kris9: Widzę, że dużo miejsca poświęcone zostało kiepskiej realizacji meczu na nSport, ja miałem okazję oglądać transmisję ze Sky Sport 2 w jednym z klubów, w którym atmosfera stworzona przez kibiców United była niesamowita. Tylu angielskich stadionowych przyśpiewek nie słyszałem dawno, a sam przy tym świetnie się bawiłem wtórując tym najbardziej rozśpiewanym i oklaskując najlepsze akcje.
Mecz był tym z wyższej półki. Obie drużyny zaprezentowały kapitalny futbol, piękny dla oka oraz bardzo otwarty i ofensywny. Klasa obu drużyn i styl preferowany przez nie sprawia, że bezpośrednia rywalizacja między nimi jest zawsze emocjonująca.
W Milanie za dużo swobody miał wczoraj Ronaldinho, momentami było tak groźnie po jego akcjach, że zatykało dech w piersiach. Najsłabszym punktem zgodnie z przypuszczeniami był Dida. San Siro zostało wreszcie odczarowane i z nawiązką odrobiliśmy poprzednie porażki bez strzelonej bramki. United pokazali wczoraj prawdziwy charakter. Po tak szybkim ciosie jaki zadał Ronaldinho Rossoneri dążyli do dobicia nas, jednak stopniowo wzięliśmy się w garść i opanowaliśmy sytuację, niewielu drużynom by się to udało na Meazza. Dzięki opanowaniu środka pola przez panów Fletchera, Scholesa i Carricka oraz ofensywnym akcjom Rooneya, Parka i Naniego wypracowaliśmy bramkowe sytuacje. Mankamentem był totalny brak porozumienia między Nanim i Wazzą, co w efekcie doprowadziło do idealnej zmiany, Valencia to było wejście smoka! Wielką robotę wykonał wczoraj van der Saar i mimo dwóch wpuszczonych bramek zasługuje na bardzo wysoką notę. Do gry obrony można się przyczepić, Mediolańczycy dostawali zbyt dużo miejsca wczoraj, ale były momenty kiedy profesorskie wręcz interwencje szczególnie Rio chroniły naszą bramkę.
Pięknie było oglądać załamany Milan po stracie trzeciej bramki, kiedy to perfekcyjną akcją popisał się Fletch i Wazza, odebraliśmy im zupełnie chęć do gry, Milan totalnie stanął. Zgodzę się z Fergusonem, że ten wynik powinniśmy utrzymać, by mieć spokojny rewanż, a tak niestety ta druga bramka popsuła nam humory, był to zbyt łatwo strzelony gol dający Mediolańczykom wiatr w żagle w końcówce i pewne nadzieje na awans. Ja jestem umiarkowanym optymistą i czekam spokojnie na rewanż i mam nadzieję, że nie stanie się żadna katastrofa. Mój kumpel Milanista twierdzi, że MU jest już w 1/4 i oby się nie mylił. Najważniejsze teraz na Old Trafford zagrać dojrzały, spokojny i konsekwentny futbol. Dobrze będzie mieć okazję ma zabójcze kontry jakie prezentowaliśmy z Arsenalem. Myślę, że w rewanżu może paść mnóstwo bramek, a artyści futbolu zarówno z Mediolanu jak i Manchesteru mogą jeszcze zadowolić oko każdego kibica.
van dera Saar - perfekcyjny mecz, duża mobilizacja i charyzma, przy bramkach nie miał szans - 8,5
Rafael - dobry występ, twardy, nieustępliwy, dojrzały - 7
Rio - momentami nie radził sobie z napastnikami Milanu, ale brał na siebie mnóstwo odpowiedzialności, dyrygował defensywą z kapitańską opaską, momentami profesorskie interwencje - 7
Evans - wykonał mniej dobrej pracy niż Rio, był to jego słabszy występ licząc obecny sezon - 5
Evra - nie błyszczał tak jak w większości meczów obecnego sezonu, zaliczył asystę przy bramce Milanu, momentami jednak wyprowadzał groźne kontry - 6
Nani - nie był to jego dzień, ale był bardzo aktywny, włożył wiele starań w akcje ofensywne, od niego zaczęła się pierwsza bramkowa akcja, brak zrozumienia z Rooneyem - 5,5
Fletcher - kapitalny występ, wyprowadził wiele groźnych akcji, zaliczył dwie asysty, w tym perfekcyjną przy bramce Wazzy - 8
Carrick - dobrze spisał się w środku pola przy rozdzielaniu piłek, jednak przy akcjach rywali był trochę bezradny, głupie kartki wykluczające go z rewanżowego spotkania - 5
Scholes - mieszane uczucia co do jego gry, w pierwszej połowie popełniał wiele niedopuszczalnych błędów, ale odnalazł się w odpowiednim momencie, strzelił kuriozalną bramkę na 1-1 ;) a w drugiej odsłonie dzielił i rządził w środku pola popisując się perfekcyjnymi crossowymi podaniami - 6,5
Park - bardzo aktywny, siał wiele spustoszenia w szeregach Milanu, nieustępliwy, dynamiczny, zagrał mecz na poziomie meczu z Arsenalem, duży wkład do wygranej - 7
Rooney - lider w ataku, aktywny również w środku pola, momentami zbyt ostra gra, ale odnalazł się w polu karnym rywala wtedy kiedy było trzeba, gdyby jeszcze wykazał się lepszą skutecznością to Milan już by się nie podniósł, jednym słowem kat Rossonerich na San Siro, zasłużył na "wypucowanie" butów -9
Valencia - wspaniała zmiana, pierwsza akcja i kapitalna asysta, wniósł wiele do gry MU w drugiej połowie, wspaniale rozumiał się z Rooneyem - 7,5
Brown - bez oceny, ale fajnie było oklaskać jego wejście
Podsumowując - chwile wspaniałej radości, na które czekałem kilka lat, San Siro odczarowane, a na twarzy wielki uśmiech z cisnącym się na usta:
Glory! Glory! Man United!