Kilerek7: Komentarz zedytowany przez usera dnia 07.04.2017 01:49wina, że większość zawodników w MU jest za słaba na ten zespół, a jako kibice mamy praTo nie kibiców wo wymagać od naszego zespołu wygrywania i trofeów, a tymczasem my z 6 miejsca nie możemy wyjść. nie jesteśmy Everton czy WHU tylko MU, najbogatsza marka piłkarska świata, najbardziej utytułowany klub w Anglii. Dziś na ustach są inne kluby, a kiedyś liczyły się tylko 4 kluby na świecie: Milan, MU, Real, Bayern. Reszta to było dno. Barca, Juve nie mogły dobić do tej czwórki, dopiero gdy pojawił się Messi to ruszyli. A gdzie było jakieś PSG, Chelsea czy City? Były to pseudo kluby na poziomie Swansea czy Hull, ale przyszła kasa i się pozmieniało, dlatego osobiście boli mnie to, że zapomina się o wielkich klubach. Każdy szydzi z Wengera a kiedyś Arsenal był jedynym godnym rywalem dla MU, a gdzie była reszta? Gdzie były te potęgi jak Ajax wygrywał wszystko, czy wogóle ktoś z was wiedział o tym, że taki klub jak Nottingham Forest wygrywał LM? Przykre, że takie rzeczy znikają w pamięci. Ale wracając do piłkarzy. Mimo, że MU przygasł to nadal jest potęgą w piłce, praktycznie na każdym szczeblu od marketingu po akademie i scouting. Kuleje jedynie nasza gra. Owszem, zespół trzeba wspierać i szanować i każdy kibic będzie to robił jeśli jest kibicem, ale krytyka to rzecz naturalna. Byłem, jestem i zawsze będę fanem MU, bez względu czy akceptuje to i owo. Jako kibic czuje się związany z tą drużyną i tak jak cieszy mnie zwycięstwo tak smuci porażka. Gdy dzieje się jednak od dłuższego czasu źle to człowiek zwyczajnie się martwi, dla żadnego kibica nie jest łatwe pogodzić się z tym, że klub który był wielki nagle idzie na samo dno. Szukamy wtedy przyczyny. Ja też się nie raz zastanawiam czemu tylu graczy u nas sobie nie daje rady, czy SAF postawił taką poprzeczkę, której nie da się przejść? nie wiem. Dzisiaj piłka się zmieniła i wyrównała, historia i renoma nie jest już wyznacznikiem, ba nawet kasa nie jest wstanie przekonać najlepszych graczy. Nie chodzi o to by wydać 500 baniek, bo pewnie gdyby była gwarancja pewnych trofeów, to MU dałoby te 500. Ale gdy patrzymy na inne drużyny na siłę ofensywną takiej Barcy czy Bayernu, a na nasz skład, ma się wrażenie jakbyśmy mieli zakaz transferowy od kilku lat a nie Barca heh. Możemy bronić wielu piłkarzy za zaangażowanie i chęci, ale to nie zmieni faktu, że są słabi i tyle. Gdy taki Pogba gra słabo też jest irytacja, ale każdy wie jakie ma możliwości ten piłkarz i każdy wierzy, że wystrzeli bo ma genialne przebłyski, a gdy widzimy w składzie takiego Lingarda, każdy z nas szydzi a dlaczego? Bo każdy z nas wie, że ten piłkarz niczego wybitnego nie pokaże, nie weźmie ciężaru gry, nie pociągnie zespołu. Owszem będzie grał, biegał, nawet coś strzeli, ale wyróżni się na moment po czym znowu zniknie. MU potrzebuje graczy pokroju Ibry, ludzi którzy nie tylko będą grali na równym poziomie, ale nawet jak będą mieli zły dzień to i tak będą potrafili odmienić losy meczu. Kiedyś mieliśmy Giggsa, Scholesa, Keana, RvN, Becksa, każdy z nich potrafił zrobić coś wielkiego w każdej chwili. Rywale byli przerażeni grą z tamtejszym United, a dziś to my lękamy się podejść do rywala, a jedyny gracz który sieje postrach i coś potrafi zrobić to 35 letni Ibra. Nie wiem czy reszta się czegoś boi, czy to taktyka, czy forma, nie wiem. Wydaje mi się, że mało jest pewności siebie, a nasz zespół potrzebuje takich graczy jak najwięcej i to na każdej pozycji. Co do piłkarzy na papierze, to dobrze, że piłka nie jest tylko na papierze, bo jakby tak było to mamy na papierze najlepszy skład. Jednak spójrzmy też realnie. Mając w składzie Sancheza, Lukaku i Messich, jest o wiele większe prawdopodobieństwo, że strzelą więcej goli niż Martial , Lingard i Fellaini. Nigdy nie ma reguły to prawda, ale wygrywa zawsze ten który zmniejszy ryzyko przegranej do minimum, a z najlepszymi graczami w formie jest na to większa szansa. Mimo szacunku i pewnego przyzwyczajenia do kilku piłkarzy w MU, to wielu nie jest godnych gry w tym klubie i w zasadzie nigdy nie było. Lingard, Fellaini, Darmian, Blind. I tutaj nie pomoże motywacja najlepszych trenerów, krytyka, zgranie czy cokolwiek, poprostu tych piłkarzy nie stać na nic więcej. Gdyby z każdego można by zrobić Messiego, to dziś Messi nie byłby jedyny w swoim rodzaju. Nasza gra trochę się poprawiła, Mourinho naprawdę robi co może by wycisnąć coś z tego mizernego składu, transfery dodały trochę energii ale to wciąż za mało. Wiem, że MU czeka daleka droga by wrócić do walki na równi z takim Realem czy Barcą, ale by tego dokonać, to w naszej drużynie muszą grać najlepsi, musi być rywalizacja, głód gry i atmosfera jak obecnie w Chelsea. Dlatego bez sentymentów trzeba pozbyć się słabych ogniw poprostu i wierzę, że Jose temu podoła.