welllone: LvG jest jak Pep. Obaj stawiają zespół ponad jednostki.
Dlatego w ich drużynach gdy ktoś musi zejść albo nie może zagrać taktyka nie sypie sie jak domki w Syrii. Patrz Mou czy Carlo. Oni muszą mieć kompletny skład, stałą bardzo sztywną 11 i kontuzja czasem jednej gwiazdy niszczy im cały plan.
Tylko podejście LvG i Pepa jest takie, a nie inne. Gwiazdy się z nimi nie dogadają, bo nie mają takiego statusu u tych trenerów.
Często zespoły mają ustawioną taktykę pod wybitnych graczy, LvG nigdy tak nie zrobił. Zawsze dobiera piłkarzy pod filozofię, nie filozofię pod piłkarzy.
Stąd wile konfliktów i niesmaków.
Jedna i druga droga potrafi być skuteczna, jedna i druga ma swoje wady i zalety.
Zlatan nie dogadywał się ani z LvG ani z Pepem, nic więc dziwnego, że wolałby pracować z Mou czy nawet Giggsem. To piłkarz który żyje z tego, że ma status gwiazdy, kogoś ponad przeciętnego, wyjątkowego.