Lynryx: Czego wyście się spodziewali? W barwach United grali chłopcy wraz z De Geą, Welbeckiem, pewnym grubasem, wyjątkowo miłym dla przeciwnika Irlandczykiem oraz magicznym groszkiem, którego łyko zmieniło się w drewno. Chwilę jeszcze pewien Japończyk, który każdą chusteczkę do nosa próbował zmienić we flagę swego kraju. No więc długo nie pograł. Grali przede wszystkim chłopcy. Chłopcy, którzy są słabi fizycznie, przewracają się i to nawet nie tak, żeby to wyglądało na faul, dają się przepchnąć, naiwnie nabierać na tanie sztuczki i równie naiwnie wierzący, że przeciwnik, nawet z tak niskiej półki, da się takimi sami sztuczkami zaskoczyć. Chłopcy przeciwko dorosłym facetom, którzy może nie są nadzwyczaj uzdolnieni, ale i nie żyją ciągłym snem, że jest inaczej. Natomiast nasi chłopcy za szybko uwierzyli w swój potencjał, a uwierzyli tak głęboko chyba, że zaczęli sądzić, że bramki strzelą się same. Naiwni, żałośnie naiwni, rozpieszczeni i napompowani nazwą klubu oraz nieodpowiedzialnymi komplementami. Przeczyta taki jeden z drugi, że Cleverley to cienki Bolek (taaak, starałem się wyrazić baaardzo delikatnie) i lepiej, żeby grał któryś z nich. Wtedy się zaczyna. Tak, kibice też są winni. Terkocą co im ślina na język przyniesie i utwierdzają zawodników(szczególnie gdy Ci tweetują), że tak, że zasługują. Tym czasem wielkie G grają, bo to wciąż chłopcy. Nie tylko fizycznie, ale i mentalnie.
Młodzi zawodnicy będą grać, jeszcze niejednego zawodnika z młodzieżówki wprowadzimy do zespołu. Ale dopiero kiedy utwierdzą się, że muszą na to naprawdę zasłużyć ciężką pracą i koncentracją. Piłkarze MK Dons potrafili zmotywować się na to spotkanie, bo najwyraźniej jednorazowy mecz był dla nich większym zdarzeniem, niż dla naszych młodzików szansa na przebicie się do pierwszego zespołu wielkiego klubu i pozostanie w nim na lata. Przykre, ale wcale nie zaskakujące. LVG zawsze wierzył w młodzież, ale nie wierzę, aby dopuścił do tego, żeby wśród członków naszej akademii zapanowała taka mentalność. Dziś przesadził z tą rezerwą naprawdę mocno, ale czasami warto pozwolić na takie wydarzenie, aby raz na zawsze z niektórymi skończyć, a innym dać cenną lekcję. Czas pokaże kto zostanie pojętnym uczniem, a kto zapisze się w historii United jako ledwie epizod.