się z urazami w trakcie sezonu, byli dostępni i dużo grali. Inni pauzowali i dlatego nie odczuwali potrzeby zrobienia sobie przerwy. Dokładnie się temu przyjrzeliśmy i wszyscy mieli różny tydzień. Mam nadzieję, że udało nam się zapewnić wszystkim odpowiedni balans pracy i relaksu.

Spędziliście sześć dni w Hiszpanii. Jak wykorzystaliście ten czas i jakie były wasze cele?
– Jest wiele różnych efektów. Oczywiście, był z nami Bruno, co jest dużym pozytywem. Dobrze się spisał i był dostępny na spotkanie z Wolverhampton. Dla niego była to znakomita szansa na lepsze poznanie zespołu. Młodsi piłkarze, którzy spędzają z nami sporo czasu, mogli regularnie trenować z pierwszą drużyną. Graliśmy co trzy dni i chyba po raz pierwszy od sierpnia nie graliśmy meczu w środku tygodnia. Biorąc pod uwagę konieczność regeneracji, nie mieliśmy zbyt wielu okazji do trenowania. Po raz pierwszy od lata mogliśmy całym zespołem trenować razem przez kilka dni z rzędu. To najlepszy czas, żeby poprawić aspekty taktyczne, posiadanie piłki oraz stałe fragmenty gry.

Bruno musi się oczywiści nauczyć współpracy z nowymi kolegami. Czy wy pracowaliście nad tym, jak wydobyć z niego to, co najlepsze?
– Tak. Zawsze podkreślam, że należą mu się wyrazy uznania za to, że od razu chciał wskoczyć do drużyny na spotkanie z Wolverhampton. To był dla niego naprawdę pozytywny początek. Dotyczy go ten sam proces co pozostałych. Chodzi o znalezienie odpowiedniego balansu i ustawianie zawodników na takich pozycjach, żeby mogli wzajemnie się uzupełniać. Na szczęście Bruno jest doświadczonym piłkarzem, który na boisku pełnił już wiele różnych ról. Zadaniem menadżera i sztabu będzie szybkie wkomponowanie go do zespołu. Mogliśmy popracować nad schematami i rozgrywaniem piłki.

Średnia wieku w naszym zespole wynosi 22 lub 23 lata, w zależności od wyboru składu. Czy mogliście wykorzystać ten czas na rozwój młodych piłkarzy?
– Tak, to doświadczenie, które gromadzisz z czasem. Wszyscy mieliśmy okazję porozmawiać z Bruno. To młody facet, który posiada jednak doświadczenie z gry w Udinese i Sampdorii. Potem grał w Portugalii dla Sportingu. Grał z różnymi partnerami w różnych systemach. Bruno musi posiadać większe doświadczenie od piłkarzy, którzy mają 18, 19 czy 20 lat. Nawet od takich, którzy mają 21, 22 lub 23 lata. Mamy młodą grupę, ale to pozytyw. Zespół zdecydowanie będzie się poprawiał i wspólnie dorastał. Wszyscy gracze byli w półfinale Pucharu Anglii, gdzie przegraliśmy z City. To ogromne rozczarowanie, które w przyszłości będzie jednak cenną lekcją.

W którym momencie wasze myślenie przestawiło się na mecz przeciwko Chelsea?
– Myślę, że pod koniec tygodnia. Wielu piłkarzy rozgrywało po dwa mecze w tygodniu i nie miało czasu, żeby popracować nad konkretnymi aspektami technicznymi czy fizycznymi. W pierwszej części tygodnia chodziło nam o to, żeby zawodnicy cieszyli się wspólnymi treningami. Mogliśmy przygotować się bez dużej presji związanej z myśleniem o następnym meczu. Ostatecznie skupiliśmy się jednak na przygotowaniach do starcia z Chelsea.

Jak wyglądają nastroje w drużynie przed 10 czy 12 tygodniami, które ostatecznie zdefiniują resztę sezonu?
– Nastrój jest dobry przez cały sezon. Nie sądzę, by można było to kwestionować. To dobra grupa. W trakcie sezonu zaliczyliśmy wzloty i upadki, ale piłkarze dali z siebie wiele dla tej drużyny. Pracowali na wysokim poziomie i nie można im zarzucić opuszczania głów. Nasi gracze pokazali charakter i starali się pozbierać po niepowodzeniach w trakcie sezonu. Wyglądamy dobrze w wielkich meczach, co świadczy o tym, że charakter tego zespołu jest mocny. To coś, co będzie się poprawiało w dłuższej perspektywie. Mamy tu kilku doświadczonych piłkarzy oraz młodzież, która będzie częścią klubu przez dłuższy czas.

Dla Manchesteru United priorytetem zawsze była Premier League. Wszyscy są zdeterminowani, żeby zakończyć sezon w pierwszej czwórce. Mamy też jednak realistyczne szanse na zdobycie trofeum. Jak korzystny dla tak młodej grupy byłby zdobyty puchar?
– To byłoby niesamowite. Wszyscy są bardzo zdeterminowani, żeby tak się stało. Możemy powiedzieć, że to młoda grupa, ale w United wszyscy chcą być częścią zespołu zdobywającego trofea. To byłby wielki krok. W zeszłym sezonie awansowaliśmy do dwóch ćwierćfinałów. W tym sezonie przegraliśmy z Manchesterem City 2:3, więc nasi gracze nabierają doświadczenia. Wielu z tych ludzi nigdy nie było w półfinale czy finale. Udział w wielkich meczach będzie zatem dla nich bardzo korzystny. Zawodnicy muszą zrozumieć, czego potrzeba do zdobywania trofeów.


TAGI


« Poprzedni news
Ighalo przyjechał na pierwszy trening do Carrington
Następny news »
Fowler: Solskjaer zasługuje na wyjaśnienie od Woodwarda

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (4)


zagor21: Ostatnie pytanie : "W tym sezonie przegraliśmy z Manchesterem United 2:3, więc nasi gracze nabierają doświadczenia." - chyba do poprawy
» 16 lutego 2020, 14:34 #4
Krzyk: Nie wiem jak innych ale mnie strasznie razi sposób przeprowadzania wywiadów przez tych naszych dziennikarzy. Nieustannie pytania sugerujące odpowiedź: jak bardzo się cieszysz; jak starannie przygotowaliście schematy itd. Choć może to dlatego że piłkarze zwykle nie należą do tych szczególnie błyskotliwych i trzeba im pomóc w tworzeniu wypowiedzi sugerując im odpowiedź
» 16 lutego 2020, 14:17 #3
87glasgow: Zjechalem do sekcji komentarzy, zeby dokladnie to samo napisac! Poziom tych dziennikarzy jest wrecz zenujacy! Nie ma to nic wspolnego z powazna rozmowa, nie daje miejsca na zadna blyskotliwa odpowiedz. Rownie dobrze taki "dziennikarz" moglby sam pisac pytania i odpowiedzi w domu. Nie chodzi tylko o ten wywiad, ale praktycznie kazdy jaki czytalem na przestrzeni ostatnich lat (w wykonaniu klubowej telewizji)
» 16 lutego 2020, 14:55 #2
Krzyk: Komentarz zedytowany przez usera dnia 16.02.2020 15:25

Zgadza się. Zwłaszcza da się to zauważyć w wywiadach z zawodnikami, szczególnie tymi nowymi. "Jak bardzo jestes podekscytowany dołączeniem?" "Jak bardzo cieszysz się z czekającej cię współpracy z nową grupa" itp
» 16 lutego 2020, 15:24 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.