ttlbtg: Nie przegraliśmy w tym sezonie żadnego spotkania w lidze. Ba, nie przegraliśmy ogolnie żadnego spotkania. W mimo dwóch remisów, nie straciliśmy żadnej bramki i to napawa optymizmem, mimo że United nie gra jak na zawołanie na początku tego sezonu. Coś czuję, ze chłopaki się powoli, bardzo powoli rozpędzają i tak będzie z meczu na mecz. Oczywiście porażki się trafią, jednak myślę, że na przełomie najbliższego miesiąca wskoczymy na fotel lidera. Optymizmem napawa również fakt, że United na własnym boisku wygrało w tym sezonie dwukrotnie różnicą trzech bramek, z kolei Liverpool grając na wyjeździe raz jak do tej pory, przegrało różnicą trzech bramek (u siebie w jednym spotkaniu wygrywając zaledwie jedną bramką). Myślę, że to ma wielkie znaczenie przed tym meczem, choć jak to SAF określił (to prawda) mecze między takimi zespołami rządzą się innymi prawami. Do meczu podejdziemy jak równy z równym, mając już teraz na uwadze, że My i Liverpool wiedziemy prym pod względem najbardziej utytułowanych drużyn w historii angielskiej piłki. Może fakt, że w drugim swoim meczu Czerwoni na wyjeździe zaledwie zremisowali, przyczyni się tym bardziej do naszego zwycięstwa w tych derbach Anglii. W końcu to nasi rywale z za miedzy dali im lekcje gry w piłkę i pokaz, że drużyny z Manchesteru nie są w ciemię bite. Rzecz jasna bez porównania, bo przecież Manchester zawsze będzie Czerwony, jest i zawsze był:) W moim odczuciu początek i końcówka jutrzejszego spotkania należy do nas, jak to będzie w rzeczywistości to się dopiero okaże. Jednak to już nie ten sam Liverpool, to prawda. Ich era minęła, jednak to pewne, że nie bezpowrotnie. Zanim się jednak poniosą mamy okazję wykorzystać swoją szansę i wskoczyć na fotel zdecydowanego lidera, najbardziej utytułowanej drużyny na wyspach:) To po prostu musi się udać! Co do samego Berby, to jestem jego zwolennikiem jak i całego United, wierzę w chłopaka, bo ma wg mnie niesamowity potencjał i dryg do gry, dogrywaniu i wykańczania akcji. Ten chłopak w tym i następnym sezonie, będzie miał swoje 5minut i z pewnością to wykorzysta. Nie mam w naturze plucia na kogoś od kogo wymaga się więcej, bo przecież jest takim samym gościem jak my wszyscy, a jak wiadomo, zależy mu na tym by fani United go kochali, a nie oczerniali za jego szybkość pokroju dryfującego lodowca. Na ludzie, na spokojnie, jutrzejszy mecz będzie nasz. W sumie to już jest i nie jest to przesadna i zgubna pewność siebie ale wiara w potencjał tej drużyny! Się rozpisałem, więc kończę.
Pzdr dla wszystkich najwierniejszych z wiernych (bez względu na staż i wiek). Jesteśmy 12zawodnikiem, więc strzelmy i my jutro bramkę The Reds.
Pzdr raz jeszcze, W2G United!