Ruben Amorim w piątkowe popołudnie spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Burnley w 3. kolejce Premier League. Portugalski szkoleniowiec na spotkaniu z mediami był szczery jak zawsze.
» Ruben Amorim na konferencji prasowej przed meczem z Burnley był w lepszym humorze niż po spotkaniu z Grimsby | Fot. MUTV
Starcie z Burnley będzie ostatnim meczem Manchesteru United przed przerwą na kadrę. Czerwone Diabły będą chciały zrehabilitować się po wpadce z Grimsby Town w II rundzie Pucharu Ligi.
EMOCJE PO MECZU Z GRIMSBY
– Szczerze mówiąc, to za każdym razem, gdy będziemy notować taki wynik, to będę się tak zachowywał. Czasami powiem, że nienawidzę moich zawodników, innym razem, że ich uwielbiam. Tak już mam.
– W tamtym momencie byłem naprawdę zdenerwowany i rozczarowany, bo wiedziałem, że zanotowaliśmy dobry okres przygotowawczy. Byliśmy konsekwentni w tym, jak graliśmy. Teraz nadchodzi nowy mecz i na tym się koncentruję.
PRZYSZŁOŚĆ W KLUBIE
– Jeśli jesteś w takiej sytuacji, jeśli tak się zachowujesz, to musisz rozumieć, że czasami będą się przytrafiać dobre rzeczy, ale również zdarzać te złe. Czasami chcę rzucić pracę, a czasami chcę tutaj zostać przez 20 lat.
TRANSFERY GARNACHO, HOJLUNDA I MAINOO
– Dopóki nic nie jest oficjalne, to nie mogę wiele powiedzieć. Chcę, aby Kobbie Mainoo został. Musi walczyć o swoje miejsce. Potrzebujemy go. Rozumiem, że piłkarze, którzy teraz nie grają są rozczarowani. Trzeba walczyć w trakcie tygodnia.
CO ZEZŁOŚCIŁO AMORIMA W MECZU Z GRIMSBY?
– To jest najtrudniejsza część porażki. Czasami nie chodzi o wynik, ale o to w jaki sposób przegraliśmy, czy też zremisowaliśmy ten mecz. Chodziło o drobne rzeczy: walkę o piłkę, bieganie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.