O'Shea nie może uwierzyć

Do dzisiaj wesoły Irlandczyk nie może uwierzyć w to co się stało. Obecnie 23-letni defensor podkreśla, że wielokrotnie podczas swoich pierwszych dni pobytu na Old Trafford zastanawiał się jak ułożą się wszystkie sprawy.

Miesiące spędzone na wypożyczeniu w Royal Antwerp oraz w Bournemouth spowodowały, iż na talencie Johna poznał się Sir Alex Ferguson. Krok po kroku O’Shea przecierał szlaki i obecnie jest jednym z ‘pewniaków’ szkockiego menadżera.

„Niekiedy muszę się uszczypnąć, aby upewnić się, iż to wszystko dzieje się naprawdę.” – mówi John.

„Kiedy przychodzi się do takiego klubu jak Manchester United, to przez głowę przelatuje wiele pytań i wątpliwości. Między innymi głównym powodem do zmartwień jest to, czy jest się wystarczająco dobrym, aby zagrać w pierwszym składzie.”

„Można powiedzieć, że gram tu już trzy lata, ponieważ wcześniej występowałem w zespole juniorów. PóĽniej przyszedł okres gry na wypożyczeniu w Antwerpii oraz w Bournemouth. W tym czasie zastanawiasz się co i jak i czekasz co zrobi menadżer.”

„Na szczęście jestem już w pierwszym zespole i mam nadzieję, że długo tu zostanę. Nie myślę, abym jakoś specjalnie związał się z jakąś pozycją na boisku. Dla mnie ważne jest to, iż mogę grać w zespole.”

„Na swoim koncie mam na razie dwa pełne sezony regularnych występów i wciąż się uczę. Muszę dostosowywać się do poszczególnych sytuacji i być pewnym, że się rozwijam. Podczas pierwszego sezonu ludzie przyglądają ci się i patrzą na całokształt twojej gry. W drugim już analizują co robisz dobrze, a co nie.”

„Na pewno nie grałem tak dobrze jak w poprzednim sezonie, ale nie myślę, aby różnica była aż tak wielka jak postrzegają to ludzie. Trzeba być jednak czujnym, jeżeli coś zrobi się nie tak to kibice to zauważą. Jest to presją, którą trzeba zaakceptować jeżeli chce się grać dla tak wielkiego zespołu.” – zakończył O’Shea.