Ole Gunnar Solskjaer spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej zorganizowanej po niedzielnym meczu Manchesteru United z Chelsea (1:1).
» Następnym przeciwnikiem Manchesteru United będzie Huddersfield Town
Norweski szkoleniowiec wypowiedział się między innymi na temat postawy Davida de Gei oraz szans na udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Czy myślałeś nad dokonaniem zmiany w bramce? David de Gea popełnił ostatnio sporo błędów, które kosztowały was utratę punktów.
– Szczerze mówiąc, nie myślałem o tym. Znam Davida. Kiedy jesteś bramkarzem lub napastnikiem, zawsze jesteś w centrum zainteresowania. Gdy zmarnujesz jakąś sytuację albo zdobędziesz bramkę, zbierasz negatywne czy pozytywne recenzje. David przez bardzo długi czas znajdował się w centrum zainteresowania z właściwych powodów. Teraz zmaga się z okresem, w którym ma świadomość, że potrafi spisywać się lepiej. Nie mam żadnych obaw o niego, ponieważ ma silny charakter.
W którym momencie rotacja w bramce będzie nieunikniona?
– Jest wiele różnych dróg do powrotu do swojej najlepszej dyspozycji. Porozmawiam z Davidem, podobnie jak miało to miejsce po jego dobrych występach. To nie on jest powodem, dla którego jesteśmy na szóstym miejscu.
Jaki jest tego powód?
– Jest wiele powodów. Dzisiaj byłem bardzo zadowolony z początku meczu. Być może chodzi o brak konsekwencji. Stwarzaliśmy dużo sytuacji i dobrze nam się układało. Byliśmy rozczarowani remisem w przerwie. Powiedzieliśmy sobie właściwe rzeczy i wszyscy się wspieramy. W drugiej połowie zabrakło nam tej samej jakości i intensywności. Potrzebowaliśmy dwóch czy trzech kontaktów z piłką, podczas gdy przed przerwą wystarczył jeden.
Czy temu zespołowi brakuje odpowiedniego przygotowania kondycyjnego?
– Byliśmy zmęczeni po koniec meczu. Podjęliśmy działania, które mają temu zapobiegać. Chcemy wykonywać jeden krok na raz. Kiedy Scotty pojawił się na murawie, odzyskaliśmy nieco energii. Oczywiście, zależymy od tego, czy wszyscy są świeży i zdrowi.
Romelu Lukaku zaliczył bardzo dobrych 25 minut. Później wyglądało jednak na to, że jego kondycja się pogorszyła.
– Myślę, że cały zespół prezentował się bardzo dobrze. Z jakiegoś powodu wyszliśmy na drugą połowę i nie byliśmy w stanie zaprezentować takiego samego stylu gry. Może być wiele powodów takiej sytuacji. Jedno czy dwa dodatkowe dotknięcia piłki mogą sprawić, że cała akcja się załamuje. Po przerwie brakowało nam spójności. Osiągniemy odpowiedni poziom.
David de Gea jest numerem jeden w United pod twoją wodzą. Czy jest w ogóle możliwość, że usiądzie na ławce rezerwowych?
– David ma za sobą dwóch wspaniałych bramkarzy w osobach Sergio i Lee. Między nimi panuje fantastyczna atmosfera. Sergio i Lee fantastycznie spisują się na treningach. Wzajemnie się poprawiają. Nie ma możliwości, by David osiadł na laurach, nie jest taką osobą. Lubi rywalizację i chce być najlepszy. Kiedy grałem w piłkę i nie udało mi się wykorzystać jakieś sytuacji, cierpiała na tym moja pewność siebie. David wie, że przy golu mógł zachować się lepiej i nie ma sensu tego ukrywać. Nie ma jednak szans, by ktokolwiek z nas go obwiniał.
Wygląda na to, że cała drużyna bardzo szybko traci pewność siebie po utracie gola. Czy to jest problem?
– Uważam, że w naszych występach brakowało regularności. Czasem wszystko układało się bardzo dobrze, ale wystarczy spojrzeć na tę ligę. Dzisiaj rywalizowaliśmy z Chelsea, która jest fantastycznym zespołem. Sądzę, iż udało nam się ich powstrzymywać przez cały mecz. Czujemy, że powinniśmy wygrać to spotkanie. Ostatecznie decydują jednak gole, a nie odczucia. Remis jest prawdopodobnie sprawiedliwy.
Czy czołowa czwórka jest teraz dla was możliwa?
– Oczywiście, jeśli popatrzy się na ligową tabelę, to widać, że będzie nam trudno. Musimy się upewnić, że dojedziemy na dwa najbliższe mecze i je wygramy. Później zobaczymy, ponieważ nigdy nie wiadomo. Wszystkie drużyny tracą punkty w tym wyścigu. Mecze są trudne dla wszystkich. Nie możemy zrobić nic więcej, poza skupieniem się na własnych występach.
Jak czują się Eric Bailly i Marcus Rashford?
– Okleiliśmy Rashforda przed spotkaniem, lecz było widać, że z każdą chwilą z jego barkiem jest coraz gorzej. Nie mógł już swobodnie biegać. Eric prawdopodobnie doznał poważnej kontuzji kolana. Mamy nadzieję, że najgorszy scenariusz się nie potwierdzi. Jestem pewny, że już nie zobaczymy go na boisku w tym sezonie. To kolejny z kontuzjowanych graczy. Będziemy jednak gotowi na Huddersfield.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.