Van Gaal: Nasza najlepsza druga połowa

thelead: Przyjacielu, ja bedę powtarzał do usranej śmierci. Nie startujemy z poziomu ligowego średniaka jakim byli jeszcze parę lat temu Chelsea czy City. Jeszcze dwa lata temu bylismy mistrzami bardzo trudnej ligi, nadal jesteśmy najbardziej utytułowaną drużyna w Anglii. I poza odejściem BOSSA nic się nie zmieniło, nie nastapił krach finansowy u naszych właścicieli, nie rozsprzedaliśmy połowy mistrzowskiego składu, wręcz przeciwnie zrobilismy zaciąg gwiazd jakiego nie pamiętam od lat. I co? I mamy przez kolejne 5 lat oglądając mecze przyprawiające o ból zębów, czekając aż Van Gaal złapie jeden dobry sezon, po którym jak to bywało w jego wcześniejszych klubach zostanie spalona ziemia, a na pewno smród po nieudanych rozgrywkach.

Co więcej każdy taki mecz jak ze Swansea, każdy sezon bez Ligi Mistrzów to są pieniądze stracone dla united, odpływ kibiców, nawet tych sezonowych (których zapewne powiesz nam nie potrzeba), a to oznacza ryzyko zapaści finansowej i sportowej. We współczesnej piłce nie ma miejsca na potem, za rok, za jakiś czas, bo to wielki biznes a w nim nawet jak tylko stoisz to i tak tracisz...

sznaucer: W kontekście wydanych 60 baniek na niego te kilka asyst i 3 gole to wielkie NIC.

ManUtdFan94: Nie zawsze, z Tottenhamem zagraliśmy naprawdę genialnie w pierwszej połowie, ale ich bramkarz wyczyniał cuda. Nie zawsze jak się gra bardzo dobrze strzela się bramki niestety.

thelead: ale co z tego wynikało? Ja nie mówię, że nie było bramek bo to oczywiste, ale cóż z tego że mieliśmy piłkę, a rywal wybijał ją w "krzaki" skoro ani razu nie było gorąco pod bramką Fabiańskiego,skoro większość podań było wszerz boiska, albo do zawodnika mającego na plecach dwóch rywali albo wreszcie na skrzydło gdzie nawet przyzwoite dośrodkowania (bo dobrych raczej nie było) lądowały na głowach obrońców bo poruszanie się formacji było żenująco ślamazarne i bez wyczucia tempa akcji.

DevoMartinez: Ja się z tobą nie zgodzę. W tym meczu graliśmy w końcu składnie, nareszcie jakieś wymiany piłek były więcej niż 2-3 podania. Za to nie było skuteczności. Chyba na 18 strzałow 3 celne.

w124amg: polskie forum, a usiłujesz pisać po angielsku. ok, pisz ale rób to chociaż bezbłędnie. orłem w gadce nie jestem ale czytać i pisać potrafię, sam w polsce muszę czytać rysunki techniczne w j.angielskim czy mi się to podoba czy nie... sens twojej wypowiedzi idzie zrozumieć ale błędy aż rażą w oczy.

szabo1878: to w jego stylu: nie sciagnac najlepszego pilkarza na swiecie, bo nie pasuje do filozofii

chociaz oczywiscie to fake ;)

Bena1878: widze ze rowniez widzisz cos ponad wynik! niewielu tu takich!

Bena1878: tylko zauwaz ze swansea bronil sie calym zespolem ! nie bylo miejsca na strzaly z dystansu. nie bylo gdzie podac przy polu karnym. a RvP dzisiaj mial wiecej okazji niz Falcao w ostatnich 3 meczach w krotych gral. poprzeczka byla boczna siatka byla zabraklo szczescia ktore ewidetnie mialo swansea

ManUtdFan94: I co w tym śmiesznego? Taka prawda przecież była ;)

mycka86: 5 lat temu. Od tego czasu liga się tak wyrównała, że czasami ciężko dostrzec różnice między mistrzem a spadkowiczem.

kckMU: w końcu latający holender

IMMM: Cleverli

dominikMU: Rasiak

TevezC: Bez obrończy? McNair dziś nie potrafił przypilnować nikogo, Gomis mu się urywał cały czas. Przy pierwszej bramce stoper powinien stać na skraju pola bramkowego i każda piłka nasza... Nie wyobrażam sobie takiej bramki jaką strzelił Ki za czasów Vidicia i Ferdinanda... Co innego już że Shaw dał się wyprzedzić, ale rolą stopera jest taką piłkę wyciągnąć. A jak ten łysol Shelvey strzelił nam bramkę, to już mnie krew zalała.

BarenS: Żyro?