Sanchez w Mediolanie ma spędzić cały sezon 2019/2020. W mediach pojawiają się jednak informacje mówiące, że
piłkarz nie planuje wracać już do Manchesteru.
Na temat Sancheza w ostatnim wywiadzie dla
The Telegraph wypowiedział się Jose Mourinho, za kadencji którego piłkarz trafił na Old Trafford.
– Jeśli chodzi o Sancheza, to czułem, że nie jest szczęśliwym człowiekiem – mówi Mourinho.
– Myślę, że w każdej pracy, jeśli nie jesteś szczęśliwy, nie jest łatwo prezentować odpowiedni poziom. A być może się mylę. Może to ja nie byłem w stanie dotrzeć do niego i wydobyć z niego to, co najlepsze.
– Jako menadżer czasami masz możliwość wydobycia z zawodnika tego, co u niego najlepsze, a innym razem to się nie udaje. Zawsze natomiast czułem, że Sanchez był smutnym człowiekiem. Liczę, że we Włoszech się podniesie. Mam taką nadzieję. Zawsze życzę dobrze każdemu zawodnikowi.
Mourinho w rozmowie z
The Telegraph przyznaje także, że po zwolnieniu z Manchesteru United otrzymał propozycję z chińskiego Guangzhou Evergrande.
– To byłaby rekordowa pensja dla menadżera w historii futbolu. Ale ta praca nie była dla mnie. Jestem przekonany, że kolejna robota będzie trudna, bo jestem kiepski, jeśli chodzi o wybieranie projektów. Albo to ja wybieram złe projekty, albo złe projekty wybierają mnie. Ale zawsze jest taka samo – stwierdza Portugalczyk.
– Kiedy idę do Madrytu, to dlatego, że Madryt ma problemy. Kiedy idę do Manchesteru United, to dlatego, że Manchester United ma problemy. Za pierwszym razem trafiłem do Chelsea dlatego, że wcześniej nie wygrali ligi przez 50 lat. Za drugim razem trafiłem tam, bo ich pierwszy zespół zniknął, a chcieli być znów mistrzami. Do Interu trafiłem, bo nie wygrali Ligi Mistrzów przez 50 lat.
– Nie miałem jeszcze klubu, w którym ktoś by powiedział: „Przyjdź do nas, zespół jest gotowy”. Ale tak wygląda naturalna kolej rzeczy. Kiedy zespoły zmieniają trenerów w trakcie sezonu, to dzieje się to z jakiegoś powodu. Najczęściej ze względu na złe wyniki – podsumowuje Mourinho.