Kilerek7: Co ty gadasz? zdrajcą to można nazwać Teveza co poszedł do Man. City albo Hargreavesa, u nas też grał zdrajca Liverpoolu Owen. Czasy się zmieniają i nawet najwięksi wrogowie wymieniają się graczami. Z resztą Becks to nasza legenda, a w tamtych czasach Real miał naprawdę gwiazdozbiór jak Zidane, Figo, Ronaldo, Raul, R. Carlos, więc nie zdziwiło mnie odejście Becksa, chodź przyznam, że byłem załamany, ale on już wtedy zmieniał się z piłkarza w modela i liczył się dla niego wizerunek a u nas takiego by nie osiągnął pod wodzą SAFa. Ronaldo od zawsze mówił, że Real to jego marzenie, a mimo to 6 lat grał u nas na maxa, dał nam LM, mógł odejść wcześniej ale został z szacunku, odszedł w chwalę i do dziś mówi, jak nas nie kocha. Z resztą dostaliśmy za niego kosmiczne pieniądze, więc gdzie tu zdrada? On też jak Beckham zaczął myśleć trochę o swoim wizerunku. Jak to SAF w swojej autobiografii pisał, że chronił piłkarzy przed medialnością, ale Beckham np. tak się wciągnął, że dla niego ważniejsza była nowa fryzura niż piłka. Ronaldo też poczuł, że nadeszła pora na to by być futbolowym szejkiem i poszedł w ślady do klubu który ma na celu mieć gwiazdy a nie tworzyć jak my. Nie mów na Hiszpanów, bo to oni dzisiaj trzymają większość klubów na Topie. Fabregas i Costa w Chelsea, Silva w City, Cazorla w Arsenalu, a u nas duet Mata i Herrera i co sądzisz, że oboje odejdą do Realu? Mata jest szczęśliwy w MU mimo, że od nie dawna zaczął grać regularnie, a Herrera chce grać na długie lata i zakusy Barcy nawet go nie ruszają. Uważam, że to nie narodowość a człowiek sam decyduje gdzie chcę grać. Jedni uważają, że na końcu drogi jest Real inni że MU. Dla Di Marii Manchester United to skok w tył i sam to przeżywa, a dla takiego Rojo, Blinda czy Herrery spełnienie marzeń. Dlaczego Rooney nigdy nie odszedł z MU? Real czy Barca kupiłyby go odrazu jakby wiedziały, że chce odejść, a mimo tego, że w pewnej chwili zwątpił, gra nadal u nas. Też nie podoba mi się podkupywanie Realu u nas jak w sklepie, uważam to za nie honorowe, no bo jeśli sprzedajemy czołowego naszego gracza, to czemu w zamian Real nie chce sprzedać swojego np. Bale? Ale wracają do De Gei, wszystko zależy od tego co chłopak ma w głowie. Przyszedł i mu się nie wiodło, sam SAF mimo tego w niego uwierzył, jak i my. W końcu stał się topowym bramkarzem, a kibice byli i zawsze będą z wszystkimi w MU na dobre i na złe. W Realu musi się liczyć z tym, że jak zniknie forma to nie będzie litości, Casillas nie wiem jakim cudem jeszcze gra, pewnie z sentymentu. Reasumując, De Gea sam mówi, że jest szczęśliwy, z drugiej strony to jednak jest pokusa. Lepsza pogoda, rodzinny kraj, język. David to wciąż młody chłopak i może teraz mieć mentlik w głowie, bo wie, że okazja może się nie powtórzyć, gra na bramce a tak szybko Real jak kupi kogoś innego nie będzie szukał bramkarza, więc nie ma takiego on komfortu jak CR7. Mimo to wierzę, że u nas zostanie a jeśli nie to życzę mu wszystkiego najlepszego, bo ratował nam tyłek w wielu sytuacjach i za to nie powiem o nim, że jest zdrajcą, ma prawo grać, żyć gdzie mu się podoba, tak samo jak my.