Batigol222: Niestety, obawiam się, że to może być prawda. Wiadomo przecież, że np. Mane wybrał Liverpool a nie MU ze względu na Kloppa, a Jesus City ze względu na Guardiolę. Młodzi piłkarze dostają propozycję od Guardioli i myślą: "aha, u niego zaczęli grać Busquets, Thiago, teraz młodzi piłkarze w City też wymiatają". Klopp to rzecz jasna Hummels czy Lewandowski, czyli piłkarze, który pod jego wodzą z nołnejmów zamienili się w gwiazdy europejskiego futbolu. Tymczasem Mourinho nie dość, że od dawna nikogo nie stworzył, to jeszcze pozbył się z Chelsea De Bruyne i Salaha, a teraz w MU młodzi piłkarze, jak Martial, Shaw czy Rashford też mają u niego dosyć ciężko.
Niby można dowodzić, że to właśnie Mourinho a nie Guardiola ściągnął Sancheza, tyle że wiadomo, iż w City nie daliby mu tygodniówki o 100 tysięcy większej, niż ta jaką otrzymuje Aguero. Pogba przyszedł i był zapowiadany przez Mourinho jako zawodnik, który pod jego wodzą osiągnie ten sam poziom, co Messi i Ronaldo, a póki co gość ewidentnie zatrzymał się w rozwoju.
Może być tak, że United zamieni się w jakieś angielskie PSG(z zachowaniem wszelkich proporcji), tj. żeby ściągnąć piłkarza będzie musiało oferować mu znacznie wyższą tygodniówkę, niż konkurencja.
Nie wiem, czy z tego można wywieść wniosek, że Mourinho się "skończył". Możliwe że po nieudanej przygodzie z Realem(nikt nie sprowadzał tam "The Special One" po to, żeby w ciągu trzech sezonów wygrał jedno mistrzostwo) a potem zwolnieniu z Chelsea Mourinho ma jakieś niesamowite ciśnienie, żeby jak najprędzej coś znowu osiągnąć i odbudować swoje nazwisko(Liga Europy czy Puchar Ligii nie podpadają pod takie osiągnięcia, dzięki którym trener może odzyskać miano największego futbolowego stratega na świecie). Pytanie, czy taka postawa menadżera nie koliduje z dobrem klubu?