Weekend za nami, dzięki czemu możemy poczuć orzeźwiający powiew rozgrywek pucharowych, zwiastujący niemal miesięczną przerwę od Premier League. Jeszcze zdążymy zatęsknić za angielską ekstraklasą, ale nadchodzących spotkań nie należy jednak traktować jako nagrody pocieszenia - mowa przecież o rywalizacji na czterech ważnych frontach - Liga Europy już w czwartek!
» Weekend za nami, dzięki czemu możemy poczuć orzeźwiający powiew rozgrywek pucharowych, zwiastujący niemal miesięczną przerwę od Premier League. Jeszcze zdążymy zatęsknić za ligą, ale nadchodzących spotkań nie należy traktować jako nagrody pocieszenia - mowa przecież o rywalizacji na czterech ważnych frontach - Liga Europy już w czwartek!
Przed nami dwumecz z francuskim Saint-Etienne w ramach europejskich pucharów, potyczka z Blackburn Rovers w ramach piątej rundy Pucharu Anglii oraz finał Pucharu Ligi na Wembley z Southampton. Każde z tych spotkań posiada inne okoliczności towarzyszące i zupełnie inną historię, więc pozwólmy wybrzmieć każdej z nich osobno, poświęcając odpowiednią dozę uwagi.
Jak doszło do tego, że w czwartkowy wieczór na Old Trafford, Czerwone Diabły zmierzą się z Zielonymi? Wszystko za sprawą zajętych miejsc w fazie grupowej, gdzie United z 12 (na 18 możliwych) punktami uplasowało się na drugiej pozycji za Fenerbahce, natomiast Francuzi wyprzedzili RSC Anderlecht, FSV Mainz 05 oraz Gabala SC - gromadząc o dziwo tyle samo punktów, co czwartkowi rywale.
Kto? Manchester United vs Saint-Etienne Kiedy? 21:05, 16.02.2017 Gdzie? Old Trafford Transmisja? Eurosport 1
Od 23 lutego 2011 r., kiedy to na Stade Vélodrome w Marsylii, United bezbramkowo zremisowało z lokalnym Olympique, nie mieliśmy okazji być świadkami potyczki z francuskimi drużynami. Oznacza to, że ani David Moyes, ani Louis van Gaal, ani Ryan Giggs i do czwartkowego wieczoru, także Jose Mourinho, nie mieli przyjemności prowadzić zespołu 20. mistrza Anglii w pojedynku z francuską ekipą. Ostatni raz z Saint-Etienne, Czerwone Diabły mierzyły się w sezonie 1977/78 w ramach Pucharu Zdobywców Pucharów, gdzie górą byli nasi ulubieńcy, wygrywając w dwumeczu 3:1.
Wspomniany pojedynek został zapamiętany głównie z powodu rewanżowego meczu, który przeniesiony został do Plymouth Argyle’s Home Park w ramach kary dla drużyn za problemy z widownią w pierwszym spotkaniu.
Skoro mowa o naszych rywalach, nie wypada pominąć kwestii pojedynku Pogba vs Pogba. Potyczka dwóch braci na zawodowym poziomie futbolu jest rzadkością, dlatego wiele par oczu będzie śledzić starcie Paula z Florentinem. Drugi z braci głównie spędza mecze na środku obrony, jednak jak pokazał ostatni pojedynek, z powodzeniem może grać także na lewej stronie defensywy. Co ciekawe, trzeci z braci Pogba, Mathias, także gra profesjonalnie w piłkę, spędzając dni w holenderskiej Eredivisie, gdzie reprezentuje barwy Sparty Rotterdam.
Słów kilka o najbliższym rywalu
Przed wyruszeniem na podbój włoskiego futbolu, swoje pierwsze kroki w profesjonalnym świecie stawiał w tej drużynie Michel Platini, więc nie jest to aż tak bardzo anonimowa drużyna. Oczywiście, największe sukcesy Saint-Etienne ma już dawno za sobą, gdyż lata świetności klubu przypadają na okres 1960-1980, a ostatni raz mistrzami Francji byli w 1981, jednakże nie należy lekceważyć tej drużyny.
W obecnym sezonie, Zieloni zajmują piąte miejsce w Ligue 1, a w poprzedni weekend w przekonującym stylu pokonali 4:0 ekipę Lorient i tracą tylko punkt do czwartej lokaty. Trzy ostatnie potyczki to seria zwycięstw, bilans bramkowy w lidze to 30:19, więc myliłby się kto, mówiąc, iż są to chłopcy do bicia.
Najwięcej bramek w lidze? Hamouma Romain (6 goli) oraz Roux Nolan (4 gole).
Słów kilka o naszej drużynie
Na liście kontuzjowanych w United znajdują się Phil Jones, Michael Carrick oraz Wayne Rooney. Do pełni zdrowia powrócił już Marcos Rojo. Według zapowiedzi menedżera, defensywę w czwartek wieczorem utworzy czwórka Valencia - Smalling - Bailly - Blind.
Warto zwrócić uwagę, że podczas swojej przygody z Paris Saint-Germain, Zlatan Ibrahimović zdobył aż 14 bramek w 13 spotkaniach przeciwko Saint-Etienne. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby powiększył swój dorobek strzelecki w najbliższy czwartek.
Co słychać w klubie?
Przypominamy o możliwości śledzenia meczu Manchester United vs Saint-Etienne na łamach Live.DevilPage.pl. Początek spotkania w czwartek o godzinie 21:00!
pilchu: A czy Depay nie zagral u nas w pucharach przypadkiem ? Wtedy nie ma mozliwosci zgloszenia go w nowym klubie. Nie ma go w 18stce meczowej wiec chyba cos tam u nas zagral.
miro10: Kolejny mecz ManUtd w LE który leci na Eurosport1. Dlaczego nie na Canal + ?!
Przecież oni tam nie potrafią komentować spotkań. Począwszy od Ekstraklasy kończąc właśnie na LE
pawelisto2: Szkoda Clattenburga.
Świetny sędzia, nie dziwię się, że był rozchwytywany przez Chiny, Arabię i w Anglii również chcieli go zatrzymać.
Powodzenia mu życzę.
EmilCioran: Jaki Panowie macie dzisiaj rozkład jazdy w LE? Ja najpierw o 17 na eurosporcie zobacze jak nasz były diabeł van Persie strzela hattrica w Krasnodarze. Następnie na C+sport pooglądam jak Koguty przegrywają z Gentem no i o 21 pojedynek braci Pogba. Typuje 3-0 dla nas. Szkoda że Legia gra o tej samej godzinie co United ale i tak nie ma się nad czym zastanawiać bo Diabły są najważniejsze. Życze miłego oglądania.
EmilCioran: Fenerbahce miało ze dwa strzały ale mecz ogólnie to do zapomnienia. Koguty chyba sobie odpuszcze i obejrze Alkmaar -Lyon. Rybus ma być w wyjściowej 11. Może on strzeli hattrica.
BajtiMU: Jestem kibicem Lecha bo go bardzo lubię,podoba mi sie atmosfera wokół tego klubu,kibice,mecze,kibicowanie z rodzinami na stadionie itd i za cholerę nie potrafię kibicować Legii.. nawet jeśli to jedyny Nasz klub występujący na arenie międzynarodowej,z reszta z reprezentacja mam tak samo.Nie podniecam sie tym,jedyny klub mnie "jara" to jest to oczywiście Nasz Manchester United! Jaram sie każdym choćbym fajnym zagraniem przez Naszego zawodnika :D
BajtiMU: To bedzie trudny mecz.. wystarczy,ze jesteśmy Manchester United i gra z takim klubem to zupełnie cos innego,zupełnie inna mentalność.Kazdy piłkarz przeciwnej drużyny bedzie i da z siebie wszystko bez względu na wynik.Jestem ciekaw jakim wyjdziemy składem.Mou na pewno zaskoczy ale on wie co robic.
Cavron: Możesz mi wierzyć lub nie, ale gdy grał jeszcze w Belgii i nic nie wspomniał na temat Man Utd pomyślałem: "To byłby dobry transfer, fajnie jakby chciał do nas przyjść". Mam nosa do naszego klubu jak nie wiem co.
jaratkow: Trzeba twardo stąpać po ziemi. Wraz z zakończeniem kariery przez sir Alexa wszystko się u nas zmieniło. Powinniśmy zdawaćsobie sprawę z tego jak głębokie to są zmiany. Gdybyśmy nie byli tak wielkim klubem prawdopodobnie przeżylibyśmy to jeszcze gorzej. Zatem więcej wiary w Diabełki poproszę ;-)
asart: Gramy w LE bo na to zasłużyliśmy! Oczywiście ze chciałbym abyśmy grali w LM ale to nastąpi w przyszłym sezonie. Chodzi mi o to ze każdy puchar jest tak samo ważny, każdy w końcu weryfikuje który z zespołów w danej grupie stać na to żeby wygrać ze wszystkimi i zdobyć trofeum, drażni mnie bardzo jak się mówi ze jakiś puchar jest nie ważny.
asart: Właśnie ogladam powtórkę ligowego meczu arsenalu z hull, słyszałem ze sanchez strzelił gola ręka ale wcześniej tego nie widziałem, rozumiem ze sędziowie popełniają błędy oraz uważam ze równie dobrze zamiast pana clatenburga mógłby sędziować kangur z bananem w ręku ale drogie diabełki powiedzcie mi jakim cudem komentatorzy uznali tego gola po obejrzeniu czterech powtórek w spowolnieniu? Jak oni mogą powiedzieć ze gol strzelony ręka został zdobyty prawidłowo?
vanderToki: Takie dwa spostrzeżenia mi się nasunęły: po pierwsze, często kiedy taki np. Real leje kogoś wysoko w LM, pojawiają się pytania o sens występowania takich zespołów w tych rozgrywkach. No to teraz można by zapytać o sens występowania Barcelony i Arsenalu. ;] Po drugie, wielokrotnie słyszałem, że Wenger chciałby zrobić z Arsenalu drużynę grającą jak Barcelona. W tym tygodniu mu się to udało. :) Ba, tak naprawdę Kanonierzy stawili większy opór Bayernowi niż piłkarze Enrique PSG. :)
Sideswipe: Ja to aż się na bieganie z nudów zebrałem, tym bardziej że pogoda fajna, mecze też dobra opcja ale ostatnio zamiast tego to film "Manchester United - W blasku chwały" na yt sobie obejrzałem.
BajtiMU: Jak patrzyłem wczoraj na grę Arsenału to musimy być wdzięczni Mou za wspaniała pracę którą wykonał w Naszym klubie tak w krótkim czasie.Mamy topowego trenera z mentalnością którą żaden inny trener nie posiada.
Erazm:Komentarz zedytowany przez usera dnia 16.02.2017 08:50
Pogba wykazuje na miniaturze załączonej przy artykule, wyraźną pewność siebie. Moim zdaniem daje to konkretne powody do pozytywnego myślenia o nadchodzącym meczu. Uważam, że w tym spotkaniu na tablicy świetlnej będzie można podziwiać wyniki oscylujące wokół 7:0, lub nawet 8:1. Bramki oczywiście Ibra i Valencia, a Mata to nawet nie mówię. St. Etienne nie będzie musiało wychodzić na murawę w drugiej połowie. Glory Man Utd!
is200second: O jakiej pokorze Wy mowicie? Przedostatnia druzyna bundesligi udanie remisuje do 90 minuty z Bayernem a ti zespol z czolowki angielskiej upokarza sie 1:5 caly mecz broniac Czestochowy.
Na nich tez juz przyszedl czas zeby sobie ktorys sezon pograc w lidze Europy.
Zacznijmy od tego ze Wenger nie wnosi do tej druzyny juz nic. A bedzie jeszcze gorzej bo do niego nie przyjdzie juz zaden klasowy pilkarz.
mamwsiowd: Ten Arsenał przynosi niestety tylko wstyd PL ! Po takim obciachu z Chłopami spadnie morale w drużynie i nie będzie ich w 4-ce.Skorzysta na tym FCL lub Totki. Naprawdę szkoda mi kibiców tego klubu.
trikos: @Martin Serio uważasz że przegralibyśmy aż tyle z Bayernem ? Ja myślę że w obecnej formie mielibyśmy dosyć wyrównane szanse. Bayern jak to Bayern ale to Arsenal po prostu nie potrafi grać w meczach o stawkę, zawsze są rozkojarzeni i wyglądają jak chłopcy nie mężczyźni. Nie zawyżam umiejętności naszych chłopaków(chociaż wyżej cenię naszych zawodników) to po prostu niema tam mentalnego przywódcy w środku pola. Alexis Sanchez jest ambitnym charakternym graczem ale on jeden to za mało.
mamwsiowd: Chyba nie jesteś złośliwy względem starego Arsena :). Ja specjalnie na moment przerzuciłem kanał na mecz Arsenału ,żeby zobaczyć zbolałą minę Wengera.Dziwne ! ale ta mina zawsze mnie bawi :)
vanderToki:Komentarz zedytowany przez usera dnia 16.02.2017 00:26
@ jassaj - było 3:3 i 1:1. Wszystkie gole dla Lecha ten Rudnevs strzelił, trochę gwiazda się wtedy z niego zrobiła. : )
@ NeverGiveUpGGMU - no mecze były klasa. Możdżeń wtedy z Citizens fajnie przylutował.
jassaj: no co by nie mówić Rudnev czy Rudnievs czy jak on sie w końcu chce nazywać błyszczał u nas, była z niego maszyna na ekstraklase, hat-tricka pamiętam, potem chyba jeszcze gola z Bragą zdobył a potem przygasł w Bundeslidze. Dopadła go choroba ekstraklasy czyli z całym szacunkiem z zaścianka trafił na salony i nie podołał. Szkoda ale tak bywa, przetrwają najlepsi
Pamiętam jak chyba Mateusz Klich po transferze do Wolsburga mówił że rozgrzewka w Niemczech to jak u nas cały trening a po 1 treningu zwymiotował czy miał taki zamiar tak go zniszczyło tempo Maghata ? (on chyba był trenerem i z tego co pamiętał to błyszczał w wyrafinowanych metodach katowania zawodników na treningu)
vanderToki: No wiesz, van Gaal kiedyś miał sezon bez porażki w lidze i LM, we wszystkich rozgrywkach przegrał tylko jeden mecz (w pucharze KNVB), i to po dogrywce... czasy się zmieniają po prostu.
Bo Ozil prezentuje od początku sezonu żenujący poziom, zero motywacji a jak sam mówił przyszedł do klubu dla Wengera. Niech razem odejdą, są lepsi zawodnicy na jego pozycji. W walce o mistrza trzeba walczyć i być aktywnym graczem jak np. Alexis a nie ospałym jak Ozil
piter100000: to po pierwszych czterech meczach znamy już 3 ćwierćfinalistów. ciekawe jak będzie za tydzień. chciałbym za rok czekać na LM, ale z udziałem naszych Diabełków
piter100000: nie wierzę, że coś ugrają. wiem, że 3-1 na wyjeździe to nie klęska, ale to jest różnica klas tych dwóch drużyn. jednak cuda się zdarzają :)
DjTED: Jaka różnica klas? Ty widziales co Napoli robi na swoim stadionie? My byśmy ten słabiutki Real bez obrony ograli... Taktyka hurra i do przodu...
piter100000: to zobaczymy jak sobie to Napoli poradzi w starciu z klasową drużyną. we Włoszech nawet nie są w stanie nawiązać walki z Juve. ten słaby Real to póki co jest liderem w swojej lidze i zdobywcą Pucharu Europy. my to musimy się wydostać wreszcie z 6 miejsca, bo dalej będziemy czekali na czwartki, a nie wtorki i środy
grisza: Nie wiem dlaczego tyle tu śmieszków z Arsenalu. Pragnę przypomnieć, że nas nawet nie ma w LM i nie wiadomo czy będziemy tam w przyszłym sezonie. Co jak co, ale chciałbym we wtorki i środy oglądać United, nawet jakbyśmy mieli przegrać tak jak Arsenal. Więcej pokory..
Matejko: Szczerze? Jezeli United mialoby ciagle dostawac ostro po tylku w LM to nie obrazilbym sie gdybym ich w tych rozgrywkach nie ogladal.
To jest wlasnie moim zdaniem glupie myslenie, ze lepiej co roku grac w lidze mistrzow, ale nic tam nie znaczyc niz nawet miec przerwe, ale grajac pokazac sie z dobrej strony i walczyc o cos wiecej niz wyjscie z grupy.
grisza: ostatnie nasze występy w LM nie były wybitne lekko mówiąc, a i tak większość czekała z utęsknieniem na kolejną kolejkę LM.. chodzi mi tylko poziom hipokryzji, ale w sumie nie ma się co dziwić, bo DevilPage pełen jest trolli i frustratów.. a szkoda
Matejko: Nasze wustepy nie byly najlepsze i teraz w LM nie gramy. Ludzie czekali na kolejna kolejke, bo to jest normalne, ja czekam na kazdy mecz United. Uwazam po prostu, ze lepiej nie grac niz sie na kazdym kroku kompromitowac.
I pamietajmy, ze Arsenal gra w LM za POPRZEDNI SEZON i nie ma to nic wspolnego z tym jak druzyny prezentuja sie aktualnie.
jassaj: nie chce być chamem ale sory pierwsze co pomyślałem to 4rsenal, szkoda bo po 45 minutach tak jak pisałem, byłem najarany na emocje itd ale teraz już chyba po ptokach.
A korzystając z okazji bo nie sledze plotek Arsenalu- kto tam u was jest takim "faworytem" do stołka po Wengerze ?
jassaj:Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.02.2017 22:00
Jezus Maria, Napoli już chyba sie pogrążyło ale bramka Casemiro- nie mam słów
A w Monachium chyba sie umówili z Realem na wynik... przynajmniej Lewy strzelił
jassaj: z bólem serca ale też sie nie zgodze- LaLiga to już Real, Barcelona, Atletico i Sevilla czyli 4 mocne zespoły a reszta? Jeżeli chodzi ci o "wewnętrzne" wyniki to zobacz sobie materiał futbolove o dysproporcjach i tym micie właśnie "słabości" reszty LaLigi. Optycznie to tak wygląda ale liczby nie kłamią. Jezli chodzi Ci o rozgrywki miedzynarodowe to też bym nie powiedział bo może Celta,Villareal itd szału w Europie nie robią ale nie pamietam też żeby Everton czy Southampton coś ostatnio pokazały w LE
vanderToki: Ta najpotężniejsza drużyna jakoś sobie w lidze nie radzi. Lider hiszpańskiej ligi właśnie prowadzi z Napoli. Tymczasem lider Premier League... no właśnie. Wicelider ma największe szanse na awans, trzeci zespół... gra w LE, czwarty jest właśnie jechany przez Bayern.
jassaj: W tej sytuacji dla Arsenalu Lewandowski ponosi 50 % winy. Sprokurował karnego to jego błąd,no cóż zdarza sie najlepszym, tak czasem bywa jak napastnik bierze sie za kasowanie akcji i wybijanie piłki ale 2 część winy trzeba przypisać obrońcom Bayernu za zdarzenia już po uderzeniu Sancheza, no zrobił sie mały bajzel po odbiciu Neuera i 1 dotknieciu Chiliczyka ale 2 obrońców Bayernu było blisko i go nie zablokowali, pozatym no też fartowna bramka bo Alexis miał szczęscia że ta piłka dała mu jeszcze jedną szanse na uderzenie
Lewy pewnie zbierze bure ale spokojnie, rąbnie brameczke i odkupi winy :D
jassaj: Tak jak Napoli, z niczego mają gola, ale teraz i Kanonierzy i Napoli u siebie jak tak skończą sie mecze, mogą postawić wyrafinowany i koronkowy autobus like Inter Mou z Barceloną i to Real i Bayern bd mieli ciepło, chociaż ja czuje ze te mecze sie tak nie skończą, coś jeszcze wpadnie
jassaj: No dobra zagrają poprostu defensywnie i przy mądrej grze- wyobrazcie sobie sytuacje- 70 minuta na Emirates- 0:0, Bayern sie otwiera i Arsenal w końcówce (skąd to znamy) strzela bramke z kontry- wizja wyidealizowana- bo Bayern napewno jeszcze dzisaj pewnie bedzie chciał pokazać siłe- ale napewno nie nierealna. Ale to dobrze, niech sie dzieje, dobrze że walczą, dużo opcji, dużo emocji a gdyby "giganci" odpadli to robi sie pole do popisu dla innych i prezerwanie tego impasu ostatnich lat
jassaj:Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.02.2017 20:58
Real to zawsze musi rywalizować z Barceloną- ci drudzy wczoraj dostali w dupe to Real też musi :D
A tak na poważnie- nie spodziewałem sie, bramka z niczego ale to Real mógł już w 1 minucie ich pokarać
Arsenal widze też nie chce być gorszy- solidarnie jak równy z równym z tymi największymi też już przegrywa
RyanScholes1878:Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.02.2017 20:01
Panowie tak z innej beczki....czytaliscie moze z ciekawosci komentarze "kibicow" barcelony po porazce ? ja z ciekawosci musialem i nie moglem wytrzymac ze smiechu. Oni po jednej wiekszej przegranej chca zwolnienia trenera i zeby go kloop zastapil HAHAHAHAHA :D
jassaj: Ja wybieram Bayern-Arsenal. Mimo że Bayern ma papierową przewage to licze na Kanonierów że staną na wysokości zadania i zgotują dobre widowisko. Pozatym dodatkowy zwiad rywala :D Real-Napoli też brzmi ciekawie ale boje sie że Madryt przejmie inicjatywe i jeżeli nie gra to jednej bramki to wyrazna przewaga z ich strony pozbawi meczu takiego dreszczyku emocji, chociaż Napoli lubi grać ofensywnie więc może po jakiejś kontrze zrobią kuku ekipie Ronaldo :D
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.