6quarg: W tej sprawie decydujące zdanie powinien mieć Ole.
Sanchez zagrał niezły turniej na Copa America. Jest jedno ale. Dopóki grał na lewym skrzydle, to grał dobrze, na innych pozycjach słabo. Niestety u nas na lewym skrzydle jest Martial z Rashfordem, do tego grywa tam James i zwyczajnie Sanchez nie ma tam za wiele do szukania.
Całej reszty nie wiemy. Nie wiemy jak się sprawdza jako 10, a przede wszystkim nie wiemy, jaki jest jego poziom zaangażowania. Niezadowolony, a przede wszystkim rozsiewający niezadowolenie zawodnik to rak w drużynie, który sprawia, że cała reszta gra gorzej i myśli o odejściu. W takim wypadku należałoby odsunąć go od kolegów jak najszybciej, chociażby przez wypożyczenie, które zmniejszy koszty.
Ale jeśli Sanchez jest zaangażowany, pełny wiary, do tego sprawdza się gdzieś w głębi pola, to widzę tylko jeden powód, by nie dać mu szansy. Mamy braki na pozycji ofensywnego i prawego pomocnika. A Chilijczyk, choć z namiastką formy z Arsenalu, będzie lepszym wyborem od Pereiry i Lingarda.
Natomiast serce mówi: "Ole, z dzieciakami nic nie wygrasz". Rashford ma 21 lat, Bissaka 21, Dalot 20, Chong 19, Gomes 18, Garner 18, Greenwood 17. Gdy padały te słowa Giggs miał 21, Scholes, Beckham, Neville i Butt po 20.
I paradoksalnie dlatego lepiej żeby (zaangażowany) Sanchez został w klubie. To jeden z niewielu, oprócz De Gei, Maguire'a i Pogby zawodników, od którzy osiągnęli naprawdę dużo i od których dzieciaki mogłyby się uczyć mentalności i wygrywania.