Jak tu nie kochać ligi angielskiej - pomyślałem sobie wczoraj, gdy wychodząc z kina, gdzie miałem przyjemność skonsumowania dobrego polskiego filmu Skrzydlate świnie, dowiadywałem się, iż Chelsea przegrywa już 0:2 z Sunderlandem. Grając na własnym stadionie.
» Misza już niebawem wystartuje z nowym blogiem na DevilPage.pl
Oczywiście wynik ucieszył mnie także z kibicowskiego punktu widzenia, bo oznaczało to, że dzięki remisowi z Aston Villą Manchester United zyskał jeden punkt, a nie stracił dwa, ale nie tylko w tym rzecz. Mam tu na myśli oczywiście nieprzewidywalność tej ligi.
Mogę się założyć o dwie porcje fasolki po bretońsku, które aktualnie posiadam w swojej studenckiej lodówce, iż ponad 90% osób czytających ten tekst była przekonana, iż drużyna Chelsea spokojnie poradzi sobie z Sunderlandem, a już na pewno nikt nie spodziewał się, iż drużyna Steve'a Bruca pokona Chelsea tak łatwo.
Oczywiście, przed meczem miałem świadomość, iż kilka dni temu z klubu, w trybie natychmiastowym, został zwolniony Ray Wilkins i może to mieć jakiś wpływ na postawę drużyny. Jednak za Chiny Ludowe bym nie przypuszczał, iż dojdzie do najgorszego spotkania w wykonaniu Chelsea od 2003 roku, a tak trzeba otwarcie nazwać wczorajsze spotkanie. W tym momencie warto podkreślić, iż wygrana Sunderlandu nie była dziełem przypadku, bowiem ta drużyna była po prostu wyraźnie lepsza.
Wpadka Chelsea nie jest jednak w tym sezonie odosobnieniem. Wspomnę choćby o meczach Manchesteru United z WBA czy Boltonem. Celowo pomijam tutaj mecze z Fulham czy Evertonem, bo one zasługują na osobny komentarz, ale także dobitnie podkreślają niezwykłość tej ligi. Ligi, którą można tylko kochać.
Także inne mecze poprzedniej kolejki były dość zaskakujące. Taki był oczywiście pojedynek Manchesteru United z Aston Villą. Po dość bezbarwnej pierwszej połowie na Villa Park druga część gry długo toczyła się pod dyktando gospodarzy, czego efektem było dwubramkowe prowadzenie, które i tak było najniższym wymiarem kary dla podopiecznych sir Alexa Fergusona. Aż nagle po 81. minutach gry bramkę kontaktował strzelił Federico Macheda, a po chwili wyrównał Nemanja Vidić, a szansę na strzelenie trzeciej bramki miał choćby Gabriel Obertan. W ciągu zaledwie 10 minut sytuacja mogła się zmienić w beznadziejnej w idealną.
Warty odnotowania jest także remis Manchesteru City z Birmingham City. Ten mecz mógł być początkiem końca dla Roberto Manciniego w drużynie z City of Manchester Stadium. Wystarczy choćby wspomnieć, iż rok temu Mark Hughes, za podobne wyniki, został zwolniony ze stanowiska menedżera. Myślę, że jednak arabscy szejkowie z ewentualną decyzją wstrzymają się do końca grupowych rozgrywek ligi europejskiej i włoski szkoleniowiec zostanie zwolniony, jeżeli jego drużyna nie zdoła wyprzedzić Lecha Poznań i zająć pierwszego w miejsca w grupie A ligi europejskiej.
To tylko nieliczne przypadki z obecnego sezonu, które pokazują, jak niezwykła jest liga, którą darzymy taką sympatią. Przyglądając się innym ligom, które są popularne u nas w kraju, muszę, z całą stanowczością przyznać, iż namiastkę podobnych emocji możemy oglądać jedynie w naszej rodzimej - polskiej lidze. Jednak obu lig w żaden sposób porównywać nie wolno, bo dzielą je lata świetlne.
PS Pisząc swój ostatni komentarz na łamach DevilPage.pl informowałem, iż nie ma mowy o prowadzeniu stałej rubryki. Do zmiany decyzji zmusiły mnie jednak studia, na których mam obowiązek prowadzenia bloga sportowego.
W tej chwili chciałbym ogłosić konkurs na nazwę mojego bloga. Dla zwycięzcy nagrodą będzie wieczna chwała i miejsce w pierwszej notce oficjalnego startu mojej rubryki. Jeżeli żadna z propozycji nie wyda mi się sensowna - pozostanę przy nazwie 'od miszy słów kilka'.
Notki nie będą pojawiały się na stronie z jakąkolwiek regularnością - czasem będę Was męczył kilka razy w tygodniu, czasem raz na parę dni.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.