Czy transfer Rooneya zdestabilizuje sytuację finansową ?

Trzy tygodnie temu zarząd Evertonu Liverpool odrzucił ofertę Manchesteru United właśnie w wysokości 30 milionów funtów. Niedawno David Gill powiedział, że po przybyciu do klubu Gabriela Heine, Alana Smitha i Liama Millera przyszedł czas na pożegnanie się z niektórymi graczami.

Na razie Manchester United nie zarobił wielkich pieniędzy na odejściu zawodników z klubu. Wczoraj działacze Sunderlandu podpisali umowę z Markiem Lynchem. Zawodnik ten został wystawiony na tzw. wolny transfer. Jedyną korzyścią ze sprzedaży Lyncha jest zmniejszenie się wypłacanych pensji.

David Gill mówiąc o sprzedaży zawodników myślał zapewne o transferze Nickiego Butta do jednego z klubów Premiership. Tymczasem jak się okazuje suma 5 milionów funtów za reprezentanta Anglii jest zbyt wysoka na progi Newcastle United, Briminigham, Middlesbrough czy też Evertonu. Działacze Diabłów są skłoni obniżysz cenę odstępnego za Butta do 3,5 milionów funtów, ale jak na razie nabywców brak...

Wyprzedaż piłkarzy z pierwszego składu też nie jest receptą na sukces. Mowa tu oczywiście o Fabienie Barthezie. Mistrz Świata z 1998 roku odszedł w styczniu do zespołu Olympique Maryslia. Manchesteru United tylko stracił na tym transferze, ponieważ musiał rozwiązać kontrakt ze swoim zawodnikiem co kosztowało ich aż 2,4 miliona funtów.

Niewiadomo również czy przychody z gier w Lidze Mistrzów i Premiership przyniosłyby na tyle duże zyski, aby można było sprowadzić do klubu Waynea Rooneya bez naruszenia budżetu Czerwonych Diabłów.

Dzisiaj w angielskiej prasie pojawiły się informacje mówiące o kryzysie w zespole Evertonu Liverpool. Wobec tego klub ma opuścić właśnie Wayne Rooney. Według dziennikarzy Anglik najprawdopodobniej trafi na Old Trafford, ale działacze z Goodison Park chcą sprzedażą swojej gwiazdy załatać dziurę budżetową w wysokości 40 milionów funtów.

Czy zatem usilne starania działaczy Czerwonych Diabłów o pozyskanie 18-latka nie spowodują zachwiania finansów klubu. Być może czas pomyśleć o zawodnikach tańszych, ale mających dużo więcej do zaoferowania...