tricko: Twój bełkot zaczyna być męczący.
Ferguson ceni i lubi Mourinho, wiele razy o tym mówił. Twój autorytet ceni osobę, której ty nie, to świadczy o tym, że nie do końca rozumiesz ludzi których cenisz. Wynika to z tego, że Twój umysł jest troszkę zbyt malutki i płytki.
Ferguson i Mou są praktycznie tacy sami. Na konferencji prasowej Ferguson często stosował gierki psychologiczne, chociażby konflikt z Benitezem wziął się z tego, że Ferguson w swojej wypowiedzi rzucił "Liverpool nie długo odpadnie z walki o mistrzostwo", a w tabeli The Reds było 7 punktów nad United. Przecież to stwierdzenie w tej chwili było bezczelne i wynikało tylko z tego że SAF chciał prowokować Beniteza. Psychologia w sporcie jest najważniejsza.
Mówienie że Ferguson miał klasę jest śmieszne. To jak SAF zachowywał się wobec sędziów było momentami skandaliczne, wychodzenie z konferencji prasowej bo wielki Ferguson poczuł się urażony zadanym pytaniem, też nie świadczy o klasie. Gloryfikowanie Fergusona jest idiotyczne, SAF był bardzo potężną personą w świecie futbolu, nawet sędziowie traktowali go inaczej.
Kto też powiedział, że zbudowanie długoletniego projektu jest większym wyczynem, aniżeli budowanie małych projektów ale z wielkimi sukcesami? Osobiście uważam, że dużo trudniejsze jest być trenerem na "krótkich dystansach", aniżeli odwrotnie.
Mourinho nie przejmował nigdy zespołów z sukcesami, brał zespoły które tego sukcesu chciały. Brał zespoły z problemami, i robił z nich zespoły wielkie, które wygrywały puchary. Dużo trudniej jest zbudować zespół w 3-4 lata, niż budować zespoły przez kilka lat.